Logo
WiadomościAktualnościJest projekt zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Stacje paliw: będzie drożej i gorzej, a Polacy jeszcze bardziej się rozpiją

Jest projekt zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Stacje paliw: będzie drożej i gorzej, a Polacy jeszcze bardziej się rozpiją

W nowym projekcie ustawy o wychowaniu w trzeźwości znalazł się zapis zakazujący sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych bez względu na porę dnia. Okazuje się, że dla stacji benzynowych taki zakaz byłby bolesnym ciosem. Dla niektórych — tak wynika z ostrzeżeń publikowanych przez organizacje zrzeszające sieci stacji paliw — sprzedaż alkoholu to być albo nie być. Swoje stanowisko w sprawie projektu opublikował także POPiHN — organizacja zrzeszająca takie firmy jak Orlen, Shell, Circle K, BP, Amic i wiele innych. W największym skrócie: stacje benzynowe byłyby bardzo, bardzo niezadowolone z zakazu. Szczegóły stanowiska POPiHN są jednak co najmniej zaskakujące.

Posłuchaj artykułu

00:00 / 00:00
Audio generowane przez AI (ElevenLabs) i może zawierać błędy
Sklep z alkoholem
Shutterstock
Sklep z alkoholem
  • Według organizacji zrzeszającej sieci stacji paliw sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych jest niezbędna
  • Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach — zdaniem polskich "nafciarzy" — nie tylko nie rozwiąże problemów alkoholowych Polaków, lecz także nie zmniejszy liczby pijanych kierowców na drogach
  • Zakaz byłby — zdaniem operatorów stacji benzynowych — dyskryminacją
  • Organizacja zrzeszająca firmy paliwowe ma alternatywne pomysły na zwalczanie alkoholizmu, ale trudno mieć przekonanie, że propozycje są składane na serio
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Zdaniem "nafciarzy" walka z problemem alkoholowym poprzez zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw to w gruncie rzeczy działania pozorowane, a tak naprawdę chodzi o dyskryminację branży paliwowej. Przede wszystkim — zdaniem branży — prohibicja na stacjach paliw nie rozwiąże żadnych problemów.

Przeczytaj także: Będzie całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? Ministerstwo Zdrowia ma plan

Co do dyskryminacji polegającej na tym, że zakaz miałby dotyczyć wyłącznie stacji benzynowych, to jednak nie do końca prawda. Na liście zakazów w projekcie ustawy są nie tylko stacje paliw, lecz także uzdrowiska; zakazy sprzedaży alkoholu obowiązują już dziś w wielu miejscach.

Ile i za ile alkoholu sprzedaje się na stacjach w Polsce?

Alkohol to dla wielu sklepów główny towar. Także dla wielu sklepów na stacjach benzynowych
Alkohol to dla wielu sklepów główny towar. Także dla wielu sklepów na stacjach benzynowychViDI Studio / Shutterstock

Według POPiHN w Polsce jest ok. 5500 stacji benzynowych, na których można kupić alkohol. W ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku stacje miały ok. 2,1 proc. udziału w rynku alkoholowym w Polsce, biorąc pod uwagę jego ilość; jeśli chodzi o wartość sprzedaży alkoholu udział stacji benzynowych w rynku wynosi nieco więcej — 2,6 proc.

Dalsza część tekstu pod filmem:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Jakie organizacje sprzeciwiają się zakazowi sprzedaży alkoholu?
Jakie są argumenty stacji benzynowych przeciwko zakazowi?
Ile stacji benzynowych w Polsce sprzedaje alkohol?
Jak zakaz sprzedaży alkoholu wpłynie na ceny innych produktów na stacjach?

Udział alkoholu w sprzedaży w sklepach na stacjach benzynowych, jeśli nie liczyć paliwa, to średnio ok. 11,3 proc. obrotu. Jak to jednak możliwe, że — tak twierdzą właściciele stacji benzynowych — od sprzedaży alkoholu w wielu wypadkach zależy rentowność stacji? Otóż wartość sprzedaży małpek czy piwa może nie jest procentowo bardzo duża, ale kwotowo — znacząca. Sekretem są też bardzo wysokie marże — alkohol na stacjach paliw jest zazwyczaj dużo droższy niż w tzw. normalnych sklepach. Co więcej, dla stacji benzynowych sprzedaż benzyny i oleju napędowego znaczy coraz mniej i nikt tego specjalnie nie ukrywa. Za to jedzenie i alkohol — tak, na tym robi się biznes.

