Ale po kolei. Po piątkowym wypadku Ralfa Schumachera (team Toyota) podczas sesji treningowej, specjaliści z dostarczającego opony Michelina nie mogli ustalić dlaczego ich guma nie wytrzymała na najszybszym zakręcie w całej serii. Przy prędkości ponad 300 km/h 29-letni kierowca uderzył tyłem bolidu w ścianę i skończyły się jego plany dotyczące Grand Prix USA na torze w Indianapolis, a rozpoczęły zmagania producenta opon.

Po szeregu badań Francuzi nie byli jednak w stanie stwierdzić przyczyny defektu. Nie pomogło zalecenie dopompowania kół, ani ściągnięcie dla wszystkich siedmiu zaopatrywanych zespołów nowych opon z fabryki. Skutkiem tego był spadek zaufania do tak krytycznego jak opony elementu bolidu - nie wytrzymywały one długotrwałych obciążeń, co widać było później również po ścierających się oponach Bridgestone.

Kwalifikacje - jedno okrążenie na czas -  wygrał Włoch Jarno Trulli z teamu Toyota, a tuż za nim był Kimi Raikkonen (McLaren-Mercedes) i Jenson Button (BAR-Honda). Jednak na kilka godzin przed wyścigiem Michelin potwierdził, że ze względów bezpieczeństwa nie pozwoli, przy aktualnej konfiguracji toru, wystartować swym ekipom na oponach stosowanych podczas kwalifikacji. Proponowano ustawienie szykany przed szybkim łukiem lub właśnie zmianę opon na ogumienie sprowadzone do Indianapolis w trybie awaryjnym. FIA nie zgodziła się jednak na żadne z dwóch rozwiązań, usprawiedliwiając decyzję niemożnością wystąpienia precedensu.

W takiej atmosferze doszło do startu wyścigu, z którego jeszcze przed zakończeniem okrążenia formującego stawkę... odłączyło się zjeżdżając do depo siedem ekip na oponach Michelin. W tej sytuacji cały wyścig był beznamiętnym przejazdem dwóch aut Ferrari dublujących kolejno czterech zawodników z teamów Jordana i Minardi. Jedynymi "emocjonującymi" momentami były lecące na tor puszki niezadowolonych kibiców i zachowanie Schumachera, który bezpardonowo blokował Barichello po wyjazdu z pit-stopu.

Po zakończeniu żenujących zawodów siedem ekip, które je zbojkotowały wydały wspólne oświadczenie, w którym czytamy między innymi: "(...) Mamy zaufanie do Michelina i zaakceptowaliśmy radę firmy, aby nie startować dopóki organizatorzy nie wprowadzą zmian koniecznych na torze. Niestety FIA odrzuciła nasze propozycje (...)."

W tej sytuacji pozostaje jedynie odnotować wyniki i oczekiwać rozwiązania sprawy rzucającej długi cień na wizerunek Formuły 1. Z biegiem czasu, rozwojem techniki i biurokratycznego aparatu FIA, przekształca się ona bowiem z największego show motoryzacyjnego na cyrk paradoksów i kłótni.

Wyniki GP USA:

1. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 1:29.43,181

2. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) strata 1,522

3. Tiago Monteiro (Portugalia/Jordan) 1 okr.

4. Narain Karthikeyan (Indie/Jordan) 1 okr.

5. Christijan Albers (Holandia/Minardi) 2 okr.

6. Patrick Friesacher (Austria/Minardi) 2 okr.

Pierwsza 10-ka klasyfikacji kierowców po 9 eleiminacji (na 19):

1. Fernando Alonso 59 pkt

2. Kimi Raikkonen 37

3. Michael Schumacher 34

4. Rubens Barrichello 29

5. Jarno Trulli 27

6. Nick Heidfeld 25

7. Mark Webber 22

8. Ralf Schumacher 20

9. Giancarlo Fisichella 17

10. David Coulthard 17

Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 9 z 19 wyścigów):

1. Renault 76 pkt

2. McLaren-Mercedes 63

3. Ferrari 63

4. BMW-Williams 47

5. Toyota 47

6. Red Bull Racing 22

7. Sauber-Petronas 12

8. Jordan 11

9. Minardi 7