Do bardzo konkurencyjnej na rynkach światowych klasy średniej-wyższej, w której mamy między innymi odświeżone stylistycznie Audi A4, niedawno zaprezentowaną, całkiem nową BMW serii 3 i ciągle atrakcyjnego Mercedesa klasy C, dołączy niebawem skośnooki wojownik z dalekiego wschodu.

Debiut rynkowy pokazanego podczas 75. Salonu Samochodowego w Genewie auta nastąpi co prawda najwcześniej pod koniec roku, jednak już teraz widać, że IS anno domini 2006 znacznie różni sie od schodzącego poprzednika. Jest przede wszystkim większy. Producent nie podał jeszcze szczegółów dotyczących wymiarów, to po wyglądzie należy spodziewać się więcej miejsca w każdym zakresie. Samochód - podobnie jak nowa Alfa 159 - wyrósł ze sportowo-luksusowego kompakta do reprezentanta klasy sportowych limuzyn.

Zaprezentowane auto powstało bowiem na całkiem nowej płycie podwoziowej. Model na zdjęciach został wyposażony w 2,2-litrowego diesla, ale już podczas amerykańskiej premiery auta - na marcowych targach New York Auto Show - producent pokaże samochód z silnikiem benzynowym 2,5 V6. Co prawda jest on dość mały, jak na tamtejszy rynek, ale do wyboru będzie również 3,5-litrowa, 245-konna widlasta szóstka. Nie wiadomo natomiast, czy pod maskę IS-a trafi motor V8, który zadebiutował rok temu w koncepcie LF-C.

Na pewno wersji 2,5 V6 nie można będzie zarzucić braku mocy. Silnik generuje 205KM, co w porównaniu z 215KM obecnie sprzedawanego IS 300 jest świetnym rezultatem. Na razie nie wiadomo również nic o ewentualnym zastosowaniu coraz popularniejszego napędu hybrydowego (debiutującego w Genewie w SUV-ie RX 400h).

Bezdyskusyjnie natomiast można stwierdzić, że zeszłoroczne coupe-cabrio było zapowiedzią zmiany w koncepcji designu stylistów z Lexusa. Nowe podejście do wyglądu aut japońskiej marki, nazwane przez jej twórców "L-Finesse", jest konsekwentnie i spójnie wdrażane we wszystkich nowo-prezentowanych modelach (LF-C , LF-S , LF-A). Jednocześnie jest to efektowna ewolucja wcześniej prezentowanych linii nadwozi.

Zmiany te idą również w podobnym kierunku w otoczeniu pasażerów. Jest ono teraz bardziej dystyngowane i nie ma tu już miejsca na niecodziennej konstrukcji zegary i awangardowo stylizowane elementy obsługi na konsoli środkowej