• Tegoroczny raport ACEA o parku samochodowym Europy "trochę" się nie zgadza z liczbami z polskiego podwórka. Według danych z CEPiK-u mamy prawie o 7 mln sprawnych samochodów mniej
  • ACEA twierdzi, że Polska to trzeci najbardziej zmotoryzowany kraj w Unii Europejskiej (wskaźnik to 662 samochody w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców). Tymczasem nasz wynik to niewiele ponad 500 aut
  • Błąd w europejskich statystykach wynika z uwzględnienia w nich tzw. martwych dusz, czyli pojazdów, które z dużym prawdopodobieństwem już od dawna nie istnieją
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Aktywiści biją na alarm – Polska jest jednym z najbardziej zmotoryzowanych krajów w Europie, trzeba to zatrzymać! I rzeczywiście, jeśli zajrzymy do opublikowanego na początku br. raportu ACEA "Vehicles in Use, Europe 2022", poprzewraca nam się w głowie. Od dobrobytu, rzecz jasna, bo liczby przecież nie kłamią: w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców więcej samochodów niż Polacy mają tylko Włosi i Luksemburczycy! Tymczasem szara, uliczna rzeczywistość jest taka, że niemal 7 mln samochodów uwzględnionych w europejskim raporcie istnieje wyłącznie w... cyfrowej bazie.

"Martwe dusze" – zarejestrowane, ale zapomniane

Raport ACEA powinien nazywać się raczej "Registered Vehicles, Europe 2022", wszak aż 6,75 mln ze wziętych pod uwagę osobówek zdecydowanie nie jest "in use". To dlatego, że choć widnieją w bazie (wciąż są zarejestrowane w Polsce), w CEPiK-u pojawiła się przy nich adnotacja "rekord archiwalny". Co to oznacza? W skrócie, że mają już za sobą co najmniej 10 lat życia w Polsce i że od co najmniej 6 lat nie są w eksploatacji. Jest wśród nich pełno Syren, Maluchów, Trabantów i Wartburgów, które "jeżdżą" już tylko w motoryzacyjnym "niebie".

Twingo zaatakowane przez naturę pewnie też jest "martwą duszą" Foto: Krzysztof Grabek / Auto Świat
Twingo zaatakowane przez naturę pewnie też jest "martwą duszą"

W jaki sposób urzędnicy mogą określić, że to auta, które wypadły z obiegu? Właśnie na podstawie wpisów z Centralnej Ewidencji Pojazdów – jeśli od 6 lat do bazy nie został wprowadzony żaden komunikat aktualizujący stan pojazdu (np. wynik badania technicznego, zmiana właściciela czy odnowienie polisy OC), taki samochód jest uznawany za "martwą duszę". I w bazie, owszem, pozostaje, ale nie wiadomo, czy dawno już nie skończył w hucie.

Według analizy IBRM Samar takich duchów – najprawdopodobniej istniejących wyłącznie na papierze – mamy w Polsce aż 6,749 mln, podczas gdy cały park liczył pod koniec 2021 r. 26,098 mln samochodów. Po odjęciu "martwych dusz" okazuje się, że po polskich drogach porusza się tylko 19,349 mln aut osobowych. Jest różnica, prawda?

Samochodów w Polsce jest dużo, ale nie aż tyle, ile twierdzi ACEA Foto: GDDKiA
Samochodów w Polsce jest dużo, ale nie aż tyle, ile twierdzi ACEA

Zobacz: Samochody z Polski pojadą walczyć na froncie. Ukraińcy dostaną trzy terenówki

Co by to zmieniło w raporcie ACEA?

Zacznijmy od tego, że w rzeczywistości nazwa raportu "Vehicles in use, Europe 2022" powinna nie tylko zmienić cząstkę "in use", ale również "2022", bo tak naprawdę wyniki przedstawione w analizie kończą się na roku... 2020.

Niemniej, to właśnie one stanowią o tym, że jesteśmy niezwykle zmotoryzowanym narodem, bo w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców w Polsce zarejestrowane są aż 662 samochody – przegrywamy tylko z Włochami (666 aut) i Luksemburgiem (696 aut). Zawyżamy też średnią Unii Europejskiej, która wynosi 560 samochodów osobowych na tysiąc mieszkańców.

A jak jest naprawdę? Jak wynika z danych instytutu, po odliczeniu "martwych dusz" nie tylko nie będziemy już w czołówce UE, ale nie "dobijemy" nawet do europejskiej średniej. "Analiza danych pokazała, że w Polsce została wreszcie przekroczona granica 500 aut przypadających na tysiąc mieszkańców" – informuje Samar.

"Martwe dusze" nie tylko zwiększają, ale też postarzają park Foto: Stanick / Shutterstock
"Martwe dusze" nie tylko zwiększają, ale też postarzają park

Sprawdź: "Martwe dusze" zawyżają średni wiek samochodu w Polsce. Wynik szokuje!

Przy takiej metodyce (właściwszej, zważając na nazwę raportu) na każdy tysiąc Polaków przypadają zaledwie 504 samochody i nie ma żadnego "gigantycznego skoku liczby aut osobowych w Polsce". Przyrost r/r wyniósł tylko 3,7 proc., bo do wyniku z 2020 r. doszło dokładnie 18 pojazdów.

Pamiętajmy przy tym, że to stan aktualny na 31 grudnia 2021 r., więc nie uwzględnia jeszcze napływu uchodźców szukających u nas schronienia przed wojną w Ukrainie. W tym roku możemy spodziewać się dużego spadku w rankingu nawet z uwzględnieniem "martwych dusz".