- Szwajcarski turysta podczas wakacji zatankował na włoskiej stacji benzynowej
- Krótko po tankowaniu auto się zepsuło i musiał wzywać lawetę
- Koszty naprawy wyniosły w sumie aż 1200 euro, nie mówiąc już o tym, że turysta musił przerwać wakacje
- Zatankował paliwo na stacji. Niedługo potem jego auto się zepsuło
- Włoska stacja płaciła już odszkodowania za wodę w paliwie
- Jak wygląda stanowisko Esso Italia w sprawie wody w paliwie?
- Co zrobić w przypadku pomyłki na stacji paliw?
- Czym grozi zatankowanie złego paliwa?
- Jak często zdarzają się błędy podczas tankowania?
- Dlaczego tak łatwo o pomyłkę przy dystrybutorze?
- Które silniki są najbardziej narażone na poważne skutki pomyłki przy tankowaniu?
- Co z silnikami benzynowymi po zatankowaniu do nich oleju napędowego?
Zatankował paliwo na stacji. Niedługo potem jego auto się zepsuło
Krótko po opuszczeniu stacji benzynowej samochód Szwajcara zaczął sprawiać problemy. Jak relacjonował w rozmowie z Heute, po kilku kilometrach jazdy zapaliła się ostrzegawcza kontrolka na desce rozdzielczej, a pojazd stracił moc. Auto musiało zostać odholowane do warsztatu.
W warsztacie mechanicy szybko ustalili przyczynę awarii. Diagnoza warsztatu była jednoznaczna. W wypowiedzi dla Heute Szwajcar podkreślił, że - "Po prostu napełnili mi zbiornik wodą", co doprowadziło do uszkodzenia auta.
Pechowy wczasowicz musiał zapłacić 1200 euro za holowanie, wymianę filtra paliwa oraz utylizację zanieczyszczonego paliwa. W rozmowie w Heute mężczyzna nie krył rozczarowania, podkreślając, że nieudane wakacje były dla niego "absolutnym policzkiem".
Włoska stacja płaciła już odszkodowania za wodę w paliwie
Reporter szwajcarskiego serwisu 20 Minuten postanowił sprawdzić sytuację na miejscu i porozmawiał z obsługą stacji benzynowej. Wieloletni pracownik przyznał, że podobne przypadki zdarzały się już wcześniej. Według niego ostatnia z nich miała miejsce około roku wcześniej. Według jego relacji zazwyczaj stacja benzynowa pokrywała koszty takich napraw, jeśli odpowiedzialność leżała po jej stronie. W jednym z przypadków wypłacono nawet 2800 euro odszkodowania - relacjonuje pracownik stacji.
Zwrócił on także uwagę, że obiekt (stacja benzynowa, na której zdecydował się zatankować pechowy Szwajcar) jest dość stary i czasami mogą pojawiać się problemy techniczne. Zasugerował również, że źródłem kłopotów mogła być również niedostateczna jakość paliwa, które zostało dostarczone na stację.
Jak wynika z opinii zamieszczonych w internecie, niestety nie był to odosobniony incydent. W recenzjach Google inni kierowcy opisywali podobne doświadczenia, Jeden z klientów miał podobne doświadczenia, jak szwajcarski turysta. Napisał, że po zatankowaniu Diesel Supreme po przejechaniu mniej niż 10 km zapaliła się kontrolka ostrzegająca o wodzie w zbiorniku.
Nie tylko Szwajcar doświadczył problemów na tej stacji. Reporter 20 Minuten, który rozmawiał z innymi podróżnymi, zauważył, że również wyrażali oni zaniepokojenie takim stanem rzeczy. Jeden z turystów z Niemiec przyznał, że już kilkakrotnie miał kłopoty z paliwem podczas pobytu we Włoszech.
Ale nie wszyscy byli tak negatywnie nastawieni do tankowania we Włoszech. Dwaj turyści z Austrii podeszli do sprawy z większym dystansem, twierdząc, że bardziej obawiają się kieszonkowców niż problemów z paliwem.
Wśród komentujących znalazł się także turysta z Polski, który stwierdził, że w podobnej sytuacji byłby bardzo zdenerwowany i oczekiwałby co najmniej zwrotu poniesionych kosztów.
Jak wygląda stanowisko Esso Italia w sprawie wody w paliwie?
Na pytania dotyczące odpowiedzialności za incydent Esso Italia odpowiedziała, że nie ponosi winy i skierowała sprawę do operatora stacji benzynowej. Oficjalne stanowisko firmy ma zostać przedstawione w najbliższym czasie.
Szwajcarski Touring Club Suisse zaleca kierowcom, aby zawsze zachowywali paragony za zakupione paliwo. Podkreśla również, że przypadki obecności wody w oleju napędowym należą do rzadkości. Niestety, dla 36-letniego Szwajcara wakacje zakończyły się przedwcześnie, a powrót do domu oznaczał nie tylko rozczarowanie, ale i spory wydatek.
