- Ford likwiduje jedną zmianę produkcji benzynowego silnika 5.0 l V8 Coyote w USA
- Powodem ograniczenia produkcji jest malejąca sprzedaż modelu F-150 z dużym benzynowym V8
- Tylko w zeszłym roku modele z serii F wybrało ponad 900 000 klientów. To więcej niż Toyota sprzedała łącznie RAV4 oraz Camry
Wydawać by się mogło, że to jeszcze nic nadzwyczajnego. Ford ogłosił bowiem zmniejszenie produkcji pięciolitrowego benzynowego silnika V8 Coyote stosowanego w niezwykle popularnym modelu F-150. W konsekwencji w amerykańskich zakładach Essex w Windsor w stanie Ontario ubędzie jednej zmiany na linii produkcyjnej. Amerykanie jednocześnie przyznali, że spadek zainteresowania 5.0 l V8 obserwują już od jakiegoś czasu.
Zmniejszenie produkcji mocnego silnika dotyczy wyjątkowego modelu w gamie Forda – F-150. To zaś jedna z motoryzacyjnych ikon Ameryki. I jeden z najpopularniejszych samochodów za oceanem (to również ulubione auto aktywnych oraz emerytowanych wojskowych). F-150 od niemal 40 lat jest bowiem liderem zestawień najchętniej kupowanych nowych samochodów w USA. Tylko w zeszłym roku modele z serii F wybrało ponad 900 000 klientów. To więcej niż Toyota sprzedała łącznie swoich dwóch najpopularniejszych modeli w Ameryce, czyli RAV4 oraz Camry.
Trzeba przyznać, że sam Ford uczciwie zapracował na to, by osłabić zainteresowanie klientów motorem V8. Od lat firma reklamuje przede wszystkim mniejsze silniki benzynowe V6 (2,7 l, 3,3 l, 3,5 l) oraz diesla 3.0 l PowerStroke. W reklamach nie sposób przeoczyć jednego kluczowego przekazu – chwalenia mniejszych silników pod względem zużycia paliwa i ogólnej ekonomii eksploatacji. Nawet policyjne wersje F-150 Police Pursuit wyposażane są w 3,5 l EcoBoost. Co więcej Ford rekomenduje także silnik wysokoprężny! Amerykanom poleca bowiem nowego 3 litrowego diesla V6 PowerStroke, jako najlepszej w swoje klasie jednostki napędowej polecanej wszystkim, którzy oczekują wysokich parametrów w zakresie ładowności i holowania.
A co dalej z samym 5.0 l V8 Coyote? Mniejsza produkcja nie oznacza zwolnień. Znamienne, że pracownicy ze zlikwidowanej zmiany zajmą się wytwarzaniem… większego silnika. Trafią bowiem na linię produkcyjną motoru 7,3 l, który trafia do ciężarówek z rodziny F Super Duty. Nietrudno przy tym zgadnąć, co to za silnik. To również V8.