Pokusa zakupu używanego BMW X3 jest duża, bo najstarsze egzemplarze kosztują już niespełna 50 tys. zł, czyli tyle, ile trzeba zapłacić za nowy kompakt, a przyjemność z jazdy i prestiż są nieporównywalne.
Wyjątkowy charakter tego auta kształtują nie tylko mocne silniki – większość z nich zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie krótszym niż 9 s – lecz także bogate wyposażenie i standardowy napęd 4x4. W X3 od początku stosowano system xDrive, który do rozdzielenia momentu między poszczególne osie wykorzystuje sterowane elektronicznie sprzęgło wielopłytkowe. Dzięki współpracy z ESP i sygnałom wysyłanym z kół system ten działa błyskawicznie, w pewnym sensie przewidując sytuacje drogowe. To daje kierowcy poczucie bezpieczeństwa w prawie każdych warunkach.
Co ważne, kilkuletnie BMW X3 nie jest tak drogie w eksploatacji, jak większy model X5. W jego konstrukcji wykorzystano wiele elementów z popularnej serii 3 (E46), m.in. niemal identyczną wiązkę elektryczną. Jednak mimo to wydatki na eksploatację okazują się czasami zbyt wysokie jak na możliwości przeciętnego Polaka. Na przystępne koszty utrzymania mogą liczyć osoby, którym uda się kupić zadbany egzemplarz z przebiegiem poniżej 100 tys. km. W tym przypadku wydatki przeważnie ograniczają się do przeglądów, ubezpieczenia czy zakupu nowych opon.
Niestety, ten okres zazwyczaj bezproblemowej eksploatacji to przywilej pierwszego właściciela. Egzemplarze, które trafiają na rynek wtórny, na ogół wymagają zainwestowania już na początku kilku tys. zł. Wysokość wydatków zależy od wersji silnikowej i roku produkcji. Oczywiście, z racji mniejszych przebiegów atrakcyjniejsze wydają się młodsze, poliftingowe egzemplarze (od jesieni 2006 r.). Ponadto zastosowane w nich silniki są nie tylko mocniejsze, lecz także o wiele oszczędniejsze – dotyczy to szczególnie jednostek benzynowych: 2.5si/218 KM i 3.0si/272 KM.
Na szczęście dla użytkowników benzyniaki stosowane w X3 nie mają jeszcze wtrysku bezpośredniego, wolne są więc od częstych awariiwtryskiwaczy i pomp wysokiego ciśnienia – takie problemy występują m.in. w serii 3 (E90) i najnowszej generacji X3. Jedynym minusem aut z silnikami benzynowymi jest duże zużycie paliwa, które przy dynamicznym stylu jazdy przekracza 15 l/100 km.
Dlatego sporym zainteresowaniem cieszą się wersje z silnikami Diesla. Nawet najsłabsza z nich może pochwalić się dobrymi osiągami i bardzo niskim spalaniem. Niestety, te jednostki nie gwarantują niezawodności. W silniku 2.0d/150 KM zdarza się większość typowych problemów nowoczesnych diesli, z częstymi awariami dwumasowych kół zamachowych na czele.
Odradzamy zakup tej wersji z dużym przebiegiem. Po modernizacji konstrukcja tego motoru zupełnie się zmieniła – napęd rozrządu znalazł się po stronie skrzyni biegów – ale wcale nie stała się trwalsza. Co gorsza, części i naprawy tego silnika są teraz dużo droższe. Również jednostka 3.0d po większym przebiegu może być źródłem sporych wydatków – gdy zawiedzie np. układ wtryskowy lub popęka żeliwny kolektor wydechowy.
Dość kosztowne jest utrzymanie zawieszenia w dobrym stanie. Dotyczy to aut, których przebieg zbliża się do 200 tys. km. Zużywających się elementów jest dużo, a każdy z nich w ASO kosztuje minimum kilkaset zł. Można zastosować tanie zamienniki, ale o niższej trwałości. Kłopoty z „elektryką” w bezwypadkowym X3 nie powinny być częste, ale dość krótką żywotność wykazuje mocno obciążony akumulator.
PODSUMOWANIE - Najbezpieczniejszy jest zakup używanego BMW X3 z silnikiem benzynowym. Egzemplarze z dieslem pod maską i przebiegiem przekraczającym 150 tys. km to skarbonki – w każdej chwili może wystąpić w nich jakaś droga awaria. Szczególnie nie polecamy 2-litrowego diesla, w którym pękają nawet wały korbowe!