Członkostwo w Unii Europejskiej i uczestnictwo w strefie Schengen nałożyło wiele różnych nowych obowiązków na polską Straż Graniczną (SG). Należy do nich m.in. prawo i obowiązek kontroli na terenie całego kraju, a nie - jak było do tej pory - tylko strefy przygranicznej. Ponadto SG prowadzi regularne kontrole na szlakach komunikacyjnych, drogowych i kolejowych.

Straż Graniczna znajduje na naszych drogach nawet takie pojazdy jak koparka budowlana czy walec drogowy. Te, o których mowa, ukradzione zostały z bazy maszyn drogowych na Orawie. Złodzieje nie wiedzieli jednak o tym, że ukradziony przez nich sprzęt wyposażony jest w system lokalizacji w terenie, który nieustannie podawał namiary obiektu, a te były przekazywane przez służby słowackie polskim strażnikom granicznym. Ostatecznie ukradziony sprzęt dojechał do miejscowości Tokarnia. Tam policjanci łatwo dotarli do skradzionych maszyn ukrytych w garażu na posesji złodzieja. Natomiast w Kuźnicy na przejściu drogowym SG ujawniła przewożone w osobowym aucie nie zgłoszone dewizy: 340 770 euro, czyli ponad 1,3 mln zł.

Inny przykład - pogranicznicy w Chyżnem otrzymali informację o kradzieży na terenie Słowacji dwóch samochodów osobowych - Mercedesa i Citroena Berlingo. Złodzieje mocno się nacięli, bo w jednym z nich zamontowany był GPS i jak po sznurku pokazywał trasę… prosto do Konina. Powiadomiona o tym Policja w Koninie zaskoczyła złodziei w ich mateczniku, gdzie policjanci odkryli całe składowisko skradzionych samochodów.

W rejonie dawnego przejścia granicznego Jędrzychowice - Ludwigsdrof wspólny patrol niemieckich i polskich funkcjonariuszy usiłował zatrzymać do kontroli samochód Audi. Kierowca na widok patrolu nie zastosował się do znaków funkcjonariuszy i z dużą prędkością przejechał na terytorium naszego kraju. Informacja ta natychmiast została przekazana wszystkim służbom działającym na tym terenie. Wspólne działania funkcjonariuszy szybko doprowadziły do znalezienia samochodu, który sprawcy ukryli w lesie. Ustalono, iż pojazd został skradziony na terytorium Niemiec.

Z kolei Podlaska Straż Graniczna udaremniła wywóz z Polski kradzionego Mercedesa, którego wartość oszacowano na 350 tys. zł. Okazało się, że pojazd został skradziony w Norwegii.

Przemyślność złodziei, przemytników nie zna granic. Obywatele Bułgarii oraz trójka Polaków podróżowali busem do Polski. W trakcie przeszukania pojazdu funkcjonariusze znaleźli odzież i galanterię z podrobionymi znakami firmowymi. Ujawniony towar o wartości około 160 000 zł został zabezpieczony w SG w Lubaniu.

Inne zdarzenie - funkcjonariusze Karpackiego Oddziału SG w Barwinku zatrzymali na drodze krajowej nr 9 Mercedesa busa do kontroli drogowej. Prowadzący go obywatel Ukrainy zachowywał się dziwnie, niejasno tłumaczył cel podróży, dlatego strażnicy postanowili przeszukać samochód w placówce SG. W aucie znaleziono ponad 11 tysięcy paczek papierosów z ukraińską akcyzą skarbową. Ukryto je w skrytce w przerobionym zbiorniku paliwa.

Tego rodzaju "znaleziska" są dla funkcjonariuszy Straży Granicznej codziennością. Nie tylko jednak towar jest znajdowany - strażnicy znajdują także ludzi. Funkcjonariusze placówki Karpackiego Oddziału SG w rejonie Zakopanego zatrzymali do kontroli drogowej samochód Volkswagen prowadzony przez mieszkańca Warszawy, który przyjechał tam na wypoczynek w góry. Szybko ustalono, że był on od kilku tygodni poszukiwany listem gończym pod zarzutem popełnienia przestępstw.

Straż Graniczna, szczególnie na Podkarpaciu, udaremnia wiele prób nielegalnej imigracji głównie z terenu Ukrainy skąd podejmowane są próby przeprowadzania do Polski lub Słowacji nielegalnych imigrantów z Pakistanu i Indii. Wielu różnych "turystów" próbuje zatrzymać się w naszym kraju. Np. zgorzeleccy strażnicy graniczni zatrzymali obywatela Boliwii, który nielegalnie przebywał na terytorium naszego kraju - nie posiadał wymaganych dokumentów. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Zgorzelcu mężczyzna został umieszczony w Ośrodku dla Cudzoziemców, w celu wydalenia z Polski.

Placówki Straży Granicznej w Sanoku, Wetlinie i w Barwinku zatrzymują na drogach wiele transportów odzieży i elektronarzędzi ze sfałszowanymi znakami firm znanych marek, niweczą plany przemytników alkoholu oraz próby przemytu narkotyków na terytorium Polski.

Kontrola drogowa kojarzy nam się przede wszystkim z policją, popularną "drogówką". Jednak nie tylko policja ma do tego prawo. Kontroli na drogach musimy poddać się także inspektorom transportu drogowego, żołnierzom, leśnikom, strażnikom miejskim, a także funkcjonariuszom Straży Granicznej. Wszystkie te służby są wyposażane w coraz nowocześniejszy sprzęt, funkcjonariusze są doskonale wyszkoleni i coraz skuteczniej wykrywają wszelkie zło na naszych drogach.