- Olej silnikowy musi mieć parametry co najmniej zgodne z zaleceniami producenta samochodu
- Starsze silniki mogą źle znosić stosowanie w nich nowoczesnych, niskooporowych olejów charakteryzujących się też niską lepkością
- Nawet w przypadku aut będących jeszcze na gwarancji nie trzeba stosować oleju marki zalecanej przez producenta, ważne żeby użyty olej miał odpowiednie parametry
- Przy zakupie oleju w żadnym wypadku nie należy się kierować wyłącznie ceną. Oleje silnikowe należą do najczęściej podrabianych produktów, a odróżnienie oryginału od podróbki jest niezwykle trudne
- To, że silnik auta ma duży przebieg, nie znaczy, że należy zrezygnować z oleju syntetycznego i przejść na mineralny
Wstawiając auto do warsztatu na przegląd z wymianą oleju klient z reguły ma wybór środka smarnego – może skorzystać z sugestii mechanika, albo też samemu wybrać odpowiadający mu produkt. Niestety, wybór oleju nie jest wcale prostą sprawą i warto poświęcić tej kwestii nieco czasu i uwagi. Od tego, jakim olejem smarowany jest silnik, zależy w znacznej mierze jego trwałość. Pomyłka czy błędny wybór z reguły nie powodują tego, że silnik od razu przestanie działać, ale na dłuższą metę mogą spowodować olbrzymie koszty.
Jaki olej do samochodu na gwarancji?
W przypadku aut na gwarancji, dzięki tzw. przepisom GVO, nie ma obowiązku korzystania z serwisów autoryzowanych, przegląd wraz z wymianą oleju można bez obaw o utratę ochrony gwarancyjnej zlecić również w serwisie niezależnym. Nie ma też obowiązku stosowania oleju marki rekomendowanej przez producenta pojazdu. To nie znaczy, że panuje całkowita dowolność – jeśli zależy nam na zachowaniu gwarancji, to musimy precyzyjnie stosować się do zaleceń producenta odnośnie wymaganych parametrów oleju, czyli przede wszystkim lepkości i klasyfikacji jakościowej (w przypadku aut z rynku europejskiego – wg. norm ACEA).
Ponieważ coraz częściej jest tak, że silniki, ze względu na zastosowane w nich rozwiązania, mogą wymagać olejów o bardzo specyficznych parametrach, należy wybierać oleje mające odpowiednie aprobaty producentów aut, lub przynajmniej deklarację producenta oleju, że dany produkt spełnia wymogi normy producenta samochodu. Nie chodzi tu o dowolną aprobatę producenta naszego auta, ale o aprobatę dotyczącą konkretnego silnika, który mamy w naszym aucie – czyli nie każdy olej z aprobatą np. Mercedesa będzie idealnym wyborem do dowolnego auta tej marki. Wymagania producentów aut są najczęściej znacznie ostrzejsze od standardowych norm ACEA, a informację o nich znaleźć można w instrukcji obsługi samochodu.
W przypadku aut na gwarancji olbrzymie znaczenie ma też to, żeby olej wymieniać nie rzadziej niż zaleca producent, lub wynika to z komunikatu komputera pokładowego – w razie awarii da się dokładnie sprawdzić, od kiedy auto informowało o konieczności wymiany oleju, a przeciągnięcie interwału to powód do odrzucenia roszczeń gwarancyjnych. Nie ma za to żadnych przeciwskazań, żeby olej wymieniać częściej niż zaleca producent auta. Silnikowi zrobi to dobrze!
Uwaga! Poza jakością oleju znaczenie ma też jakość zastosowanego filtra!
Jak często wymieniać olej?
W przypadku aut ze „sztywnymi interwałami” sugerowane przez producenta przebiegi między kolejnymi serwisami olejowymi dotyczą jednostek w dobrym stanie technicznym, eksploatowanych w standardowych warunkach. Jeśli samochód ma już za sobą większy przebieg i jego silnik wykazuje już pewne objawy zużycia, to interwały między wymianami oleju należy skrócić. Dlaczego? Im bardziej zużyty silnik, tym olej ma trudniejsze warunki pracy, m.in. dlatego, że więcej produktów spalania przedostaje się do oleju, przyspieszając proces jego starzenia. Olej należy wymieniać częściej niż wynikałoby to ze standardowych zaleceń producenta, zwłaszcza jeśli samochód wykorzystywany jest w warunkach trudniejszych od standardowych, np.
- jeździ często z dużym obciążeniem,
- w warunkach znacznego zapylenia ,
- czy po prostu na krótkich odcinkach.
W wielu autach to sterownik silnika na podstawie danych pochodzących z czujników określających wybrane parametry oleju, lub na podstawie odpowiednich algorytmów, uwzględniających m.in. przebieg, liczbę zimnych startów, obroty i obciążenie silnika, wyznacza termin wymiany oleju.
