- Wielkim nieobecnym na salonie w Nowym Jorku jest np. BMW, tak aktywne w USA
- W Nowym Jorku nie zabrakło jednak premier. Wiele z pokazanych aut będziemy mogli raczej podziwiać na zdjęciach niż na europejskich ulicach
- Z drugiej strony na niektóre modele Amerykanie muszą poczekać dłużej. Mazda nie pokazała np. nowej CX-30, którą podziwialiśmy w Genewie
Kluczowe rynki motoryzacyjne świata, czyli Chiny i USA, niemal jednocześnie organizują duże wydarzenia samochodowe. Amerykanie reklamują swój salon mianem największej imprezy motoryzacyjnej na wschodnim wybrzeżu. Choć trudno im odmówić racji, to jednak nie sposób zauważyć, że w Stanach też borykają się z problemami.
Wielkim nieobecnym jest np. BMW, tak aktywne w USA. Mazda nie przywiozła zaś CX-30, które zobaczyliśmy w Genewie. Nie przeoczono również działań koncernu General Motors, który w tym roku zwyczajnie zrezygnował z tradycyjnych dużych konferencji. Na pocieszenie zostało to, że GM przywiozło do Nowego Jorku prawdziwą nowość dla Ameryki, czyli Cadillaca CT5.
W Nowym Jorku nie zabrakło oczywiście premier. Wiele z pokazanych aut będziemy mogli raczej podziwiać na zdjęciach niż na europejskich ulicach. Możemy zatem zapomnieć o takich pojazdach jak m.in.: Acura TLX, Genesis G90, Hyundai Sonata, Lincoln Corsair czy Nissan Versa.
W galerii pierwsze premiery z nowojorskiego salonu.