Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem jest parkowanie pojazdu na zadaszonym miejscu parkingowym. Przysłowiowy święty spokój gwarantuje również ubezpieczenie Auto Casco, które umożliwia bezgotówkową likwidację uszkodzeń spowodowanych m.in. przez powodzie, burze, wichury i gradobicia.

Naprawa pojazdów przy pomocy ubezpieczenia AC pociągnie za sobą podniesienie składki. W większości przypadków będzie to jednak korzystniejsze od płacenia za naprawę z własnej kieszeni.

Jeżeli gradobicie dopadnie nas w trasie, warto spróbować przeczekać je na zadaszonym parkingu, stacji benzynowej lub tunelu, jeżeli nie obowiązuje w nim zakaz zatrzymywania się. Pewną ochronę mogą zapewnić też drzewa. Losy samochodu zaparkowanego pod drzewem mogą być jednak różne. W najlepszym przypadku gałęzie pokryte liśćmi pochłoną impet spadających z nieba bryłek lodu. Gradobiciom często towarzyszą intensywne opady deszczu oraz podmuchy porywistego wiatru, więc pojazd zaparkowany pod drzewem może zostać uszkodzony przez połamane i spadające gałęzie.

W sieci oraz sklepach z akcesoriami motoryzacyjnymi można znaleźć pokrowce, które zdaniem sprzedawców ochronią przed uszkodzeniem pojazdu przez grad. Obietnic nie należy brać dosłownie. Pokrowiec może faktycznie uchronić przez wgnieceniami powodowanymi przez okruchy lodu o średnicy kilku milimetrów. Z pewnością nie pochłonie impetu uderzenia gradowin o średnicy kilku centymetrów, które bez trudu przebijają szyby i gniotą elementy karoserii.

Podczas intensywnego oparu gradu samochód można doraźnie zabezpieczyć, okrywając dach, maskę, klapę bagażnika oraz czołową i tylną szybę płachtami grubego kartonu lub drewnianymi płytami.