Śnieg niesiony przez wiatr pada z taką intensywnością, że gdyby nie wysokie słupki na poboczu nie trafiłbym w wijącą się w po przełęczach parku Stelvio alpejską drogę. Trudne warunki wcale nie przerażają napędzanego na cztery koła SUV-a Alfy. Już po kilku serpentynach wyraźnie czuję jak działa układ napędowy Stelvio. Wyjściowo pracują wyłącznie tylne koła. Jeśli zbliżą się do granic przyczepności do gry włącza się przednia oś. To najlepsza z możliwych konfiguracja. W pierwszej fazie zakrętu Stelvio chętnie wpisuje się w zakręt. Tym razem nieco przesadziłem z gazem i czuję jak tył wyślizguje się na zewnątrz zakrętu. Przednia oś, która maksymalnie może przenieść 50 proc. momentu wchodzi błyskawicznie zabiera się do pracy i zaczyna wyciągać przód, stabilizując samochód. Czuję również subtelną asekurację układu ESP, którego nie można wyłączyć. Samochód odzyskuje równowagę i wspina się po śniegu zdobywając kolejny szczyt.
Napęd Alfy idealnie pasuje do sportowego SUV-a, jakim jest Stelvio. Już na pierwszy rzut oka widać, że najnowsza Alfa ma sportowe aspiracje. Na szczęście obietnice jakie serwuje wygląd spełniają wrażenia zza kierownicy.
Wnętrze Stelvio wygląda niemal identycznie do tego z Gliulii. Jedynie pozycja kierowcy jest wyższa, a kolumna kierownicza pochylona jest pod większym kątem. Materiały użyte do wykończenia wnętrza może nie są aż tak wysmakowane jak u najlepszych niemieckich konkurentów, ale elegancji i ergonomii Alfie nie można odmówić. Również multimedia z estetycznie wkomponowanym w deskę rozdzielczą wyświetlaczem, nie dotrzymały kroku dynamicznie się rozwijającej elektronice Audi, czy BMW. Niemniej jednak świetnie czuję się w Alfie Stelvio, która zasługuje na miano samochodu premium.
Stelvio bazuje na podzespołach Giulii. Dzieli z sedanem płytę podłogową o dźwięcznej nazwie Giorgio, ma dokładnie ten sam rozstaw osi (281 cm), bardzo podobne zawieszenie, i identyczne silniki. Mnie trafiła się wersja z turbodoładowanym silnikiem benzynowym 2.0 l o mocy 280 KM. Od momentu debiutu w ofercie pojawią się dwa diesle 2.2 l (180 i 210 KM) i oraz dwa silniki benzynowe 2.0 l (200 i 280 KM). Poźniej pojawi się Quadrifoglio (V6, 510 KM) oraz słabsze benzyniaki i diesle dostępne również z napędem na tylne koła. Producent szacuje, że niemal wszystkie sprzedane Alfy Stalvio będą miały napęd na cztery koła. Rzeczywiście są podstawy ku takiej prognosie, ponieważ układ napędowy działa tak jak przystało na samochód o sportowych aspiracjach i jest skuteczny na śliskich nawierzchniach.
Silnik 2.0 280 KM to świetnie dopasowana do potrzeb SUV-a wersja. Jak na benzyniaka to całkiem niskoobrotowy motor. Maksymalną moc osiąga już przy 5250 obr./min, a moment 400 Nm przy 2250 obr./min. Taka charakterystyka przydaje się SUV-ie, który jest cięższy od sedana i stawia większy opór powietrzu. W tym miejscu dotykamy kolejnego ważnego osiągnięcia Alfy. Jak podaje producent, Stelvio (1660 kg) jest lżejsze od BMW X4 i Audi Q5 o ponad 100 kg. Włosi mocno pracowali nad tym odchudzaniem. Wprowadzili rozwiązania stosowane w samochodach sportowych, jak choćby wał napędowy z włókna węglowego, który pozwala zaoszczędzić 15 kg. Generalnie Stelvio sprawia wrażenie samochodu lekkiego. Ta zwinność również konsekwencja bezpośredniego układu kierowniczego, oraz napędu, o którym wspomniałem na wstępie. Co ciekawie lekkość nie jest okupiona ani sztywnością karoserii, ani wyciszeniem. Stelvio mimo sportowo zestrojonego zawieszenia przejeżdża po nierównościach bez drgań na kierownicy i nawet na autostradzie zapewnia komfortowe warunki kierowcy i pasażerom. Sztywna karoseria poprawia również precyzję pracy zawieszenia, dzięki temu Stelvio tak precyzyjnie i spontanicznie reaguje na polecenia kierowcy. To był krótka, bo zaledwie 4-godzinna przygoda z Alfą, ale z pewnością pełna pozytywnych emocji. Przestronność wnętrza nie odbiega od poziomu konkurencyjnych SUV-ów klasy premium. Mieliśmy okazję jeździć wersją ze sportowymi fotelami i mamy wrażenie, że rywale są w tej kategorii lepsi. Ale komfort siedzeń to bardzo indywidualna kwestia i krótki czas nie pozwala na definitywne oceny. Niebawem będziemy mieli okazję pojeździć Stelvio dłużej po polskich drogach i wtedy podzielimy się dogłębniej sprawdzonymi konkluzjami.
Bez dwóch zdań, Alfie udało się wprowadzić z sukcesem ducha sportowych samochodów do SUV-a. To pierwszy SUV w historii marki i drugi krok po Giulii w renesansie Alfy. Trzeba przyznać, że bardzo udany. Mam wrażenie, że wszyscy mocno kibicują tej sympatycznej włoskiej marce z jakże bogatą tradycją. Alfa po wielu latach wreszcie daje powody do zadowolenia. Powróciła ze świetną napędzaną na tylne koła Giulią, a obecnie na rynek wchodzi urodziwa i świetnie jeżdżąca Stelvio. Mam jednak wrażenie, że mimo z rozmachem zaprojektowanych produktów, potrzeba jeszcze czasu, by zasłużyć na zaufanie klientów. A w tym czasie Alfa powinna nęcić zwolenników wysmakowanego stylu i intensywnych wrażeń zza kierownicy bardziej atrakcyjnymi cenami.
Dane techniczne Alfa Stelvio 2.0 280 KM
Silnik: 1995 cm3, R4 turbo benz., 280 KM; 400 Nm, skrzynia aut. 8 b., napęd 4x4, masa 1660 kg, Osiągi: 0-100 km/h – 5,7 s, V maks. – 230 km/h, zużycie paliwa – 7,0 l/100 km.
Cena: od 232 500 zł (First Edition)