- Dwa nowe elektryczne auta dostawcze Renault już teraz pod wieloma względami śmiało mogą konkurować z ich odpowiednikami z tradycyjnym napędem spalinowym
- Sprawdzamy, czy zapowiadany zasięg Kangoo Van E-Tech Electric i Mastera E-Tech Electric jest możliwy do uzyskania w realnych warunkach
- Renault Kangoo Van E-Tech Electric udowadnia, że nawet w autach dostawczych jest jeszcze szerokie pole do popisu pod względem praktycznych rozwiązań
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Po tym, jak samochody elektryczne stały się niemal standardem u większości producentów aut osobowych, teraz coraz śmielej poczynają sobie także w świecie pojazdów dostawczych. Właściciele firm, ale i prywatni użytkownicy, którzy z różnych powodów zamierzają przestawić się na uznawany za ekologiczny napęd elektryczny, dotychczas musieli godzić się na daleko idące kompromisy pod względem możliwości transportowych i realnego zasięgu.
Teraz na rynek wkracza Renault Kangoo Van E-Tech Electric, które według zapowiedzi Francuzów podobnie jak u innych elektrycznych konkurentów może przewieźć tyle samo towaru ile jego spalinowy odpowiednik, ale również pokonać nawet 300 km pomiędzy ładowaniami baterii. O tym, czy zapowiedzi Renault odnośnie modelu Kangoo Van E-Tech Electric są prawdziwe, przekonaliśmy się we Francji w Chantilly w okolicach Paryża.
Renault Kangoo Van E-Tech Electric — nawet 3,9 m sześc. w wersji L1
Pierwsze elektryczne Kangoo Z.E. debiutowało w salonach już 10 lat temu. Od tego czasu Renault sprzedało 70 tys. egzemplarzy tego modelu. Teraz Francuzi proponują całkowicie nową konstrukcję — Kangoo Van E-Tech Electric — która m.in. wykorzystuje szereg rozwiązań z wersji z silnikiem spalinowym, która zdobyła nagrodę "International Van of the Year 2022".
Dzięki umieszczeniu akumulatorów pod podłogą do dyspozycji pozostaje przestrzeń ładunkowa o pojemności nawet 3,9 m sześc. dla wersji L1 (standardowo 3,3 m sześc.), dostępna po złożeniu fotela pasażera i przestawieniu o niemal 90 stopni kratki oddzielającej kabinę od ładowni.
Elektryczne Kangoo może przewozić 600 kg towaru, a gdy zdecydujemy się na planowaną za kilka miesięcy wersję L2, nawet 800 kg przy pojemności ładowni 4,0 m sześc. Zdolności transportowe zwiększa możliwość holowania przyczepy o masie 1500 kg.
Renault Kangoo Van E-Tech Electric — "Open Sesame" i inne udogodnienia
Jednym z nowatorskich rozwiązań, które wraz z Kangoo Van E-Tech Electric debiutuje na rynku aut dostawczych, jest konstrukcja "Open Sesame by Renault". Pod tym określeniem kryje się nadwozie bez słupka B po prawej stronie. W ten sposób po otworzeniu bocznych drzwi uzyskujemy otwór o szerokości 1,45 m. Jak mogliśmy przekonać się, oglądając prezentowane na miejscu różne rodzaje zabudów oferowanych przez Renault i współpracujących z firmą partnerów, daje to klientom całkowicie nowe możliwości.
Ale jak pokazała pierwsza jazda, ten ogromny atut Kangoo Van E-Tech Electric w pewnych sytuacjach bywa również jego wadą. Brak ścianki oddzielającej kabinę od ładowni sprawia, że na gorszych jakościowo odcinkach lub np. przy pokonywaniu garbów zwalniających nie da się zapomnieć, że jedziemy autem dostawczym. Dodatkowo przestawialna kratka z racji konieczności zachowania minimalnego luzu co pewien czas stukaniem przypomina o swojej obecności.
