Na całe szczęście takie przepisy nie będą obowiązywać jeszcze w Polsce, a w bardziej radykalnej Danii. Dotyczy to kierowców, którzy będą mieli we krwi 2 i więcej promili alkoholu. Wówczas policja nie tylko zatrzyma prawo jazdy, ale także pojazd, który następnie będzie sprzedany na publicznej licytacji.

Identyczna kara czeka kierowców, u których alkomat wykaże 1,2 promila alkoholu, a wcześniej mają na swoim koncie w ciągu ostatnich trzech lat odnotowane podobne wykroczenia (powyżej 0,5 promila).

W takich przypadkach w Danii prawo jazdy odbierane jest na trzy lata.

Statystyki potwierdzają, iż takie rozwiązania pozwoliły na znaczne ograniczenie w tym kraju wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Obecnie ginie na duńskich drogach ok. 200 osob, a w 2020 roku liczba ta ma zmaleć do maksymalnie 120.