Auto Świat Wiadomości Aktualności Zarządzanie flotą w kryzysie

Zarządzanie flotą w kryzysie

Autor Siwiński Tomasz
Siwiński Tomasz

Kryzys to w ostatnich miesiącach najpopularniejsze słowo na świecie. Jego skutków obawiać się powinna przede wszystkim branża motoryzacyjna. Jak przed będą się przed nim bronić polskie firmy flotowe?

Samochody
Onet
Samochody

Niektórzy wciąż uważają, że nie ma się przed czym bronić. Według Henryka Pietrasa, głównego specjalisty ds. administracji w firmie Heidelberg Polska, wystarczy przestrzeganie zasad rozsądnego użytkowania samochodów służbowych. Większość firm wdraża jednak rozmaite programy antykryzysowe.

Racjonalizacja

To najczęściej słyszeliśmy w odpowiedzi na pytanie o kryzys. Taka odpowiedź nie dziwi, ponieważ dojrzałe firmy nie podejmują żadnych radykalnych ruchów, a raczej starają się rozsądnie ograniczać wydatki tam, gdzie jest to możliwe.

- Wprowadziliśmy bardziej restrykcyjną politykę zakupu nowych samochodów, zwracając dużą uwagę na wybór optymalnego modelu w zależności od specyfikacji pracy (miasto, trasa) - mówi Jacek Częścik, prezes Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych. - Podczas serwisowania staramy się korzystać z tańszych zamienników i współpracujemy z niezależnymi sieciami serwisowymi.

W firmie Harper Hygienics szukanie oszczędności zaczęto od zweryfikowania planów zakupowych na 2009 rok. - Sprawdzamy bieżące koszty pod kątem wymian, które można by przesunąć w czasie - mówi Andrzej Torchała, kierownik transportu w HH. - Bardzo wnikliwie przeprowadzamy rekrutację nowych pracowników, którym przysługują samochody służbowe. Nowy pracownik na początek dostaje jeden z używanych samochodów, aby w przypadku rezygnacji nie zostać z nieobsadzonym samochodem na czas nowej rekrutacji.

Są też firmy, które na ciężkie czasy były już przygotowane. - W mojej firmie zawsze kładziono nacisk na ekonomiczne wykorzystywanie samochodów służbowych - mówi Janusz Organek, fleet manager w firmie RUCH. - W obecnym kryzysie staramy się jeszcze bardziej motywować użytkowników do maksymalnego wykorzystywania samochodów w pracy. Wprowadziliśmy nowelizację instrukcji używania samochodów służbowych w spółce, która pozwoli na zmniejszenie wydatków na paliwo oraz eksploatację.

Nie dramatyzujemy

Również firmy z sektora finansowego podejmują działania mające ograniczyć skutki kryzysu. - Koncentrujemy się na możliwie największym ograniczaniu ryzyka w bieżącej działalności firmy - uważa Artur Sulewski, dyrektor handlowy LeasePlan Fleet Management. Zdaniem Sulewskiego, obecna sytuacja sprawiła, że oceny rynku oraz analizy trendów są teraz weryfikowane w perspektywie miesięcznej, a nie - jak wcześniej - kwartalnej. Szczególnie istotną kwestią stało się terminowe regulowanie należności przez klientów.

- Nasze działania to przede wszystkim działania pozytywne. Poszukujemy klientów, którzy gotówkę przeznaczają na działalność bieżącą, a flotę finansują zewnętrznie - twierdzi Ireneusz Tymiński, dyrektor generalny KBC AutoLease Polska. - De facto kategoria ta obejmuje dziś większość firm w Polsce, którym banki nie udzielają już hojnie kredytów. Po stronie kosztowej firmy CFM kryzys wymusza wyjątkową ostrożność, ale też nie ograniczamy wysokiego tempa wzrostu KBC Autolease i nie obniżamy jakości usług. Słabsza kondycja części klientów w ostatnich miesiącach wymusza szczególną rozwagę przy akcji kredytowej, także firm leasingowych, tj. akceptacji poziomu ryzyka. Jednak nie dramatyzujemy, tylko optymalizujemy - dodaje Tymiński.

Co robi rząd?

Niestety, na wysokości zadania nie stanął rząd, który - zamiast szukać sposobów na poprawę koniunktury - podwyższył akcyzę na samochody z silnikami powyżej dwóch litrów pojemności. - Jeśli chodzi o kwestię działań podejmowanych przez rząd w celu zmniejszenia skutków kryzysu, to osobiście ich nie dostrzegam - uważa Jarosław Widła, zastępca kierownika działu transportu w Stołecznym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. - Sprzedaż pojazdów nowych spada, ich ceny rosną wraz ze wzrostem kursu euro, firmy również ograniczają zakupy, czekając na ustabilizowanie sytuacji na rynku, a rząd wysprzedaje rezerwy z dotacji unijnych i planuje wejście do strefy euro. - To chyba trochę za mało - konstatuje Widła.

Faktem jest, że rządy innych krajów starają się reagować na bieżąco, wprowadzając np. dotację za zezłomowanie starego auta i zakup nowego. Sposobem na rozruszanie rynku motoryzacyjnego mógłby być podatek ekologiczny promujący zakup aut nowych, ale do jego wprowadzenia droga wydaje się być daleka.

Autor Siwiński Tomasz
Siwiński Tomasz
Powiązane tematy: