320 Kermita jest bardzo ładnym przedstawicielem kanciaka bez dachu. Niektórzy być może mogliby mu zarzucić, że jest zbyt "german tuned", ale chwila… czy na wskroś niemieckie auto nie właśnie takie powinno być? Zresztą prezentowany model jest prawie seryjny.

Zaczynamy od sztandarowego pytania: czemu E30 kabrio?

- Wyszło dość przypadkowo. Poprzednio jeździłem nowszym i nowocześniejszym dieslem, ale ponieważ miałem przenieść się na studia do Poznania, uznałem, że nie będę potrzebował samochodu "taniego". Dla odmiany chciałem coś mocnego i lekkiego. E30 po swapie spełniało te wymagania, więc zacząłem się rozglądać za zadbanym egzemplarzu z "przeszczepionym" silnikiem. Znalazłem pod Wrocławiem świeżo polakierowane, czarne E30 coupe, na czarnych Keskinach KT1 po swapie na M52B28. Wszystko było dogadane, auto pojechał zobaczyć mój kolega. Nie miał się do czego przyczepić, więc czekałem tylko na chwilę wolnego czasu, żeby pojechać po wymarzone, czarne E30. No i wtedy znalazłem aukcje z moim kabrio. Kolejnego dnia wysłałem drugiego kolegę na oględziny auta, a dzień później jechałem już sam do Bielska - relacjonuje właściciel.

- Zdecydowałem się na kabrio, bo czarne E30 z mocnym silnikiem można zbudować zawsze, a takich kabrio, w takim zestawieniu po prostu nie ma - dodaje.

O świetnym stanie wiekowego już samochodu niech świadczy fakt, że po przejechaniu trasy Bielsko-Biała - Kraków - Warszawa - Poznań - Szczecin, poddał się jedynie uszczelniacz skrzyni biegów - lekko się pocił. Ale samochód sporadycznie używany przejechał nagle całą Polskę.

Lista modyfikacji w przypadku samochodu Kermita nie jest długa, a mimo wszystko auto zwraca na siebie uwagę. - Za każdym razem, gdy wyjeżdżam nią do miasta, spotykam się z pozytywnymi reakcjami innych kierowców. Czy jadąc w korku, czy wyjeżdżając z parkingu - zawsze ktoś mnie wpuścił, i przeważnie była to pierwsza osoba. Raz też koledzy ze szczecińskiego BMW klubu gonili mnie, żeby móc spokojnie pooglądać auto. Jazda tym kabrio sprawia niebywałą frajdę - podsumowuje właściciel.

Obecnie Kermit chce sprzedać swoje auto, ale nie jest to decyzja nieodwołalna. - Jeżeli (samochód - red.) zostanie, koła nieco zmienią swoje oblicze - ranty zostaną zmienione na szersze (będzie bardziej niemiecko). Jeśli nie ranty, to całe koła - 3 częściowe Hartge pasowałyby do kabrio z Bawarii… Do tego delikatne obniżenie w stosunku do obecnego zawieszenia M-technic i będzie super.

A czy 2,0 m20 to wystarczająca jednostka dla tego samochodu?

- Kiedyś myślałem o włożeniu 2,8 z E36, ale doszedłem do wniosku, że szkoda wkładać tak powszechny silnik do klasyka. Więc jeśli chodzi o samochód - pozostaje dopieszczenie i chuchanie, może kiedyś nowy lakier. Oczywiście ten sam.