• Większość zmian dotyczących kierowców zaplanowanych z wyprzedzeniem na 2024 r. weszło w życie już 1 stycznia
  • Kierowcy muszą liczyć się z wyższymi karami powiązanymi z płacą minimalną, która wzrośnie
  • Skończy się jazda autem na "cudzych papierach" - używany pojazd będzie trzeba zarejestrować pod rygorem kary administracyjnej
  • Niektóre ważne zmiany umieszczone w znowelizowanym Kodeksie karnym zaczną jednak obowiązywać później

Zaczęło się od podwyżki opłat i kar, których wysokość zależy wprost od wysokości płacy minimalnej. O ile z podwyżki płacy minimalnej w praktyce korzysta niewiele osób, to wzrost powiązanych z płacą minimalną opłat, składek czy kar potencjalnie dotyczy wszystkich obywateli.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Styczeń 2024: wyższe kary za spóźnienie i za brak OC

To idzie z automatu: mamy rekordową podwyżkę płacy minimalnej i za nią idzie rekordowa podwyżka tzw. opłat za brak obowiązkowego ubezpieczenia pojazdów. Zresztą już w drugiej połowie 2023 r. stawki opłat karnych są dość szokujące: pełna opłata (kara) nakładana za spóźnienie z zawarciem umowy ubezpieczenia OC powyżej 14 dni wynosi 7200 zł. Za spóźnienie w zakresie 4-14 dni nakładana jest kara w wysokości połowy pełnej kary (3600 zł), a za spóźnienie do 3 dni – 1440 zł. W pierwszej połowie 2024 r. stawki będą wynosić:

  • za spóźnienie do 3 dni – 1700 zł;
  • za spóźnienie 4-14 dni – 4240 zł;
  • za spóźnienie powyżej 14 dni – 8480 zł.

Warto dodać, że kary za brak OC zawsze były stosunkowo wysokie, jednak po pierwsze, nigdy tak wysokie, jak obecnie, a po drugie, kiedyś miały istotny sens, a dziś już go nie mają. Otóż w czasach, gdy cyfrowe bazy danych pojazdów nie istniały albo źle działały, kary za brak OC miały charakter odstraszający: z jednej strony właściciele aut ignorujący obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia OC mieli duże szanse, aby uniknąć wpadki (głównym źródłem wykrywania takich przypadków były kontrole policyjne), z drugiej – ryzykowali zapłacenie sporej opłaty-grzywny. Dzisiaj szansa na uniknięcie kary w przypadku zapomnienia o OC jest bliska zeru, takie przypadki wykrywane są automatycznie, ale też prawie nikt nie ignoruje obowiązku świadomie. To przypadki braku świadomości albo zapomnienia dotyczące głównie kupujących używane samochody, którzy nie wiedzieli, że polisa OC przejęta od poprzedniego właściciela nie odnawia się automatycznie.

Kwota rzędu 2000 zł byłaby obecnie na pewno wystarczającym straszakiem. Na razie jednak nikomu nie przyszło do głowy, aby ze srogich kar się wycofać – co podwyżka płacy minimalnej, to wyższa "opłata".

Od 1 stycznia 2024 r. wyższe kary za nieopłacenie podatku

Ta zmiana też wchodzi w życie z początkiem roku, a związana jest z podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Podatek ten dotyczy m.in. osób kupujących od osób fizycznych używane pojazdy o wartości wyższej niż 1000 zł. Każdy kupujący ma 14 dni na złożenie deklaracji PCC-3 i opłacenie podatku w wysokości 2 proc. wartości kupionego przedmiotu. Właśnie: przedmiotu, niekoniecznie samochodu. To może być samochód, ale też używany motocykl, rowerek dziecięcy czy choćby stół. Jeśli takie przedmioty kupujemy przez Internet, szansa, że urząd skarbowy się nie dowie, wcale nie jest duża.

Kara za niezłożenie w terminie deklaracji PCC-3 wyniesie od 1 stycznia 2024 r., uwaga: od 424 zł do 85 tys. zł.

Można jedynie dodać, że graniczna wartość przedmiotu określona na 1000 zł nie jest waloryzowana od wielu lat: o ile kiedyś za 1000 zł można było kupić używany, wcale nie najgorszy samochód, to dziś coraz częściej taką wartość mają drobne przedmioty – to może być choćby używany rower dziecięcy. Zakrawa na absurd obowiązek zgłaszania takich transakcji do urzędu skarbowego i opłacanie podatku pod rygorem wysokiej kary.

Może czas na zmianę maksymalnej wartości przedmiotu zwolnionego z podatku o np. 500 procent?

Obowiązek rejestracji samochodów

To też zmiana "styczniowa". Polega ona tym, że każdy, kto kupi (lub np. odziedziczy) używany samochód, ma obowiązek zarejestrować go pod rygorem kary administracyjnej. Dotąd wystarczyło zgłosić nabycie, od stycznia pojazd trzeba zarejestrować.

Zamysł był taki, aby zniechęcić nabywców używanych samochodów do jazdy miesiącami "na cudzych papierach". Zmiana dotyczy jednak także przedsiębiorców zajmujących się pośrednictwem w sprzedaży samochodów.

