Do tej pory, w świecie wirtualnego motorsportu jedynie fani wyścigów mieli w czym wybierać. Oczywiście bierzemy pod uwagę gry pełniące funkcję symulatora, a nie ładnej graficznie zręcznościówki. W tej dziedzinie wg nas głównym graczem jest seria NFS, zarówno wizualnie jak i ze względu na wkład w historię gier „samochodowych”.
Fani Sim Racingu mają do wyboru rFactor 2, iRacing czy Assetto Corsa. A fani wirtualnych rajdów? W swoim czasie ogromnym hitem, który gościł na twardych dyskach większości chłopięcych komputerów był „Colin McRae Rally” od Codemasters. Fakt, że była to gra arcade'owa nie przeszkadzał, dawała masę frajdy i przenosiła nas w świat naszych idoli. Później pojawił się Richard Burns Rally, eksploatowany do tej pory, głównie ze względu na zaawansowany ówcześnie model prowadzenia samochodu dający odczucie jak w prawdziwej rajdówce. Od premiery minęło jednak 13 lat, technologia poszła do przodu, razem z nią możliwości graficzne, a RBR pod tym względem już nie satysfakcjonuje. Na szczęście ponownie z pomocą przychodzi studio Codemasters i ich najnowszy produkt – DiRT 4.
Po sukcesie DiRT Rally, producent skupił się na poprawieniu mankamentów swojego produktu, dołożył kilka nowych funkcji, których brakowało i o to jest.
Osoby, które uważały, że poprzednia odsłona była zbyt trudna, teraz będą mogły podjąć decyzję odnośnie wyboru modelu jazdy (gracz lub symulacja). Kolejną bolączką DiRT Rally była mocno ograniczona ilość oesów, w DiRT 4 pojawia się system Twoja Trasa umożliwiający tworzenie niezliczonej ilości odcinków specjalnych. Ponadto ponownie będzie można zmierzyć się z rywalami w bezpośredniej walce podczas zawodów Rallycross licencjonowanych przez FIA oraz w krótkodystansowych wyścigach ciężarówek i buggy – Landrush. Fajnym pomysłem producenta jest umożliwienie nauki rajdowego stylu jazdy w Akademii DiRT, co z pewnością łagodniej wprowadzi gracza w rywalizację w trybie symulatora.
Czy te elementy sprawią że DiRT 4 jest najbardziej przystępną grą w historii marki? Czas pokaże, a długo czekać nie będziemy. Premiera już 9 czerwca, a dla osób niemogących się doczekać przygotowano przedpremierową edycję „Day One” zawierającą samochód Hyundai R5 wraz z wejściówką na ekskluzywne zawody Hyundai'a zaplanowane na 9, 10 i 11 czerwca 2017.
Wydawcą DiRT 4 w Polsce jest Techland. Gra pojawi się na platformach PC, PS4 i Xbox. Dostępna jest w sklepach z grami, empikach, dużych marketach ze sprzętem RTV AGD oraz na Steamie (PC). Ceny zaczynąją się od 148,99 zł. Decydujecie się na zakup czy wolicie poczekać, aż pojawią się pierwsze opinie?
Do tej pory, w świecie wirtualnego motorsportu jedynie fani wyścigów mieli w czym wybierać. Oczywiście bierzemy pod uwagę gry pełniące funkcję symulatora, a nie ładnej graficznie zręcznościówki. W tej dziedzinie wg nas głównym graczem jest seria NFS, zarówno wizualnie jak i ze względu na wkład w historię gier „samochodowych”.
Fani Sim Racingu mają do wyboru rFactor 2, iRacing czy Assetto Corsa. A fani wirtualnych rajdów? W swoim czasie ogromnym hitem, który gościł na twardych dyskach większości chłopięcych komputerów był „Colin McRae Rally” od Codemasters. Fakt, że była to gra arcade'owa nie przeszkadzał, dawała masę frajdy i przenosiła nas w świat naszych idoli. Później pojawił się Richard Burns Rally, eksploatowany do tej pory, głównie ze względu na zaawansowany ówcześnie model prowadzenia samochodu dający odczucie jak w prawdziwej rajdówce. Od premiery minęło jednak 13 lat, technologia poszła do przodu, razem z nią możliwości graficzne, a RBR pod tym względem już nie satysfakcjonuje. Na szczęście ponownie z pomocą przychodzi studio Codemasters i ich najnowszy produkt – DiRT 4.
Po sukcesie DiRT Rally, producent skupił się na poprawieniu mankamentów swojego produktu, dołożył kilka nowych funkcji, których brakowało i o to jest.
Osoby, które uważały, że poprzednia odsłona była zbyt trudna, teraz będą mogły podjąć decyzję odnośnie wyboru modelu jazdy (gracz lub symulacja). Kolejną bolączką DiRT Rally była mocno ograniczona ilość oesów, w DiRT 4 pojawia się system Twoja Trasa umożliwiający tworzenie niezliczonej ilości odcinków specjalnych. Ponadto ponownie będzie można zmierzyć się z rywalami w bezpośredniej walce podczas zawodów Rallycross licencjonowanych przez FIA oraz w krótkodystansowych wyścigach ciężarówek i buggy – Landrush. Fajnym pomysłem producenta jest umożliwienie nauki rajdowego stylu jazdy w Akademii DiRT, co z pewnością łagodniej wprowadzi gracza w rywalizację w trybie symulatora.
Czy te elementy sprawią że DiRT 4 jest najbardziej przystępną grą w historii marki? Czas pokaże, a długo czekać nie będziemy. Premiera już 9 czerwca, a dla osób niemogących się doczekać przygotowano przedpremierową edycję „Day One” zawierającą samochód Hyundai R5 wraz z wejściówką na ekskluzywne zawody Hyundai'a zaplanowane na 9, 10 i 11 czerwca 2017.