- Na parkingu szpitala w Strzelinie skradziono Mazdę 626, która mogła wyglądać na porzuconą
- Policja ustaliła, że samochód został przewieziony na autolawecie, którą tankowano na pobliskiej stacji paliw
- Złodzieja zatrzymano. Niestety auta nie udało się odzyskać, ponieważ zostało zezłomowane
- Liczba kradzieży w Polsce spada, w 2024 r. z tego powodu wyrejestrowano ponad 5 tys. samochodów
Do opisywanego zdarzenia doszło w piątek 18 lipca Strzelinie. Patrol policji przybył na miejsce i potwierdził zgłoszenie o kradzieży. W miejscu, gdzie wcześniej znajdował się samochód, pozostały jedynie odłamki szkła. Właściciel, 61-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego, oszacował wartość mazdy na kwotę 8 tys. złotych.
Przeczytaj także: Taką kwotę chciał taksówkarz za przejazd 2 km w Krakowie
Kryminalni podjęli czynności i rozpoczęli poszukiwania. Niestety teren, na którym doszło do kradzieży, nie był objęty monitoringiem, co znacznie utrudniło ustalenie dokładnych okoliczności. Doświadczeni funkcjonariusze skierowali się na pobliską stację paliw i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Nagranie ze stacji paliw stanowiło przełom
Na nagraniu z monitoringu obiektu zarejestrowano kierowcę autolawety, na której znajdowała się poszukiwana srebrna Mazda 626. Dalsze działania funkcjonariuszy doprowadziły do zatrzymania sprawcy.
Mężczyzna wyjaśnił, że przewiózł samochód na teren województwa wielkopolskiego, gdzie go zezłomował. Jednak zanim to zrobił, postanowił zatankować lawetę, na której znajdowała się mazda. To właśnie ten moment okazał się kluczowy dla policjantów i pozwolił na szybkie rozwiązanie sprawy.
Złodziej myślał, że nikt nie będzie szukał tego samochodu
24-letni mieszkaniec powiatu strzelińskiego przyznał się do winy. Jak tłumaczył, był przekonany, że samochód jest porzucony, bo tak przeczytał w gazecie, więc nikt go nie będzie szukał. Postanowił wcielić się w rolę straży miejskiej i usunął pojazd, przy okazji na tym zarabiając.
Konsekwencje takiego zachowania mogą być dla niego bardzo surowe. Za kradzież grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Jakie samochody są najczęściej kradzione w Polsce?
Według danych Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w 2024 r. z powodu kradzieży wyrejestrowano w Polsce ponad pięć tys. samochodów. Nadal najczęstszym wyborem złodziei są toyoty oraz modele niemieckich marek premium. Najwięcej aut znika z ulic Warszawy. Pozytywną informacją jest malejąca liczba kradzieży, spadek rok do roku wyniósł 5,7 proc. Dla porównania w rekordowym 1999 r. skradziono aż 71 tys. 543 aut, wyraźne spadki kradzieży da się zauważyć od 2005 r.
Samochody tych marek kradziono najczęściej w 2024 r.:
- Toyota - 917 szt.;
- Audi - 464 szt.;
- BMW - 399 szt.;
- Volkswagen - 373 szt.;
- Mercedes - 312 szt.;
- Hyundai - 272 szt.;
- Kia - 249 szt.;
- Renault - 228 szt.;
- Ford - 205 szt.;
- Fiat - 201 szt.