Oto podstawowe terminy i kary:

  • osoba fizyczna na rejestrację auta ma 30 dni;
  • przedsiębiorca zajmujący się handlem samochodami ma na rejestrację używanego samochodu 90 dni;
  • za niezłożenie w ciągu 30 dni wniosku o rejestrację samochodu kupionego przez osobę fizyczną kara wyniesie 500 zł;
  • za niezłożenie w terminie 90 dni wniosku o rejestrację pojazdu przez przedsiębiorcę zajmującego się handlem samochodami kara wyniesie 1000 zł;
  • za niezłożenie w ciągu 180 dni wniosku o rejestrację pojazdu kupionego przez osobę fizyczną kara wyniesie 1000 zł;
  • za niezłożenie w terminie 180 dni wniosku o rejestrację pojazdu odziedziczonego kara wyniesie 2000 zł;
  • za niezawiadomienie w terminie o zbyciu pojazdu właściciel otrzyma karę 250 zł.

Egzaminy na prawo jazdy po nowemu

Kolejna styczniowa zmiana dotyczy praktycznych egzaminów na prawo jazdy. Po pierwsze, mniej będzie powodów do przerwania egzaminu. Po drugie, egzaminator nie będzie już na bieżąco mówił kierującemu, jakie błędy ten popełnia. Dzięki temu egzaminowany ma być mniej zestresowany. Z drugiej strony do ostatniej chwili nie będzie wiedział, czy idzie mu dobrze, czy też już oblał.

I jeszcze jedno: w przypadku egzaminowania motocyklistów sposób jazdy egzaminator będzie oceniać z fotela pasażera samochodu jadącego za motocyklem. Dotąd egzaminator mógł sam prowadzić samochód, ale to ponoć rozprasza.

Nowe paliwo od stycznia

Na stacjach pojawi się nowy rodzaj benzyny oznakowany symbolem E10, co oznacza, że może ona zawierać do 10 proc. biokomponentów. Dotychczas benzyna sprzedawana na stacjach w Polsce – zarówno zwykła, jak i premium, miała oznakowanie E5 (do 5 proc. biokomponentów). Benzyna E5 nie zniknie, ale będzie już dostępna niemal wyłącznie jako paliwo premium – nieco droższe, potencjalnie lepsze i – dla niektórych starszych aut – bezpieczniejsze. Nowe samochody bez wyjątku są dostosowane do paliwa E10.

Marzec: konfiskata pojazdów nietrzeźwych kierowców

Ta nowość wprowadzona do Kodeksu karnego w mijającym roku wejdzie w życie 14 marca 2024 r. Jest to nowość, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna.

A oto podstawowe, wybrane założenia nowej kary:

  • konfiskacie podlega pojazd należący do sprawcy przestępstwa – chodzi głównie o nietrzeźwych kierowców, w pewnych przypadkach także tych, co zbiegli z miejsca wypadku;
  • jeśli pojazd nie należy do sprawcy albo jest jedynie jego współwłasnością, orzekany jest przepadek równowartości pojazdu;
  • za wartość pojazdu przyjmuje się kwotę określoną w polisie ubezpieczeniowej, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu ustalaną na podstawie dostępnych danych;
  • jedynie w wyjątkowych sytuacjach do określenia wartości pojazdu ma być powoływany biegły;
  • wyjątek dotyczy pojazdów prowadzonych przez nietrzeźwego kierowcę, który kierował w stanie nietrzeźwości, wykonując czynności zawodowe, a pojazd należy do pracodawcy. Wówczas kierowca płaci jedynie nawiązkę w wysokości 5000 zł;
  • przepadku pojazdu albo jego równowartości nie orzeka się, gdy jest to niecelowe np. z uwagi na jego znikomą wartość;
  • sąd może orzec konfiskatę pojazdu (lub jego równowartości), jeśli nietrzeźwy sprawca wypadku albo katastrofy miał we krwi mniej niż 1 promil alkoholu;
  • sąd orzeka (musi orzec) konfiskatę pojazdu (lub jego równowartości), jeśli nietrzeźwy sprawca wypadku albo katastrofy miał we krwi 1 promil alkoholu lub więcej;
  • sąd orzeka konfiskatę pojazdu (lub jego równowartości) w przypadku kierowców prowadzących pojazdy mechaniczne w stanie nietrzeźwości, gdy kierowca ma 1,5 promila lub więcej alkoholu we krwi; sąd może odstąpić od tej kary w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach.

Jak widać, finansowe konsekwencje jazdy w stanie nietrzeźwości mogą być bardzo różne, a zależą od tego, jakim (i czyim) samochodem kierował pijany kierowca. Szczególnie dziwi stosunkowo łagodne podejście do kierowców zawodowych – kara 5000 zł wydaje się skromna w porównaniu do tego, czym ryzykuje pijany kierujący samochodem, np. z wypożyczalni, wartym 150 tys. zł.

Lipiec: jeszcze wyższe kary za brak OC

Na lipiec zaplanowano jeszcze jedną podwyżkę płacy minimalnej, a to oznacza m.in. wzrost kar za brak OC lub spóźnienie z zawarciem umowy ubezpieczenia OC. Kary wyniosą:

  • za spóźnienie do 3 dni – 1720 zł;
  • za spóźnienie 4-14 dni – 4300 zł;
  • za spóźnienie powyżej 14 dni – 8600 zł.
Ładowanie formularza...