Jakich samochodów spodziewacie się w biurowym zagłębiu stolicy? Służbowych Aurisów z logotypami leasingujących je firm pod warstwą tygodniowego brudu? Sfatygowanych Mercedesów na taksówce? A może poobijanych dostawczaków z odłażącą żółtą farbą? Wszystkie przewijają się codziennie przed oknami naszej redakcji. Ale pod budynkiem biurowca, w którym mieści się nasza redakcja znajduje się trzypoziomowy podziemny parking na kilkaset miejsc i każdego dnia widujemy tu ciekawe pojazdy. Niektóre z nich należą do naszych kolegów i znajomych, reszta to auta pracowników naszego wydawnictwa i innych firm mieszczących się w naszym biurowcu. Ustrzeliliśmy te najciekawsze tak jak stały. Bez pucowania, pozowania i upiększania. Który pojazd Wam się najbardziej podoba?
Galeria zdjęć
Polonez 1,5 SLE * Charakterystyczny „Poldek” wykorzystany został do akcji promocyjnej przy wprowadzaniu strony Noizz.pl Od czasu do czasu ktoś się nad nim zlituje i dmuchnie trochę powietrza w opony...
Citroen Saxo VTS * Kolejny ciekawy samochód w naszym garażu. Najmocniejsza wersja „Saksofona” z silnikiem o mocy 118 KM to kieszonkowa rakieta na szybkie dojazdy do pracy i weekendowe pojeżdżawki.
BMW serii 6 coupe * Niewiele wiemy o tym egzemplarzu, bo nie znamy jego właściciela. Auto bez oznaczeń na pokrywie bagażnika, ale z obrotomierza można wyczytać, że pod maską ma silnik Diesla, więc mamy do czynienia z wersją 635d o mocy 286 KM.
BMW 530d * Wychuchany egzemplarz Szczepana, który celowo zostawił go na letnich kołach, by nie ulec pokusie wyjazdu zimą na posolone drogi.
Mercedes G 55 AMG * Pojawił się przed Bożym Narodzeniem jak prezent od św. Mikołaja. Jego dudniące V8 wspomagane kompresorem doprowadziło do drżenia szyb w całym biurowcu. Doskonale komponuje się z surowym wnętrzem naszego garażu.
Subaru Impreza WRX STI * Niebieskie ze złotymi felgami i spojlerem na pokrywie bagażnika. Mamy wymieniać dalej? Marcin trzyma je na specjalne przejażdżki, bo auto już ma status kultowego.
Honda Civic * Kolejny daily driver. Dla Adama to alternatywa biletu miesięcznego na komunikację miejską. Jazda tym autem kosztuje niewiele więcej i można sobie dowolnie dobierać towarzystwo na prawym fotelu.
Mercedes 200D W124 * Oczko w głowie naszego kolegi, Maćka, od którego chcielibyście kupić swój kolejny samochód. Ten nie jest na sprzedaż, podobnie jak Volvo 740 kombi Piotrka.
Jaguar XKR Cabrio * Kolejne V8 w naszym garażu i kolejne doładowane kompresorem. Pięknie utrzymany egzemplarz czeka na pierwsze wiosenne promienie słońca.
Infiniti Q45 * Unikat na naszych drogach, własność Pana Romana. To pierwszy model luksusowej marki Nissana założonej w 1989 r. Ma silnik V8 o pojemności 4,5 l i lekko rozszczelniony układ wydechowy, co tylko dodaje mu uroku podczas jazdy po betonowym garażu.
Ducati Monster S2R * Kolejna „zabawka ” Marcina z wydechem Termignoni. Co ciekawe, z garażu wyjeżdża chyba częściej niż STI.
Citroen C4 Cactus i Skoda Octavia RS * Bo czymś trzeba dojeżdżać codziennie do biura i ważne, by nie było nudno!
Caterham * Samochód do zastosowań specjalnych. Większość czasu spędza pod ziemią, ale od czasu do czasu wyprowadzamy go na światło dzienne. Niebawem znów zobaczycie go w akcji...
Mercedes S 55 AMG * Oryginalne W220 z doładowanym V8 pod maską. I sprawnym pneumatycznym zawieszeniem!
VW Touareg W12 * Tak, to nie pomyłka! Ten samochód istnieje naprawdę. Ma silnik W12 o pojemności 6 litrów i moc 450 KM. Prawdziwy sleeper wśród SUV-ów.
Jaguar XF Supercharged * Znów V8 i znów kompresor na pokładzie. W sumie – ponad 400 KM w niepozornym sedanie.
Mazda MX-5 * Samochód Alana, naszego operatora, dźwiękowca, montażysty i scenarzysty w jednej osobie. Nasz garaż nie jest ogrzewany, więc zimę przeczekuje przytulona do słupa, bo ponoć tak cieplej ;)
Mercedes 320E * Oczko w głowie fotografa Adama. Doinwestowany, zadbany, używany z głową i dużą przyjemnością. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy go brudnego ;)
Simson DUO * Zmotoryzowany wózek inwalidzki produkcji NRD kupiony przez kolegów z Auto-Świata... właściwie nie wiadomo po co. Miał służyć jakiemuś eksperymentowi, ale został zaparkowany pod ścianą i wszyscy o nim zapomnieli. Plus jest taki, że raczej nabiera na wartości.
Range Rover P38 * Stary, ale jary. W szczególności z silnikiem V8 o poj. 4,6 l. Gdy wjeżdża pod ziemię, od razu robi się cieplej.