Australijscy handlarze narkotykami przyjęli dość oryginalną metodę przewożenia nielegalnego towaru. Wykorzystują do tego usługę Uber Eats (usługa umożliwia zamawianie posiłków z restauracji za pośrednictwem aplikacji mobilnej).

Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się proste. Klienci mogli zamawiać leki, kierowca pojawiał się, aby dostarczyć paczkę, a sprzedawca otrzymywał zapłatę za pośrednictwem aplikacji. Pojawiło się jedno "ale".

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

"To miała być pasta do zębów"

Jak relacjonuje "Sydney Morning Herald", kierowca Ubera nabrał podejrzeń, gdy miał przetransportować zamówienie o wartości 16 dolarów australijskich (ok. 45 zł), które zostało opisane, jako "pasta do zębów". Mało tego, wyrób był szczelnie opakowany nieprześwitującą folią i włożony do torby na zamek. Kurier, zamiast dostarczyć zamówienie, zawiózł je na policję.

Zirytowany zamawiający dał kurierowi jedną gwiazdkę

Stróże prawa dokładnie zbadali przedmiot i okazało się, że w środku faktycznie była tubka po paście, ale zawierała metamfetaminę. Jak pisze "Sydney Morning Herald", zamawiający skontaktował się z kierowcą, gdy ten anulował kurs. Zadzwonił, aby na niego nakrzyczeć, a następnie dał mu w systemie oceniania jedną gwiazdkę.