Pierwszym z serii koncepcyjnych modeli niemieckiej marki był zaprezentowany we Frankfurcie mały, mierzący zaledwie 3,6 m długości model up!. W miesiąc później w Tokio zadebiutował drugi z serii, tym razem minivan, o nazwie space up!

Miejsce debiutu trzeciego z serii prototypowych Volkswagenów wybrano nieprzypadkowo. Los Angeles, a właściwie cały stan Kalifornia, słynie obecnie z dużego nacisku na promowanie proekologicznych pojazdów. A VW space up! blue ma być właśnie takim autem z zerową emisją zanieczyszczeń.

Silnik elektryczny wraz z 12 bateriami litowo-jonowymi, które zapewniają mu energię, zlokalizowano w tylnej części samochodu. Baterie można doładować poprzez wpięcie się do zwykłego gniazdka albo poprzez, zlokalizowane w przedniej części auta, ogniwa paliwowe. Dodatkowo w czterech oddzielnych oknach dachowych umieszczono duże 150-wattowe baterie słoneczne.

Silnik elektryczny rozwija moc 45kW/61 KM, a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 120 Nm. Mimo tych parametrów osiągi podane przez producenta nie wyglądają aż tak tragicznie. Do setki prototypowy Volkswagen przyspiesza w 13,7 s. i może osiągnąć prędkość 120 km/h. To zasługa nieznacznej wagi - mierzący 3,68 m długości space up! blue dzięki zastosowaniu nowatorskiego systemu ogniw paliwowych waży bowiem tylko 1.090 kg.

Zasięg prototypu tylko na samych bateriach wynosi 100 km, dzięki działaniu ogniw paliwowych zasięg wzrasta o kolejne 250 km.

Pod względem stylistycznym space up! blue nie różni się od pokazanego w Tokio modelu space up! Mimo wydawałoby się niezadużych wymiarów zewnętrznych - 3,68 m długości, 1,63 m szerokości i 1,57 m - auto sprawia wrażenie przeciętnego minivana. Dostęp do środka ułatwiają otwierane przeciwsobnie drzwi, a dość duży rozstaw osi zapewnia przestronność wewnątrz kabiny. Przestrzeń bagażową można zmieniać od 220 do 1.005 litrów.