Jeden z mieszkańców postanowił sam wymierzać karę piratom drogowym. Tylko jednego dnia 20 przypadków samozwańczego wymierzania sprawiedliwości nagrał wideorejestrator zamontowany w samochodzie. Metoda samozwańczego „szeryfa” była wyjątkowo ekstremalna.

Wychodził on środek drogi, zatrzymywał ruch i atakował pojazd, który jego zdaniem przekroczył przepisy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że samozwańczy „szeryf” miał w rękach ogrodowy szpadel.

Na całe szczęście żaden pojazd nie został uszkodzony, a agresor trafił na policję, gdzie wykroczenie zakwalifikowano jako spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym z udziałem pieszego. Napastnikowi grozi kara grzywny do 5 tys. zł.