Auto Świat Wiadomości Cisza, zasięg i rata. Tak dziś wyglądają najbardziej opłacalne SUV-y hybrydowe

Cisza, zasięg i rata. Tak dziś wyglądają najbardziej opłacalne SUV-y hybrydowe

Materiał reklamowy na zlecenie marki
Toyota/Lexus

Wokół elektromobilności narosło już tyle mitów, że trudno odróżnić argumenty od emocji. Entuzjaści elektryków narzekają na infrastrukturę, sceptycy wciąż nie wierzą w zasięg zimą, a wielu kierowców czuje się uwięzionych między stacjami ładowania a stacjami benzynowymi. W tym szumie coraz wyraźniej słychać inną propozycję, która daje spokój. Hybryda plug-in w wydaniu nowej generacji nie próbuje być ani "ekościemą", ani kompromisem. Dziś ten układ zaczyna naprawdę myśleć jak elektryk, choć nie przestaje być hybrydą z krwi i kości.

Nowe generacje SUV-ów typu plug-in nie próbują już niczego udowadniać. RX 450h+ po prostu oferuje 70 km jazdy w trybie EV, świetne osiągi także po rozładowaniu baterii i konstrukcję, która stawia na komfort
Toyota
Nowe generacje SUV-ów typu plug-in nie próbują już niczego udowadniać. RX 450h+ po prostu oferuje 70 km jazdy w trybie EV, świetne osiągi także po rozładowaniu baterii i konstrukcję, która stawia na komfort
  • Coraz mniej kierowców wierzy w proste odpowiedzi. Elektryk nie zawsze się opłaca, benzyna nie zawsze wystarcza, a kompromis zaczyna mieć własne imię
  • Codzienna mobilność to dziś inteligentne wybory. Gdy auto wie, dokąd jedziesz, i potrafi zarządzać energią lepiej niż ty sam, technologia staje się naturalnym elementem jazdy
  • Nowe generacje SUV-ów typu plug-in nie próbują już niczego udowadniać. RX 450h+ po prostu oferuje 70 km jazdy w trybie EV, świetne osiągi także po rozładowaniu baterii i konstrukcję, która stawia na komfort
  • W nowej ofercie Lexus RX 450h+ kosztuje od 325 200 zł, a w Najmie KINTO One rata zaczyna się już od 1 679 zł netto. Promiennikowe ogrzewanie, Predictive Efficient Drive czy inteligentny napęd E-FOUR mają przekonać nieprzekonanych

Do głosu dochodzi trzecia opcja

Rynek nie jest już czarno-biały. Wcześniej deklarowałeś lojalność wobec silnika spalinowego albo przesiadałeś się do elektryka i żyłeś ze wszystkimi kompromisami. Coraz więcej kierowców zaczyna widzieć w tej układance miejsce dla trzeciej opcji. Hybrydy plug-in, niegdyś traktowane jako przejściowy etap, dziś zyskują na znaczeniu. W Europie – według danych ICCT – udział PHEV-ów w nowych rejestracjach utrzymuje się na stabilnym poziomie około 9%, przewyższając dziś sprzedaż samego BEV-a w niektórych krajach.

Technologia dojrzała, a użytkownicy coraz częściej zadają jedno pytanie: co mogę zyskać, nie rezygnując z niczego? Plug-in daje ciszę i dynamikę jazdy elektrykiem, ale jednocześnie nie wprowadza napięcia w dłuższej trasie. Coraz lepsze baterie, wydajniejsze układy odzysku ciepła, tryby zarządzania energią dopasowujące się do trasy, a to wszystko sprawia, że hybryda typu plug-in staje się pełnoprawnym wyborem; szczególnie w klasie średnich i dużych SUV-ów.

Plug-in daje ciszę i dynamikę jazdy elektrykiem, ale jednocześnie nie wprowadza napięcia w dłuższej trasie
Plug-in daje ciszę i dynamikę jazdy elektrykiem, ale jednocześnie nie wprowadza napięcia w dłuższej trasieŻródło: Toyota

Są kierowcy, którzy chcą jeździć w ciszy, ale nie chcą wcale rezygnować z zasięgu. Są też tacy, którzy nie zamierzają analizować mapy ładowarek przed wyjazdem na weekend. Właśnie dla nich hybrydy plug-in stają się dziś kuszącym wyborem. I choćby Lexus RX 450h+ dobrze pokazuje, jak bardzo ten segment dojrzał. Zasięg w trybie EV sięga tu 70 kilometrów, co oznacza, że miejskie przejazdy da się załatwić bez ani jednej kropli benzyny. Co ważniejsze – kiedy bateria się wyczerpie, auto nie traci wigoru. Przechodzi w tryb klasycznej hybrydy i dalej działa wydajnie, zachowując dynamikę, elastyczność i niskie spalanie.

