O ile jej pierwsza odsłona w roku 2011 spotkała się z powolną reakcją rynku, który dosyć chłodno przyjął Crossrunnera, to kolejne wcielenie może zmienić nastawienie kierowców. W nowym modelu zachowano wszystko, do czego klienci przyzwyczaili się i za co cenili Hondę, dodając jedynie to, co modne i poszukiwane na rynku: atrakcyjny wygląd turystycznego enduro, nowoczesne linie, ledowe oświetlenie, lekko podniesiony skok zawieszenia… i voila, mamy motocykl doskonały.
W tym momencie można by otwierać szampana, gdyby nie konkurencja i hordy motocyklistów pędzące do salonów, ale o tym za chwilę. Pozostaje jeszcze zrobić dobre pierwsze wrażenie. Jest ono bardzo pozytywne. Honda Crossrunner VFR800X wygląda wyjątkowo atrakcyjnie, ma dobre proporcje, dynamiczną sylwetkę.
Wahacz, który jest wizytówką Hondy Crossrunner VFR800X, sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z motocyklem wyższej klasy. Poszerzona kierownica daje poczucie dużej kontroli i zwrotności. Zadbano o ergonomię, kanapa ma możliwość regulacji wysokości. Proporcje motocykla są wyśmienite, a wszystko po to, by jak najwięcej motocyklistów mogło znaleźć to, co lubią najbardziej.
Kiedy dosiadamy motocykla bez kufrów, których rozmiary bardziej nadają się do weekendowych przejażdżek niż globalnej turystyki, sprzęt jest bardzo zwinny i doskonale radzi sobie w ruchu miejskim.
Honda Crossrunner – silnik z potencjałem
Silnik, który bez zbędnych przeróbek i kastracji przeszczepiono z modelu VFR800F, ochoczo reaguje na każdy ruch manetki i nawet wyraźnie słychać charakterystyczny dźwięk - nie został kompletnie zdławiony normami emisji i wielkością tłumika.
Zwykle, gdy producent decyduje się na użycie tej samej jednostki napędowej w kilku modelach, tylko ten najbardziej sportowy pokazuje cały potencjał. Inne modele wyposaża się w silniki zestrojone tak, by były mniej agresywne, łagodniejsze i słabsze.
W Hondzie Crossrunner tak nie jest. Tu moc nie przeraża, motocykliści z mniejszym doświadczeniem poczują się komfortowo i pewnie, a ci, którzy chcą trochę więcej wrażeń, też docenią jej dynamiczny charakter. Wystarczy wkręcić silnik na odpowiedni rejestr obrotów. Ten liniowy charakter oddawania mocy jest nie lada atutem, szczególnie gdy nie planujemy zmian motocykla z każdym zdobytym kilometrem doświadczenia. Wystarczy zapuścić się głębiej na skali obrotomierza, by zasmakować więcej wrażeń.
Warto też wspomnieć o systemie zmiennych faz rozrządu, który we wcześniejszych modelach dawał wyraźnie znać o swojej obecności i nie wszystkim przypadało to do gustu. W nowym modelu jego ingerencja jest praktycznie niezauważalna, pozostawiając po sobie jedynie ślad w dynamice pracy silnika, a nie jak było dotąd, nieprzyjemne szarpnięcie. Skrzynia biegów pracuje z precyzją, do jakiej Honda przyzwyczaiła nas od lat. Całość sprawia wrażenie dobrze dopracowanej jednostki o wysokiej jakości wykonania.
Honda Crossrunner woli asfalt
Motocykl został zaopatrzony w kontrolę trakcji, która nadzoruje sposób dostarczania momentu obrotowego na tylne koło. Jest to swoisty zawór bezpieczeństwa, który zapobiega uślizgowi tylnego koła podczas przyspieszania. Pracuje w dwóch trybach, z których jeden jest bardziej liberalny. Jest też możliwość całkowitego wyłączenia systemu, jednak uzbraja się on po każdym wyłączeniu silnika.
Hamulce zaopatrzone w system ABS pracują liniowo, dając dobre wyczucie siły hamowania. Przedni hamulec mógłby mieć trochę bardziej „sztywną” pompę. Podczas hamowania mamy wrażenie wyraźnie miękkiej dźwigni, która po drugim wciśnięciu pracuje dużo lepiej.
Zawieszenie ma pełną regulację, skok został zwiększony w porównaniu ze standardowym modelem VFR, co przekłada się na wysoki komfort w czasie podróży po mniej uczęszczanych drogach. Nie jest to jednak zawieszenie przygotowane do jazdy off-road, a rozmiar kół dodatkowo przypomina nam, że jest to motocykl, który woli asfalt z okazjonalną przejażdżką szutrową drogą.
Licznik wraz z komputerem pokładowym został zamontowany w jednym urządzeniu, które ma tak zwany negatywny wyświetlacz. Tło jest ciemne a cyfry i komunikaty jasne. Bardzo ciekawe rozwiązanie, czytelne nawet w pełnym słońcu, jednak powierzchnia i ilość informacji na wyświetlaczu wprowadzają duże wizualne zamieszanie. W niektórych przypadkach poziom paliwa zlewa się ze wskazaniami obrotomierza. Do pełni szczęścia brakuje tylko możliwości przełączania wyświetlanych parametrów przyciskiem na kierownicy, a nie na desce rozdzielczej. W pakiecie standardowego wyposażenia znajdziemy podgrzewane manetki. Uruchamiane są przyciskiem na kierownicy. To bardzo przydatne udogodnienie, szczególnie wiosną i jesienią.
Honda Crossrunner – wygodna i atrakcyjna
Pozycja za kierownicą jest bardzo wygodna, ergonomia motocykla pozwala przyjąć wyprostowaną sylwetkę, kierownica jest dosyć szeroka i lekko przesunięta do tyłu. Takie zestrojenie motocykla przypadnie do gustu motocyklowym turystom.
Motocykl wyposażony w pakiet kufrów, gmoli i dodatkowego oświetlenia, prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Wygląda jak rasowa „przygodówka” enduro: jest zwinny, szybki i komfortowy, zarówno w jeździe solo, jak i z pasażerem. Doskonale nadaje się do jazdy po mieście i w trasę. Po paru kilometrach, kiedy zatrzymujesz się, zdejmujesz kask i patrzysz na ten sprzęt, możesz pomyśleć, że jest to motocykl doskonały. Oryginalna i przyjemna dla oka sylwetka, połączenie charakteru motocykla sportowego i turystycznego - to brzmi jak ideał, ale czy na pewno tak jest?
Na rynku znajdziemy motocykle bardziej terenowe, mocniejsze i bardziej agresywne. Honda Crossrunner VFR800X jest motocyklem bardzo eleganckim, mniej terenowym, zaawansowanym technologicznie i z charakterem, który przypadnie do gustu szerokiej grupie kierowców. Nie jest to sprzęt agresywny, jednak jego dynamika daje dużo frajdy z jazdy, poczucie bezpieczeństwa i kontroli. Crossrunner doskonale sprawdza się w spokojnej jeździe, w ruchu miejskim, da sobie radę również na „speed dayu” czy górskich serpentynach.
Do sukcesu rynkowego brakuje tylko ceny, która pomogłaby podjąć decyzję o zakupie. W cenie Hondy Crossrunner znajdziemy bardzo dużo motocykli i każdy z nich ma grono swoich zwolenników i przeciwników, dla każdego z nich motocykl doskonały znaczy coś innego. Jeżeli szukasz jednego motocykla o szerokim spektrum użyteczności, przed podjęciem decyzji zakupu proponuję przejażdżkę, na pewno będzie doskonała.