Olej do silnika z dużym przebiegiem – czy należy rezygnować z oleju syntetycznego?
Właściciele aut o większych przebiegach, w których silniki zużywają już zauważalne ilości oleju, często decydują się na zamianę dotychczas stosowanego, zalecanego przez producenta auta oleju syntetycznego na tańszy olej mineralny. Jakie argumenty, poza niższą ceną środka smarnego, mają za taką zmianą przemawiać? Według obiegowej opinii oleje mineralne są „gęstsze”, dzięki czemu aż tak łatwo nie przeciskają się między zużytymi pierścieniami tłokowymi i gładziami cylindrów, przez co silnik ma spalać takiego oleju mniej. To mit – olej mineralny może mieć wyższą lepkość na zimno, ale po rozgrzaniu równie łatwo co „syntetyk” będzie pokonywał zużyte uszczelnienia. Istnieje jednak spore ryzyko, że pozostałości po spalaniu oleju mineralnego zablokują pierścienie tłokowe, przez co zużycie oleju wręcz wzrośnie. Stosowanie olejów mineralnych jest szczególnie ryzykowne w przypadku silników z turbodoładowaniem. Oleje mineralne są bardzo wrażliwe na ekstremalnie wysokie temperatury, przez co w rozgrzanej turbosprężarce może łatwo dochodzić do ich tzw. koksowania. To z kolei utrudnia przepływ oleju, przez co jeszcze bardziej zwiększa się tarcie i jeszcze bardziej wzrasta temperatura – przedwczesna awaria turbosprężarki jest wtedy nieuchronna. W przypadku silników, w których producenci zalecają stosowanie olejów syntetycznych, przejście na olej mineralny może wyłącznie zaszkodzić!
Nowoczesny niskooporowy olej do starego silnika. Czy warto?
W przypadku wyboru oleju można też czasem „przedobrzyć”, stosując nowoczesny, niskooporowy olej do starszego silnika, który skonstruowano z myślą o olejach mineralnych czy półsyntetycznych. Oleje o bardzo niskiej lepkości, np. 0W-20 rzeczywiście mogą pomóc w obniżeniu zużycia paliwa, ale powinny być stosowane wyłącznie w silnikach o konstrukcji dostosowanej do ich używania. Układ smarowania takich silników musi zapewniać odpowiednie ciśnienie i przepływ oleju. Z dużą ostrożnością należy podchodzić do olejów Low SAPS, czyli olejów niskopopiołowych, przeznaczonych do aut z silnikami wysokoprężnymi i wyposażonych w filtry cząstek stałych. Dodatki przeciwzużyciowe stosowane w zwykłych olejach powodują przyspieszone zapychanie filtrów cząstek stałych. Oleje niskopopiołowe mają inne pakiety dodatków, mogące nie zapewniać odpowiedniej ochrony silnikom, które filtra nie mają.
Eksperci ProfiAuto radzą
Nowoczesne auta mają coraz większe wymagania co do stosowanych olejów silnikowych i w ich przypadku często nie wystarczy już dobór oleju tylko według lepkości (np. 5W-30 czy 0W-20), normy jakości według ACEA (np.A1, B1, C1 czy C3) – teraz coraz częściej trzeba też uwzględniać specyficzne wymagania producentów aut, często wykraczające poza te przewidziane w ogólnych normach. Coraz częściej olej musi być „skrojony na miarę”, w taki sposób, żeby był kompatybilny z określonymi rozwiązaniami stosowanymi przez konkretnych producentów i w konkretnych silnikach. I tak przykładowo w ofercie wysokiej klasy olejów ENI dostępnych w hurtowniach i w serwisach ProfiAuto (znanych wielu użytkownikom pod wcześniejszą nazwą „Agip”) znaleźć można oleje Eni I-Sint tech F 5W-30, gdzie literka „F” w nazwie oznacza, że są one przeznaczone do silników aut marki Ford, które wymagają olejów spełniających normę producenta WSS-M2C913–D. Z kolei olej Eni I-Sint tech P 5W-30 jest dedykowany do aut marek Peugeot i Citroen, a olej Eni I-Sint tech R 5W-30 to olej stworzony z myślą o silnikach aut marki Renault, wymagających środka smarnego zgodnego z normą producenta RN0720. Dedykowanych olejów w ofercie ENI jest oczywiście znacznie więcej i przy doborze środka smarnego naprawdę warto uwzględniać takie rekomendacje. Takie rozróżnienia to nie kwestia marketingu – nowoczesny olej musi być odpowiednio dopasowany np. do zastosowanego w aucie systemu oczyszczania spalin, panujących w silniku obciążeń, czy specyficznych rozwiązań (np. pasek rozrządu pracujący w kąpieli olejowej).