Takiej imprezy jeszcze w Polsce nie było. 15 czerwca na nieczynnym Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu po raz pierwszy w naszym kraju odbył się Luftgekühlt – kultowy festiwal samochodów Porsche chłodzonych powietrzem.
Luftgekühlt 2024 - Porsche chłodzone powietrzem
Dosłowne tłumaczenie słowa Luftgekühlt z języka niemieckiego to „chłodzony powietrzem”. W Porsche oznacza to konstrukcję silników najbardziej kultowych modeli. To właśnie auta ze Stuttgartu-Zuffenhausen produkowane od 1948 do 1998 roku były wyposażone w takie jednostki. Pięćdziesiąt lat historii najbardziej charakterystycznych elementów mechanicznych Porsche sprawiło, że można zadedykować im jeden z najbardziej rozpoznawalnych eventów na świecie.
To wyjątkowe, klasyczne modele. Podczas jazdy czuć, że z tyłu samochodu pod karoserią budzi się pierwotny duch motoryzacji
- mówi Wojciech Grzegorski, dyrektor zarządzający marki Porsche w Polsce, który sam jest właścicielem dwóch Porsche chłodzonych powietrzem.
Wydarzenie zostało zainicjowane przez prawdziwych fanatyków Porsche – Patricka Longa i Howie Idelsona, do których później dołączył jeszcze znakomity fotograf Jeff Zwart. Ten pierwszy dwukrotnie wygrał wyścig 24h Le Mans w klasach aut GT. Drugi jest znanym kalifornijskim dyrektorem kreatywnym. Trzeci startował za to Porsche w wyścigu na Pikes Peak, a do tego stworzył dziesiątki kultowych reklam Porsche.
Pomysł na to spotkanie nie polegał na stworzeniu powtarzalnego doświadczenia, ale za każdym razem chodzi o oddanie hołdu dla tych cudownych, chłodzonych powietrzem maszyn. Dlatego każdy dotąd Luftgekühlt był inny, począwszy od pierwszego, który odbył się w Deus Ex Machina, kawiarni zlokalizowanej na Lincoln Boulevard w kalifornijskim Venice. To było w 2014 r., ale potem Luftgekühlt zawitał jeszcze m.in. do Bandito Brothers Show Space w Culver City, portu w Los Angeles, czy do samego Universal Studios.
Teraz po raz pierwszy impreza odbędzie się w Polsce. Na nieczynny Dworzec Świebodzki w centrum Wrocławia zjechali się właściciele „wiatraków” z całej Europy Środkowej i Skandynawii. Wśród przybyłych aut były takie klasyki jak Porsche 356 Speedster, legendarne Porsche Carrera 2.7 RS czy Porsche 959. Dołączyli do nich również uczestnicy dorocznej Porsche Parade, która drugiego dnia imprezy przejechała przez Wrocław.
Specjalnie z okazji Luftgekühlt ze zbiorów Porsche Museum w Stuttgarcie sprowadzono do Polski kilka prawdziwych rarytasów, jak choćby zwycięzcę 1000-km wyścigu na torze Nürburgring w 1970 r. Porsche 908/30 Spyder, zaprojektowane do wyścigów Can-Am w USA Porsche 917/10, słynne wyścigowe Porsche 935 z 1976 r., pogromcę kenijskich bezdroży Porsche 911 SC Safari, jeden z ostatnich „wiatraków” – Porsche 964 w odmianie Carrera RS, a także najszybsze auto drogowe swojego pokolenia – Porsche 959.
Luftgekühlt 2024. Patrick Long wskazał palcem na Porsche 917/10
Samochody, choć wyjątkowe, rzadkie i bardzo drogie, są tylko jednym z argumentów przemawiających za wyjątkowością Luftgekühlt. Drugim, równie ważnym, są ludzie. Właściciele Porsche chłodzonych powietrzem, których auta można było podziwiać we Wrocławiu, to nie tylko inwestorzy (klasyczne Porsche to bardzo dobra lokata kapitału), ale przede wszystkim pasjonaci, którzy o swoich kolekcjach mogą opowiadać godzinami. Pełen pasji do samochodów jest też jeden z pomysłodawców imprezy, czyli Patrick Long. Zapytany o samochody, które robią na nim największe wrażenie, wskazał przede wszystkim na model 917/10.
To kwintesencja Porsche chłodzonych powietrzem i prawdziwe wyzwanie dla kierowcy. Trudno jest opisać emocje towarzyszące prowadzeniu tego samochodu - to mieszanka fascynacji i przerażenia. Zawsze, gdy prowadzę 917/10, mam śmierć w oczach.