Mazda CX-7 zadebiutowała w 2006 roku. Pod maskę muskularnego SUV-a trafił turbodoładowany silnik o pojemności 2,3 litra. Pokaźne stado 260 KM nie miało najmniejszych problemów z rozpędzaniem samochodu do ponad 200 km/h. Żarty kończyły się na stacji benzynowej. W trakcie niezbyt forsownej jazdy jednostka z bezpośrednim wtryskiem paliwa zużywała 10-12 litrów wysokooktanowej benzyny na "setkę". Kierowcy, którzy częściej dociskali gaz do podłogi po pokonaniu stu kilometrów musieli wlać do baku nawet 20 litrów paliwa.

Receptą na paliwożerność Mazdy CX-7 stanowi nowoczesny silnik diesla. Według konstruktorów jednostka napędowa o pojemności 2,2 litra będzie zużywać średnio 7,5 l/100km. Motor MZR-CD 2.2 dostarcza maksymalnie 173 KM i 400 Nm. Pokaźne siły napędowe są w stanie rozpędzić 1,8-tonowego SUV-a do "setki" w czasie 11,3 sekundy. Wystarczy to, by spod większości świateł ruszyć w pierwszej kolejności. Prędkość maksymalna to równe 200 km/h. Także jest aż nadto wystarczająca. Moment obrotowy trafia na wszystkie koła poprzez system Active Torque-Split. W idealnych warunkach cała moc jest przenoszona na przód. Gdy elektronika stwierdzi poślizg kół, kieruje moment obrotowy w stronę tylnej osi, która może otrzymać do 50% siły napędowej.

Silnik diesla zadebiutował w odświeżonym wcieleniu Mazdy CX-7. Największym zmianom poddano przód nadwozia, który otrzymał m.in. nowy zderzak z chromowanymi wykończeniami. W standardzie wyższych wersji wyposażeniowych znajdą się 19-calowe felgi. Do tej pory model CX-7 otrzymywał najwyżej 18-calowe obręcze. We wnętrzu zmieniono kształt kierownicy oraz deski rozdzielczej. Ponadprzeciętne aspiracje samochodu będą teraz podkreślać lepsze materiały wykończeniowe. Na liście wyposażenia pojawiła się nawigacja z ekranem o wysokiej rozdzielczości, kamera cofania oraz system monitorowania tyłu pojazdu, który ostrzega o zagrożeniu kolizją w trakcie zmiany pasa ruchu.

Znakiem szczególnym Mazd jest doskonałe prowadzenie. CX-7 odbiegał od standardu znanego z pozostałych modeli - na szybciej pokonywanych zakrętach karoseria japońskiego wszędołaza miała tendencję do przechylania się. Inżynierowie postanowili temu zaradzić, modyfikując w trakcie faceliftingu amortyzatory oraz usztywniając nadwozia.

Odeszliśmy od założeń projektowych i marketingowych ukierunkowanych na Amerykę Północną, by stworzyć samochód prawdziwie globalny. W konsekwencji sięgnęliśmy po lepsze technologie silnikowe - np. silnik wysokoprężny - i podnieśliśmy jakość wykonania tak, by odpowiadała gustom klientów na całym świecie, dając CX-7 mocną pozycję na zróżnicowanych rynkach - powiedział Masashi Otsuka, manager odpowiedzialny za model CX-7.