O ile zatem jest zrozumiałe, że z biznesowego punktu widzenia stacjom benzynowym nie odpowiada zakaz sprzedaży alkoholu, to już ich argumentacja "pozabiznesowa" przeciwko zakazowi jest chwilami co najmniej zaskakująca.

Stacje benzynowe: jak zakażecie sprzedaży alkoholu, Polacy jeszcze bardziej się rozpiją

Wbrew szczytnym intencjom projektodawców, prohibicja na stacjach paliw może doprowadzić do zwiększenia ekonomicznej dostępności alkoholu.

— czytamy w stanowisku POPiHN.

Jak do tego doszli? Tok myślenia jest następujący: skoro alkohol na stacjach jest droższy niż gdzie indziej (nikt tego nie ukrywa), to jeśli ktoś kupuje alkohol na stacji, to kupuje go mniej, bo jest drożej. Stąd już tylko krok do stwierdzenia, że swoją polityką cenową stacje paliw zapobiegają rozpijaniu społeczeństwa. Serio?

Dalej POPiHN:

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), polityka cenowa i ograniczenie ekonomicznej dostępności alkoholu to jedno z najbardziej efektywnych, łatwo dostępnych narzędzi mających na celu ograniczenie szkodliwego spożywania alkoholu.

Zapominają jedynie dodać, że jeśli dla kogoś cena jest problemem, to kupno alkoholu na stacjach wynika głównie z braku alternatywnych źródeł: po prostu w pobliżu nie ma innego otwartego sklepu, do którego można albo opłaca się pojechać.

Bez alkoholu na stacjach wszystko będzie droższe?

Zakaz alkoholowy dotyczący stacji benzynowych — zdaniem firm paliwowych — nie rozwiąże problemów alkoholowych i nie doprowadzi do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Podobno

"Wśród zmian zaobserwowanych po wprowadzeniu nocnej prohibicji w wybranych gminach w Polsce nie znalazła się poprawa bezpieczeństwa na drogach".

Może i tak, ale jednak nocna prohibicja w wielu gminach w Polsce pomogła rozwiązać wiele problemów związanych z alkoholem i są na to przekonujące dane.

Przede wszystkim jednak kierowcy powinni bać się podwyżek — straszą firmy paliwowe. Nie będzie alkoholu na stacjach, to sklepy stacyjne będą miały niższe dochody, a zatem trzeba będzie podnieść ceny innych rzeczy — w tym paliw. I przywołują przykład Niemiec, gdzie na lokalnych stacjach wprowadzono nocną prohibicję i od razu zdrożały inne rzeczy. To prawda, ale... bez przesady.

Co mają do zaproponowania w zamian firmy paliwowe? Głównie żarty

"Najskuteczniejszym narzędziem do zwalczania plagi pijanych kierowców jest intensyfikacja kontroli trzeźwości na drogach" — czytamy w oświadczeniu branży paliwowej. Może i tak, ale akurat w Polsce kontroli trzeźwości jest tak dużo jak w żadnym innym kraju, jesteśmy pod tym względem ewenementem — i to nie działa, a w każdym razie nie działa wystarczająco.

"Drugim pod względem efektywności narzędziem — pisze POPiHN — jest prowadzenie działań edukacyjnych, chociażby takich jak realizowana przez wiele lat przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego kampania edukacyjna: Piłeś? Nie jedź!"

To już naprawdę żart poniżej pasa. Chyba mało kto słyszał o tej kampanii, a w każdym razie nie rozwiązała ona problemu pijanych kierowców — tak jak nie pomogła groźba konfiskaty samochodu.

Nie padła natomiast propozycja "kompromisowa", by na stacjach paliw ograniczyć sprzedaż alkoholu tak, jak w wielu gminach ogranicza się sprzedaż alkoholu innym przedsiębiorcom: w godzinach od 22 do 6. Dla stacji paliw to bowiem żaden kompromis — łatwo się domyślić, że alkohol na stacjach, oprócz tego że rano, najlepiej jednak sprzedaje się w nocy. Prawdopodobnie z takiej "niedyskryminującej" opcji stacje paliw byłyby równie niezadowolone, prawda?

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium