Na polskich stacjach trudno mówić o zmianach na plus - co zapewne powiązać można z ogólną słabą koniunkturą w gospodarce. Dodatkowo coraz więcej pojawia się informacji o słabej konsumpcji paliw w ostatnim czasie (co potwierdził choćby ostatni raport PKN ORLEN). W tych warunkach trudno spodziewać się choćby cienia prawdopodobieństwa zwyżki.

Rafinerie nie o(d)puszczają

W przypadku olejów - napędowego i opałowego - ceny średnie w rafineriach uległy w ostatnich kilku dniach niezbyt dużemu podwyższeniu. W ubiegłą sobotę za metr diesla płacono średnio 4270 zł, podczas gdy dziś cena jest o ponad 23 złote wyższa. W przypadku oleju grzewczego zwyżka wyniosła również około 24 zł. Nie daje się natomiast zauważyć podobnej tendencji w cenach benzyny. Spadek od minionego tygodnia jest jednak minimalny - wynosi około 10 zł.

Prognozy nadal obniżkowe

W tym tygodniu benzyna Pb95 na stacjach potaniała o 0,03 zł/l, a pozostałe paliwa o 0,01 zł/l. To nie jest prawdopodobnie poziom porażający dla kierowców, jednak cały czas taki trend będzie się uytrzymywał. Nasze prognozy na przyszły tydzień wskazują na poziom 5,35-5,45 zł/l dla benzyny bezołowiowej 95, a także 5,40-5,50 zł/l oleju napędowego. Po raz pierwszy od kilku tygodni pojawia się realna perspektywa obniżki cen autogazu. Poziom, jakiego możemy się spodziewać to 2,64-2,73 zł/l.

Co na świecie stymuluje ropę?

W przypadku notowań ropy na świecie w ostatnim czasie pojawiały się jedynie krótkotrwałe, choć niewątpliwie stymulujące dane makroekonomiczne. Wtorek i środa były w tym tygodniu dniem znaczącym z uwagi na dane z USA - pojawiły się wtedy dane o sprzedaży detalicznej, a także poważny spadek zapasów ropy. Nie można jednak stwierdzić, ze zaznaczyły się one w długotrwały sposób na polskim i europejskim rynku paliwowym.

Również w czwartek dostaliśmy spory zastrzyk informacji z USA - jednak już sprzecznych, bowiem z jednej strony świetne odczyty rynku nieruchomości uległy pomniejszeniu przez kiepskie prognozy koniunktury związane z indeksem Fed. Zapewne nieco optymizmu na koniec tygodnia może budzić chiński odczyt PKB, jednak cały czas są to jedynie krótkotrwałe sygnały, a konsekwentnych i długofalowych wskaźników poprawy koniunktury próżno szukać.

Oprac. Jakub Bogucki, e-petrol.pl