Nie można tego wykluczyć. Komisja Europejska zażyczyła sobie, by od 2017 roku wszystkie motocykle były wyposażone w Onboard Diagnostic System. Obowiązkowy już w samochodach interfejs OBS umożliwia odczytywanie danych z wielu podzespołów pojazdu. Unijni komisarze chcą pójść krok dalej - poinformował serwis nieuwsmotor.nl. Jeżeli elektronika wykryje wymianę lub modyfikację podzespołów motocykla, uniemożliwi uruchomienie silnika. Zmiana przepisów ma uniemożliwić tuning jednośladów we własnym zakresie.

Przedstawiciele motocyklowej organizacji FEMA obawiają się jednak, że elektroniczna blokada podniesie koszty utrzymania maszyn. Uruchomienie silnika może stać się niemożliwe, jeżeli elektronika stwierdzi naprawę silnika albo układu hamulcowego w nieautoryzowanym serwisie lub własnym garażu.

Unijni komisarze postulują także, by produkowane po 2017 roku motocykle z silnikami o pojemności przekraczającej 125 ccm były obligatoryjnie wyposażone w niewyłączalny system ABS. Motocyklowa organizacja FEMA podkreślała, że wyłącznik ABS-u jest niezbędny w terenowych albo turystyczno-terenowych motocyklach, gdyż na szutrowych drogach system przeciwdziałający blokowaniu kół znacznie wydłuża drogę hamowania. Unijni komisarze pozostali nieugięci, dodając, że liczba osób korzystających z gruntowych dróg jest pomijanie niska.

Do 2020 roku jednoślady mają spełniać normę emisji Euro 6. Skład spalin będzie musiał spełniać normy przynajmniej przez 50 tysięcy kilometrów.

Na koniec mamy dobrą wiadomość. Unia chce sprzeciwić się ograniczaniu przez państwa członkowskie maksymalnej mocy motocyklowych silników. Na taki krok zdecydowała się Francja, uznając że silniki jednośladów mogą rozwijać najwyżej 100 KM.