Na stacjach paliwa przestaną tanieć

W ostatnich dniach za litr benzyny 95 kierowcy tankując benzynę musieli wydać średnio 5,34 zł/l., olej napędowy potaniał o 4 gr., i kosztował średnio w kraju 5,40 zł/l. Dwugroszowy wzrost w notowaniach e-petrol.pl odnotowaliśmy dla ceny autogazu, w pierwszej połowie tego tygodnia – litr LPG kosztował 2,62 zł.

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że na stacjach benzynowych jest jeszcze niewielkie pole do obniżek cenowych, choć ceny będą się raczej stabilizować. W przyszłym tygodniu za litr najpopularniejszej benzyny bezołowiowej 95 powinniśmy płacić (w zależności od regionu i typu stacji) 5,29-5,39 zł. Wahania cen mogą być także widoczne w przypadku oleju napędowego.

W najbliższych dniach cena diesla powinna mieścić się w przedziale od 5,36 zł do 5,45 zł za litr. Użytkownicy samochodów z instalacją gazową od kilku tygodni obserwują niewielkie, ale systematyczne podwyżki. W tym przypadku tendencja może się utrzymać – z wyliczeń e-petrol.pl wynika, że w przyszłym tygodniu litr LPG na stacjach może kosztować 2,60-2,69 zł.

W rafineriach wyraźne podwyżki

Po niedawnych spadkach cen, w tym tygodniu obserwowaliśmy znaczne odbicie, ceny zatrzymały się na poziomie sprzed trzech tygodni, czyli 4149,50 zł netto za 1000 litrów benzyny bezołowiowej 95 oraz 4196,70 zł w przypadku oleju napędowego. Ostatnie jesienne wahania cenowe mogą w krótkim czasie doprowadzić do wyrównywania cen benzyny i diesla. Przed tygodniem różnica ta wynosiła 128 zł podczas gdy dziś oba gatunki paliw dzieli już tylko 47 zł.

Z analiz e-petrol.pl wynika, że do wtorku 19 listopada zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos wprowadzą kolejne, ale bardzo nieznaczne zmiany w swoich cennikach. Benzyny mogą w hurcie podrożeć o ok. 12-13 zł, a podwyżka cen oleju napędowego w rafineriach nie powinna przekroczyć 5-10 zł na 1000 l.

Między Fedem a Libią

Sporo zdarzeń, które zaszły w mijającym tygodniu przyczyniło się do podbicia ceny ropy w rejon 108 USD za baryłkę. Na czoło wysunęła się tutaj kwestia strajków w Libii, które mogły spowodwać zablokowanie eksportu tego afrykańskiego kraju. Nie można także zapomnieć o tradycyjnych publikacjach makro, a także o wystąpieniu kandydatki na szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Jej wystąpienie miało charakter nieco "tonujący" i oddaliło nieco perspektywę gwałtownego zakończenia programu luzowania ilościowego.

Zapewne najbliższe dni będą na światowych rynkach upływać właśnie pod znakiem "przetrawiania" tego, co opublikowano i powiedziano w ostatnim czasie. Dowiedzieliśmy się m.in. o tym, że amerykańskie zapasy ropy mocno wzrosły, m.in. za sprawą wysokiej rodzimej produkcji. Tego rodzaju komunikat podażowy nie pozostanie bez echa, także w Europie.

Oprac. Jakub Bogucki, Gabriela Kozan, e-petrol.pl