Co zrobić w przypadku pomyłki na stacji paliw?
Jeżeli na stacji benzynowej zauważymy, że zatankowaliśmy niewłaściwe paliwo, najważniejsze jest unikanie uruchamiania silnika. Obsługa stacji może pomóc w wypompowaniu paliwa albo polecić warsztat, który się tym zajmuje. W nowoczesnych dieslach dopuszczalne jest rozcieńczanie niewielkiej domieszki benzyny przez uzupełnianie baku właściwym paliwem, jednak takie eksperymenty należy przeprowadzać z najwyższą ostrożnością i wyłącznie w starszych modelach samochodów bez filtrów cząstek stałych.
W sytuacji, gdy błędu nie sposób naprawić na miejscu, auto musi trafić do warsztatu na lawecie. Mechanik nie powinien uruchamiać silnika, by nie pogłębiać uszkodzeń.
Czym grozi zatankowanie złego paliwa?
Do zbiorników naszych samochodów może trafić nie tylko woda. Na szczęście przypadki takie jak opisana wyżej pechowa "przygoda" szwajcarskiego turysty to na szczęście spora rzadkość. Znacznie częściej może dość do pomyłki i do zbiornika paliwa auta z silnikiem wysokoprężnym może trafić benzyna, a do baku auta benzynowego olej napędowy.
Tankowanie na stacji benzynowej wydaje się prostą czynnością, ale wystarczy chwila nieuwagi, by do baku trafiło niewłaściwe paliwo. Skutki mogą być kosztowne, a w niektórych przypadkach prowadzić do poważnych uszkodzeń silnika. Jak zminimalizować szkody i co robić w przypadku takiej pomyłki?
Jak często zdarzają się błędy podczas tankowania?
Choć w Polsce nie prowadzi się oficjalnych statystyk dotyczących pomyłek podczas tankowania, to pracownicy stacji paliw oraz mechanicy potwierdzają, że nie są to odosobnione przypadki. Niemiecki automobilklub ADAC każdego roku pomaga około 5 tys. klientów, którzy zatankowali złe paliwo, choć szacuje, że rzeczywista liczba takich zdarzeń w Niemczech wynosi około 20 tys. rocznie. Jak pokazuje historia, pomyłki mogą dotknąć każdego — nawet ochronę prezydenta USA. Kiedy Barack Obama odwiedzał Izrael, jego opancerzona limuzyna została zatankowana złym paliwem, co wymagało sprowadzenia zastępczego pojazdu.
Dlaczego tak łatwo o pomyłkę przy dystrybutorze?
Przyczyny błędów są różne: od pośpiechu, przez zbyt podobne oznaczenia paliw na dystrybutorach, aż po przesiadanie się między różnymi autami. Pomimo zabezpieczeń, takich jak większa średnica końcówki dystrybutora oleju napędowego, "naprawdę uparty" kierowca może na siłę pokonać blokadę lub popełnić błąd przy tankowaniu z kanistra.
Jeżeli do baku benzynowego trafi olej napędowy, skutki zauważymy niemal natychmiast: silnik zgaśnie albo nie uruchomi się w ogóle. W przypadku diesla sytuacja może wyglądać inaczej — nawet całkowicie niewłaściwe paliwo nadal pozwoli na uruchomienie silnika, ale jego działanie szybko zakończy się awarią.
Które silniki są najbardziej narażone na poważne skutki pomyłki przy tankowaniu?
Starsze modele diesli, zwłaszcza te z wtryskiem pośrednim, są bardziej odporne na niewielkie domieszki benzyny. Jednak w przypadku nowoczesnych diesli wyposażonych w zaawansowane układy wtryskowe, taka praktyka może okazać się katastrofalna. Już niewielkie ilości benzyny mogą doprowadzić do poważnych uszkodzeń pompy wysokiego ciśnienia i wtryskiwaczy.
Koszty naprawy takich elementów są ogromne — w nowoczesnych autach wymiana układu wtryskowego wraz ze spuszczeniem paliwa może wynieść i ponad 20 tys. zł. Benzyna szkodzi dieslom, ponieważ ma gorsze właściwości smarne, co prowadzi do zatarcia elementów układu zasilania. Co więcej, różnice w zapłonie mieszanki paliwa i powietrza mogą powodować szarpanie i wibracje, a w drastycznych przypadkach uszkodzenie układu korbowo-tłokowego.
Co z silnikami benzynowymi po zatankowaniu do nich oleju napędowego?
W przypadku benzyniaków konsekwencje są równie poważne. Próba jazdy samochodem może zniszczyć katalizator i sondy lambda, a ich wymiana może kosztować tysiące złotych. Dlatego tak ważne jest wstrzymanie się z uruchomieniem pojazdu i jak najszybsze usunięcie niewłaściwego paliwa.
Pomyłki przy tankowaniu zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać. Świadomość możliwych skutków i odpowiednie działania mogą znacznie ograniczyć koszty napraw oraz zapobiec poważniejszym awariom.