Historia firmy MZ sięga początków XX wieku. W 1906 roku Skafte Jorgen Rasmussen kupił nieużywaną fabrykę odzieży w Zschopau. Kilka miesięcy później firma Rasmussen & Ernst rozpoczęła produkcję podzespołów dla przemysłu motoryzacyjnego oraz wyposażenia warsztatów. Podczas I Wojny Światowej fabryka w Zschopau wspierała przemysł zbrojeniowy, równolegle pracując nad samochodem z napędem parowym. Wyprodukowany w 1917 roku Dampf Kraft Wagen dał początek nowemu znakowi towarowemu firmy.

W 1919 roku pod marką DKW w Zschopau rozpoczęła się produkcja niewielkich silników do mechanicznych zabawek. Rok później został opracowany pierwszy motocykl, który powstał w wyniku wyposażenia roweru w silnik o mocy 1 KM. Oferta DKW sukcesywnie rosła, a jednoślady cieszyły się coraz większym zainteresowaniem. W 1929 roku produkcja osiągnęła poziom 60 tysięcy sztuk. W efekcie przedsiębiorstwo z Saksonii stało się największym wytwórcą motocykli na świecie.

Po II Wojnie Światowej Zschopau znalazło się na terenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W 1948 roku władze NRD podjęły decyzję o zastąpieniu nazwy DKW skrótem IFA, pochodzącym od Industrieverband Fahrzeugbau. Produkcja jednośladów została wznowiona w 1950 roku. Z taśm fabrycznych początkowo zjeżdżał, produkowany także przed wojną, model RT125. Rok 1952 przyniósł kolejną zmianę nazwy. Tym razem na VEB Motorradwerk Zschopau - w skrócie MZ. Wkrótce nadeszły złote lata MZ-etki...

Kraj wracający do ładu po wojnie potrzebował środków transportu. Modele MZ ES 125, ES 150 i ETS 250 sprzedawano w setkach tysięcy sztuk oraz eksportowano do wielu krajów. MZ liczyło się także w sporcie motorowym. Enerdowskie motocykle triumfowały pięć razy z rzędu w terenowej "sześciodniówce", a rozwiązania stosowane przez inżynierów MZ w wyczynowych silnikach wyznaczały nowe standardy. W historii firmy złotymi zgłoskami zapisał się Walter Kaaden. W 1961 roku Kaaden opracował dwusuwowy silnik o pojemności 125 ccm, którego wydajność przekraczała... 200 KM z litra pojemności! Nic dziwnego, że motory produkcji MZ stanowiły wzór nawet dla japońskich marek.

W 1981 roku do produkcji wszedł model ETZ 250. Dwusuwowy silnik o mocy 21 KM zapewniał mu przyzwoitą dynamikę, a pięciobiegowa skrzynia, dozownik oleju oraz hamulec tarczowy przedniego koła sprawiały, że produkt firmy MZ był bardziej ceniony od konkurencyjnej Jawy 350. W 1983 roku pracownicy MZ świętowali wyprodukowanie dwumilionowego jednośladu. Produkcja - popularnego także w Polsce - modelu ETZ 251 została uruchomiona w 1989 roku. Jak się później okazało, był to ostatni wielkoseryjny motocykl marki MZ...

Po przemianach ustrojowych w Niemczech MZ zostało sprywatyzowane. Niestety firma, która przed laty mogła konkurować z najlepszymi w 1990 roku miała w ofercie przestarzałe motocykle. Stało się to źródłem problemów finansowych. Zakład borykał się z nimi przez kolejne pięć lat. W 1995 roku przedsiębiorstwo stojące na krawędzi bankructwa sprzedało licencję na produkcję modelu ETZ tureckiej firmie Kanuni.

W 1996 roku MZ - przemianowane wcześniej na MuZ - przejął malezyjski koncern Hong Leong Industries. Zastrzyk gotówki przyniósł wyraźną poprawę sytuacji firmy. Niemcy wdrażali do produkcji kolejne jednoślady, a w 2000 roku zaprezentowali prototyp sportowego "litra". Motocyklom marki MZ nie brakowało atrakcyjnej stylizacji, osiągów i pewności prowadzenia. Nie były jednak w stanie dorównać najlepszym w poszczególnych klasach. Sprzedaży nie ułatwiała także mało prestiżowa marka.

W połowie 2008 roku malezyjski inwestor ogłosił, że nie zamierza dalej finansować nierentownej firmy MZ. Pod koniec roku produkcja jednośladów w Zschopau została zakończona, a hale fabryczne zamieniono na klub o nazwie MZWerk.

Niemcy nie pozwolili jednak odejść MZ-etce. Kilka miesięcy po wygaszeniu produkcji prawa do marki kupiło dwóch motocyklistów, których kibice znają ze startów w mistrzostwach świata. Nowymi właścicielami MZ zostali Ralf Waldmann i Martin Wimmer z żoną Martiną Hager. Obecnie Motorenwerke Zschopau GmbH produkuje elektryczny skuter Charly.

Podstawowa wersja MZ Charly kosztuje 1600 euro. Do jej napędu służy silnik o mocy 1,02 KM, który pozwala na osiągnięcie 20 km/h. Zasięg maszyny wynosi 25 kilometrów. Asem w rękawie MZ Charly są koszty eksploatacji. Pokonanie nim stu kilometrów kosztuje… złotówkę! Dla zamożniejszych klientów MZ przygotowało model Charly Evo, który dzięki silnikowi o mocy 1,36 KM osiąga 30 km/h i może pokonać 35 kilometrów na jednym ładowaniu. Maszynę wyceniono na 2940 euro. W obu przypadkach składane wsporniki kierownicy i siedzenia umożliwiają przewożenie pojazdu w bagażniku samochodu.

Zespół inżynierów MZ pracuje także nad nowym modelem skutera. MZ Emelly otrzyma napęd elektryczny lub hybrydowy. Kierunek obrany przez firmę jest uzasadniony. Co prawda elektryczne jednoślady są obecnie niszowym produktem, jednak zainteresowanie nimi systematycznie wzrasta. Jeżeli firma z Zschopau utrzyma się na rynku przez kilka najbliższych lat, doświadczenia zebrane przy projektowaniu elektrycznych jednośladów z pewnością zaprocentują.

Warto również dodać, że MZ jest obecne także na torach wyścigowych, gdzie honoru marki broni Anthony West. Australijczyk ze zmiennym szczęściem startuje w mistrzostwach Moto2 za kierownicą MZ-RE. Niestety nic nie wskazuje, że z fabryki zacznie wyjeżdżać drogowa wersja sportowej maszyny…