Ciekawostką, której nie mieliśmy okazji sprawdzić, jest wersja Kangoo Van E-Tech Electric z trzema przednimi fotelami. Oparcie środkowego siedzenia można złożyć, dzięki czemu kabina zamienia się w swoiste mobilne biuro. Ponadto użytkownicy mogą korzystać z nowatorskiego, składanego stelaża "Easy Inside Rack" umieszczonego pod sufitem. Rozwiązanie to umożliwia przewożenie długich przedmiotów, np. drabiny. Do dyspozycji kierowcy i pasażerów pozostają także schowki o pojemności 44 litrów.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Renault Kangoo Van E-Tech Electric — bateria 45 kWh i zasięg 300 km
W autach elektrycznych jedną z kluczowych kwestii pozostaje zasięg. W Kangoo Van E-Tech Electric bateria o pojemności 45 kWh w połączeniu z silnikiem elektrycznym o mocy 90 kW (120 KM) i momencie obrotowym 245 Nm ma umożliwić przejechanie 290 km (WLTP). Układ napędowy pozwala osiągnąć prędkość maksymalną 135 km/h i rozpędzić elektryczne Kangoo od 0 do 100 km/h w 11,6 sekundy.
Wybierając tryb Eco (dostępny jest jeszcze standardowy, w którym do dyspozycji pozostaje pełna moc) i tryb hamowania rekuperacyjnego Brake (B3) — oprócz niego są także Sailing (B1) i Drive (B2) — na trasie o długości 71 km udało nam się osiągnąć zużycie energii na poziomie 14 kWh. Mówimy o sytuacji, gdy samochodem jechały dwie osoby, a w ładowni znajdowało się obciążenie ważące 150 kg.
Ciekawostką mającą realny wpływ na zasięg Kangoo Van E-Tech Electric jest system automatycznej klimatyzacji z pompą ciepła. Działająca optymalnie przy temperaturze powietrza od -15 st. C do +15 st. C ma gwarantować pasażerom komfort termiczny i pozwalać na zwiększenie zasięgu w cyklu WLTP o 85 km. Samo ładowanie baterii elektrycznego Kangoo przy zastosowaniu Wallboxa 11 kW trwa 2 godziny 40 minut (od 15 do 80 proc.), a przy mocy 7,4 kW niecałe sześć godzin. Korzystając z szybkiej ładowarki (80 kW), w 30 minut zwiększymy zasięg auta o 170 km (WLTP).
Renault Master E-Tech Electric — większa pojemność baterii, większy zasięg
Przy okazji prezentacji nowego elektrycznego Kangoo Renault pokazało również ulepszoną wersję swojego popularnego Mastera. Udoskonalenie polega na zastosowaniu baterii o większej pojemności — dokładnie 52 kWh. W dotychczasowym modelu (z baterią 33 kWh) na jednym ładowaniu można było pokonać maksymalnie ok. 120 km, Master E-Tech Electric zwiększa zasięg do 204 km (WLTP).
Podczas jazdy testowej na pętli krótszej niż w przypadku Kangoo Van E-Tech Electric osiągnęliśmy średnie zużycie energii na poziomie niecałych 24 kWh. To potwierdzałoby obliczenia projektantów Renault. Zapewne z racji możliwego do uzyskania osiągu producent ograniczył prędkość maksymalną Mastera E-Tech Electric do 80 km/h.
Najnowszy Master E-Tech Electric będzie dostępny w trzech długościach i dwóch wysokościach w wersjach o masie 3,1 lub 3,5 tony. Atutem modelu elektrycznego jest zachowanie takiej samej przestrzeni ładowni jak w odmianie z napędem spalinowym. W furgonie będzie to od 8 do 15 m sześc.
Naładowanie baterii nowego Mastera, przy użyciu domowego gniazdka (3,7 kW) zajmuje 10 godzin (od 20 do 80 proc.), natomiast korzystając z publicznych ładowarek, ten czas można skrócić do 5 godzin (ładowarka o mocy 7 kW) lub nawet 1 godziny 30 minut (ładowarka o mocy 22 kW).