Skąd ten spokój i moc pod stopą? RX 450h+ ma 309 koni mechanicznych mocy systemowej. Silnik benzynowy o pojemności 2,5 litra pracuje w cyklu Atkinsona, a do tego dochodzą silniki elektryczne – 182 KM na przedniej osi i 54 KM na tylnej. Ten układ tworzy inteligentny napęd na cztery koła E-FOUR. W praktyce daje to stabilność, zwinność i przyczepność, które po prostu robią robotę – niezależnie od pogody czy nawierzchni. A wszystko bez ciągłego pytania, "czy jeszcze mam zasięg?".

Technologia z elektryka, a komfort z przyszłości

Mamy tu też przykład tego, jak marka przenosi rozwiązania z aut elektrycznych do hybryd plug-in. Jednym z takich elementów jest promiennikowe ogrzewanie nóg – znane wcześniej z elektrycznego modelu RZ. Dzięki niemu kabina nagrzewa się szybciej i zużywa mniej energii, co przekłada się na większy zasięg jazdy w trybie EV. Do tego dochodzi pompa ciepła, która działa nawet przy -10°C i wykorzystuje ciepło z silnika oraz otoczenia, by efektywnie ogrzewać wnętrze.

Bateria – umieszczona pod podłogą – nie zabiera przestrzeni, ale ją porządkuje. Kabina jest bardziej wyciszona, środek ciężkości niższy, a komfort akustyczny realnie odczuwalny. Lexus nie dodaje tu ciszy jako marketingowej figury – on ją projektuje konstrukcyjnie. Samochód mniej buczy, mniej rezonuje i de facto mniej męczy. Nawet na szybkich trasach.

Jest jeszcze jeden szczegół, który może wydawać się drobiazgiem – ale nim nie jest. Bezprzewodowe Android Auto w każdej wersji. Dla wielu to dziś symbol wygody i porządku. Nie mamy tu kabli, korzystamy z automatycznego połączenia i pełnej integracji smartfona z ekranem. W RX-ie ten ekran ma 14 cali, a do tego dochodzi cyfrowy kokpit 12,3".

Nie mamy tu kabli, korzystamy z automatycznego połączenia i pełnej integracji smartfona z ekranem. W RX-ie ten ekran ma 14 cali, a do tego dochodzi cyfrowy kokpit 12,3".
Nie mamy tu kabli, korzystamy z automatycznego połączenia i pełnej integracji smartfona z ekranem. W RX-ie ten ekran ma 14 cali, a do tego dochodzi cyfrowy kokpit 12,3".Żródło: Toyota

No to czas na "ile to kosztuje?"

Za RX 450h+ w wersji Elegance zapłacimy dziś od 325 200 zł – prawie 80 tysięcy złotych mniej niż cena katalogowa. Przy umowie na 36 miesięcy i 15-procentowej wpłacie własnej, miesięczna rata w Najmie KINTO One wynosi 1 679 zł netto. To zaledwie 100 zł więcej niż w przypadku RX-a 350h, czyli klasycznej hybrydy. Dla firm dostępny jest też Leasing 103%, a cała gama modeli objęta została promocją "Wakacje All-Inclusive", z krótkim czasem oczekiwania na odbiór auta.

Na tych, którzy potrzebują czegoś więcej, czekają wyższe wersje. RX 450h+ Prestige z pakietem Technology kosztuje obecnie 363 100 zł, a w standardzie ma m.in. HUD, 21-calowe felgi i rozszerzony pakiet systemów bezpieczeństwa. Z kolei topowa odmiana Omotenashi to już pełen pakiet komfortu: zawieszenie AVS, 21-głośnikowy system audio Mark Levinson, dynamiczne światła BladeScan, tapicerka ze skóry półanilinowej, fotele z wentylacją i – oczywiście – ogrzewanie promiennikowe. W tej wersji SUV kosztuje 361 500 zł, a miesięczna rata w Najmie KINTO One wynosi 2 409 zł netto.

Są auta, które wyglądają na ekologiczne, dopóki ich nie rozładujesz. I są takie, które po rozładowaniu wciąż robią swoje. Lexus RX 450h+, na szczęście, należy do tej drugiej grupy. Nie trzeba go ładować codziennie, nie trzeba planować tygodnia pod dyktando gniazdka. Ładuje się wtedy, kiedy możesz, a w międzyczasie po prostu jeździ. Ten model nie wstydzi się bycia hybrydą. On po prostu robi swoje i wychodzi mu to lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Żródło: Toyota
Materiał reklamowy na zlecenie marki
Toyota/Lexus