Zmiany objęły całą rodzinę Mulsanne, w tym usportowioną wersję Speed ze wzmocnionym do 537 KM (1100 Nm!) silnikiem V8 biturbo o pojemności 6,75 litra. Zupełną nowość w gamie stanowi model Extended Wheelbase z wydłużonym rozstawem osi (z 3266 do 3516 mm), który w porównaniu ze standardową limuzyną oferuje o 250 mm więcej przestrzeni na nogi dla pasażerów tylnych foteli. To już królewskie warunki podróżowania.
Przejdźmy do modyfikacji, które są subtelne, ale zauważalne. Z przodu nie sposób nie zauważyć jeszcze szerszej atrapy chłodnicy o zmienionej strukturze z pionowymi listwami, przestylizowanego zderzaka i nowych reflektorów LED. Stylistycznym smaczkiem jest motyw litery „B”, który znajdziemy na błotnikach i w tylnych lampach.
Wnętrze nowego Bentleya Mulsanne jest jeszcze bardziej luksusowe. Przy jego wykończeniu wymagający klienci otrzymują jeszcze większe pole do popisu – do wyboru są np. 23 rodzaje skórzanych obić i 13 rodzajów drewnianych wykończeń. Zmodyfikowano fotele (dostępne w dwóch nowych stylach) oraz podłokietniki. Ponadto na pokładzie znalazł się system multimedialny nowej generacji z ośmiocalowym ekranem dotykowym i dyskiem twardym o pojemności 60 GB. Na system informacyjno-rozrywkowy składają się jeszcze: zestaw audio 2200 W z 20 głośnikami oraz dwa tablety.
W Mulsanne Speed modyfikacjom poddano ośmiostopniowy automat ZF, który otrzymał tryb „S”. Inżynierowie zajęli się też układem kierowniczym i zawieszeniem, które mają zapewnić kierowcy lepsze czucie podczas szybkiej jazdy. Już standardowy Mulsanne jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 5,3 sekundy (EWB w 5,5 s). Speed potrzebuje do tego zaledwie 4,9 sekundy. W zależności od wybranej wersji, prędkość maksymalna wynosi od 296 do 305 km/h.
Pierwsze egzemplarze Bentleya Mulsanne po liftingu trafią do nabywców latem tego roku.