A jednak dochodzi do groźnej kolizji: rozpędzone auto osobowe uderza w stojącego na prawym pasie tira. Minimalne ślady hamowania, żadnej dziury, gołoledzi ani czegokolwiek, co mogłoby podpowiedzieć przyczynę zderzenia. Jak do niego doszło? Kierowca niebieskiego auta jechał prawym pasem drogi o dwóch pasach w jednym kierunku. Zbliżał się do jadącego przed nim autobusu, więc postanowił go wyprzedzić. Włączył lewy kierunkowskaz i dodał gazu. Jakież było jego zdziwienie, gdy nagle kierujący autobusem rozpoczął dokładnie taki sam manewr! Włączył kierunkowskaz i spokojnie zjechał na lewy pas. Wtedy oczom kierującego niebieskim autem ukazał się... zaparkowany na jego pasie tir z włączonymi światłami awaryjnymi. Nastąpiło gwałtowne hamowanie, na skuteczne zatrzymanie auta było jednak za późno. Kierowca odruchowo podjął decyzję o ominięciu ciężarówki lewą stroną drogi, skręcił więc gwałtownie kierownicę w lewo. Nie udało się. Auto owszem, skręciło w lewo, ale znacznie słabiej, niż spodziewał się tego kierowca, i uderzyło w tył stojącego tira. Dlaczego tak się stało?Przy ostrym hamowaniu auto jest podsterowne!A to oznacza, że ma tendencję to wyjeżdżania przodem z zakrętu, gdy mocno wciśniemy hamulec. Gdy auto nie ma ABS-u, pojedzie prosto i wypadnie z łuku. Gdy mamy ABS, samochód co prawda skręci w kierunku zgodnym z życzeniem kierowcy, ale znacznie szerszym łukiem. Trzeba o tym pamiętać! Co więcej, im mocniej hamujemy i im ostrzejszy zakręt, tym to zjawisko będzie bardziej widoczne. Gwałtowne omijanie też wymaga skrętu kierownicą, co wyjaśnia zachowanie auta biorącego udział w opisanej kolizji. Jego kierowca, widząc przeszkodę, gwałtownie nacisnął na hamulec.W takiej sytuacji reakcja na skręt kół znacznie się pogorszyła i nie udało się ominąć stojącego na pasie zepsutego tira. Jak sobie z tym zjawiskiem radzić? Sposób jest prosty, ale wymaga wiele wprawy, a więc treningu. Najlepiej ćwiczyć na zamkniętym torze albo terenie przeznaczonym do doskonalenia techniki jazdy, a gdy to niemożliwe, na mało uczęszczanym odcinku drogi. Okazuje się, że stara, dobra szkoła nakazująca odpuszczenie hamulca przed ominięciem przeszkody jest nadal aktualna mimo rozpowszechnienia układów ABS. Koła samochodu mają największą przyczepność, gdy ustawimy je na wprost.Wtedy hamowanie jest najbardziej efektywne. Gdy skręcamy, pojazd gorzej hamuje, ale działa to również w drugą stronę: gdy ostro hamujemy, auto mniej chętnie skręca. Wniosek: gdy hamując z ABS-em chcemy łagodnie ominąć przeszkodę, możemy cały czas trzymać hamulec wciśnięty nawet do oporu. Jeżeli jednak musimy wykonać manewr gwałtownego omijania, to tuż przed przeszkodą trzeba puścić hamulec, bo wtedy auto będzie bardziej posłuszne i chętniej skręci. W ten sposób w sytuacjach krytycznych możemy zyskać decydujące centymetry dzielące nas od przeszkody, ominąć ją i uniknąć zderzenia.Warto też pamiętać, że w ekstremalnych sytuacjach dobre opony (z odpowiednią głębokością bieżnika) mogą zadecydować o uniknięciu kolizji.Hamowanie i gwałtowne omijanieGdy niespodziewanie pojawi się przeszkoda i jedynym sposobem unikni'cia zderzenia jest jej gwałtowne ominięcie, warto odpuścić hamulec przed mocnym skręceniem kół. Również gdy nasze auto ma ABS! Opona może wtedy przenieść większą siłę boczną.