Czy tanie zamienniki rzeczywiście są dobre i... tanie? Sprawdzimy to. Zaczynamy od najmniejszych aut (klasa A), żeby potem – segment po segmencie – przeanalizować koszty i wybrać najlepsze (czyli najkorzystniejsze pod względem finansowym i jakościowym) źródło części.

Zestawiamy z sobą zarówno produkty oferowane przez autoryzowanych dilerów, jak i dwa rodzaje zamienników – „budżetowe” (czyli najtańsze dostępne w hurtowni) oraz „drogie” (markowe wyroby, często pochodzące od tych samych producentów, którzy dostarczają części na tzw. pierwszy montaż). Z każdego segmentu wybieramy po sześć popularnych aut i obliczamy wartość koszyka z ośmioma najpotrzebniejszymi częściami eksploatacyjno-naprawczymi (m.in. klocki i tarcze hamulcowe, amortyzatory, pompa wody). Na korzyść części kupowanych poza autoryzowaną siecią obsługi z pewnością przemawia cena i to właśnie ona dla wielu kierowców wciąż stanowi najważniejsze kryterium wyboru.

Poza tym zakupy robione poza siecią dilerską oznaczają znacznie większe możliwości wyboru: jak dobrze pójdzie, ASO zaproponują elementy dwóch, maksymalnie trzech producentów, tymczasem w dużej hurtowni macie do dyspozycji nawet po kilkanaście wersji tego samego podzespołu. Gwarancja? O ile nie kupujecie części z niewiadomego źródła, z nią też problemu nie będzie. I tak np. w iParts możecie liczyć na co najmnej rok ochrony. Jeśli robicie zakupy poza siecią dilerską, musicie pamiętać o tym, że z reguły chytry dwa razy traci.

Owszem, wybór najtańszych podzespołów z możliwych oznacza oszczędności rzędu nawet 4300 zł (!) w stosunku do cen w ASO (dotyczy kompletu wybranych przez nas części), tyle że żywotność niedrogich zamienników jest z reguły bardzo niska. Niektórzy mechanicy polecają takie elementy do aut... przygotowywanych do sprzedaży. Znacznie lepszy pomysł to zakup zamiennika ze średniej (lub wyższej) półki cenowej. Jak pokazują nasze obliczenia, różnica w stosunku do sieci dilerskiej wciąż jest dość duża (nawet ponad 3000 zł za nasz koszyk), natomiast ryzyko awarii – mniejsze niż w przypadku najtańszych części. Co więcej, w wielu przypadkach mamy do czynienia z wyrobami producentów dostarczających części na tzw. pierwszy montaż (to nie znaczy, że są to identyczne elementy).

Ważne: w dużych hurtowniach można liczyć na rabaty. W naszych obliczeniach jednak nie uwzględnialiśmy upustów. A ASO? Cóż, bywa i tak, że niektóre części – np. kompletne sprzęgło czy pompa wody – kosztują niewiele więcej niż dobry zamiennik, a niektóre ceny potrafią być nawet niższe. W Kii za łącznik stabilizatora do Picanto zapłacicie 40 zł, czyli mniej niż za markowy zamiennik (61 zł; Febi Bilstein). Największy narzut sieci dilerskie mają na typowo eksploatacyjnych częściach – drogie są np. elementy układu hamulcowego. Kończą się już Panu klocki, wymienimy, bo na bezpieczeństwie nie wolno przecież oszczędzać, prawda? Gdy dzwonicie do ASO, nie zapomnijcie ustalić, czy dana marka proponuje tzw. linię budżetową – oryginalne elementy, ale w niższej cenie niż te stosowane na tzw. pierwszy montaż. Takie rozwiązanie ma m.in. Renault (linia Motrio).

Podsumowanie: Klasa A

W naszym porownaniu, każdym przypadku koszyk dobrych zamienników był znacznie tańszy niż w ASO. I to bez rabatów. Wniosek jest więc oczywisty. Co ciekawe, duże różnice widać między serwisami obu koreańskich marek: w Kii za koszyk zakupów zapłacicie o niemal 1500 zł mniej niż w Hyundaiu, mimo że Picanto oraz i10 są w zasadzie identyczne pod względem konstrukcji. Czyżby Hyundai celował w segment premium?