• Skywell ET5 jest większy i droższy od Volkswagena ID.4 i Skody Enyaq
  • SUV z Chin ma bogate wyposażenie, ale jego multimedia są niedopracowane
  • Pod koniec 2023 roku w ofercie ET5 z akumulatorem 86 kWh i zasięgiem 620 km

Do 2035 roku, kiedy ma być wprowadzony w UE zakaz sprzedaży aut innych niż zeroemisyjne, pozostało niewiele czasu. Producenci zapewniają, że są przygotowani na transformację, ale obawiają się o infrastrukturę ładowania i dostępność surowców do produkcji baterii. Już dziś mimo niewielkiego jeszcze popytu na pojazdy EV producenci nie są w stanie zaspokoić potrzeb rynku. Rok czekania na zamówione auto elektryczne to standard. Łatwiej dostępne są chińskie elektryki, które w ostatnim czasie na krajowym rynku pojawiają się jak grzyby po deszczu. W kwietniu testowaliśmy LEVC TX, elektryczną taksówkę z range extenderem, miesiąc później crossovera Seresa 3, tym razem sprawdzamy SUV-a – Skywella ET5.

Skywell ET5 – przestronna tylna kanapa

Według przedstawiciela polskiego importera – firmy Auto-Atut, wchodzącej w skład grupy kapitałowej Polmozbyt Południe SA – ET5 ma być klasowym rywalem Volkswagena ID.4 77 kWh 204 KM RWD (od 187 890 zł). Chiński SUV, mierzący 4698 mm, z rozstawem osi wynoszącym 2800 mm, jest jednak od niego nieco większy, ale i znacznie droższy (od 219 990 zł). ET5 oferuje niezwykle pojemne wnętrze (większe niż rywal z VW), imponuje zwłaszcza ilość miejsca w drugim rzędzie siedzeń, zarówno na nogi, nad głową, jak i na szerokość.