Sprawę opisała szczecińska "Gazeta Wyborcza". Wszystko zaczęło się od parkowania na ulicy Staromłyńskiej w Szczecinie, gdzie kierowca zostawił samochód poza wyznaczonym miejscem do parkowania. Wydawać by się mogło, że sprawa jest jasna — kierowca popełnił błąd, należy się mandat. Nic bardziej mylnego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoJak kierowca uniknął mandatu?
Straż miejska chciała ukarać kierowcę mandatem, jednak mężczyzna odmówił jego przyjęcia. Argumentował, że znaki informujące o strefie zamieszkania nie spełniają wymogów określonych w rozporządzeniu dotyczącym warunków technicznych znaków drogowych.
Zgodnie z przepisami, w strefie zamieszkania kierowcy muszą poruszać się z prędkością do 20 km na godz., ustępować pierwszeństwa pieszym i parkować tylko w wyznaczonych miejscach. Kierowca wskazał jednak, że znaki D-40 na wjeździe od Placu Żołnierza mają niewłaściwe wymiary. Sąd przyznał mu rację, uznając, że nieprawidłowe oznakowanie może wprowadzać w błąd.
10 cm pozwoliło uniknąć mandatu. Sąd zdecydował
Przepisy precyzują, że znak D-40 powinien mieć wymiary 90 na 60 cm. Tymczasem tablica na ulicy Staromłyńskiej mierzy jedynie 60 na 30 cm. Choć w wyjątkowych sytuacjach, takich jak zabytkowe centra miast, dopuszcza się pomniejszenie znaków, to muszą one zachować odpowiednie proporcje. W tym przypadku mniejszy znak powinien mieć wymiary 60 na 40 cm.
Sąd uznał, że różnica 10 cm jest istotna. Nieprawidłowe wymiary mogą dezorientować kierowców, którzy mogą nie traktować takich znaków poważnie. W efekcie mogą nieświadomie łamać przepisy, nie zdając sobie sprawy ze swoich obowiązków w strefie zamieszkania.
Dlaczego warto wozić miarkę w samochodzie?
Problem nie dotyczy jedynie ulicy Staromłyńskiej. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" sprawdzili inne ulice górnego Starego Miasta w Szczecinie i również tam znaleźli znaki o nieprawidłowych wymiarach. To oznacza, że wielu kierowców może być narażonych na niesłuszne kary, ale także stwarzać zagrożenie dla pieszych.
W strefie zamieszkania piesi mają pierwszeństwo i mogą poruszać się całą szerokością drogi. Jeśli kierowcy nie są świadomi, że znajdują się w takiej strefie, może to prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Nieprawidłowe oznakowanie jest więc pułapką nie tylko dla kierowców, ale przede wszystkim dla pieszych.