Pierwszy typ tych tablic, przypisany do pojazdów bezemisyjnych, ma zielone tło z czarnymi znakami rejestracyjnymi. Drugi, znacznie rzadszy rodzaj, wygląda inaczej: tablica ma białe tło, ale znaki i ramka są zielone.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZielone tablice nie tylko dla elektryków. Jest specjalna grupa pojazdów
W drugim przypadku zielony kolor liter i ramki nie ma związku z ekologią ani dodatkowymi uprawnieniami. Pojazdy z takimi tablicami są wykorzystywane do celów testowych lub badawczych i poruszają się po drogach na podstawie tzw. profesjonalnej rejestracji pojazdów, do której upoważnieni są dealerzy samochodowi, dystrybutorzy oraz jednostki badawcze.
Takie tablice nie są przypisane do konkretnego pojazdu, lecz do przedsiębiorstwa. Dzięki temu można je zamontować na dowolnym samochodzie bez konieczności pełnej rejestracji. Przed wyjazdem na drogę właściciel musi dopełnić kilku formalności. Organ rejestrujący wydaje określoną we wniosku liczbę profesjonalnych dowodów rejestracyjnych, co oznacza, że nie można używać tablic na nieograniczoną liczbę pojazdów.
Te zielone tablice nie dają specjalnych uprawnień. A kary mogą być wysokie
Pomimo specyficznych zasad dotyczących tych tablic, właściciel wciąż jest zobowiązany do wykupienia czasowego ubezpieczenia OC. Ponadto musi odnotować w prowadzonym wykazie planowany czas przeprowadzenia jazdy testowej. Po zakończeniu jazdy tablice można zdjąć i zamontować na innym aucie.
Należy pamiętać, że takie tablice nie dają nam specjalnych przywilejów, nie można dzięki nim jeździć buspasem. Za jazdę buspasem bez uprawnień grozi mandat w wysokości 100 zł i jeden punkt karny, a za parkowanie bez opłaty w strefie płatnego parkowania – w zależności od miasta – można zapłacić nawet 300 zł.