W poprzednim wcieleniu Forda Focusa ST pracował wspaniały, pięciocylindrowy silnik Volvo. W jego dźwięku można było się zakochać, a pracy jednostki napędowej na wysokich obrotach nie towarzyszyły wibracje ani nic, co fan sportowych aut mógłby nazwać hałasem. Każde mocniejsze dodanie gazu wywoływało u kierowcy dreszcz podniecenia, kiedy wtryskiwacze wstrzykiwały do pięciu cylindrów solidną porcję benzyny. Szwedzki motor wspaniale wkręcał się na wysokie obroty i dzięki niemu już sam napęd czynił z poprzedniej generacji Focusa ST rasowego sportowca.
Przez uszy do serca
Niestety, w obecnej wersji Focusa ST nie znajdziemy już pięciocylindrowca. Zamiast szukać pomocy u innych dostawców, Ford postanowił podrasować własną dwulitrówkę. Cudów jednak nie ma: cztery cylindry nigdy nie będą generowały tak niesamowitego dźwięku, jak pięć cylindrów.Ford najwyraźniej o tym wiedział, bo postanowił zadbać o niebanalne wrażenia akustyczne.
Dlatego do kabiny, a konkretnie do kokpitu, doprowadzono specjalny kanał, który przenosi wybrane dźwięki spod maski prosto do wnętrza Focusa ST. Efekt jest niesamowity: do uszu kierowcy i pasażerów dociera nie tylko charakterystyczny świst turbosprężarki, ale przede wszystkim wyraźne sapanie towarzyszące odpuszczaniu gazu. Kiedyś tego rodzaju odgłosy wydawały wyłącznie auta znane z rajdowych szlaków!
Konie topią asfalt
Chcesz poczuć, jak to naprawdę wygląda? To wyobraź sobie, że otwierasz drzwi Focusa ST. Siadasz w sportowym fotelu Recaro z bardzo wysokimi bocznymi profilami na siedzisku. Zajęcie miejsca wymaga nieco gimnastyki, ale za to fotel solidnie utrzyma ciało na zakrętach. Zapinasz pas bezpieczeństwa. Z ulgą dostrzegasz, że zakres ustawień sportowego fotela i kolumny kierownicy wystarcza do tego, abyś zajął pozycję godną sportowego kierowcy.
A to oznacza, że podczas kręcenia kierownicą w żadnym wypadku plecy nie mogą oderwać się od oparcia! Czyli trzeba siedzieć stosunkowo blisko kierownicy. Wreszcie uruchamiasz silnik. Motor równomiernie pracuje na wolnych obrotach, ale już wtedy do Twoich uszu dochodzi donośny, basowy pomruk. Pochodzi on z rury wydechowej – inżynierowie Forda zadbali także o odpowiednio spektakularne brzmienie wydechu. Włączasz pierwszy bieg. Dźwignia posłusznie przesuwa się do przodu, a zatrzask „jedynki” jest mocny i pewny. Potrzebujesz adrenaliny, więc wyłączasz wszelkie elektroniczne systemy, które pomagają poskromić drzemiącą pod maską moc. Solidnie ściskasz mięsistą kierownicę – ST to przednionapędowiec i dobry chwyt na pewno się przyda. Wciskasz gaz do dechy i puszczasz sprzęgło!
Pisk, ryk i dym z opon
Turbodoładowany dwulitrowiec w jednej chwili eksploduje mocą. Opony bezradnie kręcą się w miejscu, wzbijając kłęby dymu. Wreszcie guma bieżnika odnajduje wspólny język z asfaltem i Focus wyrywa do przodu jak wystrzelony z katapulty. Przed zmianą biegu puszczasz gaz i to wystarcza, żeby do kabiny dobiegło syczenie i sapanie powietrza, przepychanego przez rozpędzoną turbinę, której nagle odebrałeś oddech, zamykając przepustnicę.
Zobacz, jak jeździ Ford Fiesta ST
Przednionapędowiec do driftu
Na pierwszym ostrym łuku, po solidnym hamowaniu, czeka na Ciebie niespodzianka. Otóż wiedz, że ta „foka” lubi zarzucić tyłem wtedy, gdy na zakręcie zdejmiesz nogę z gazu. Jeżeli jesteś wytrawnym kierowcą, będziesz miał z tego niesamowitą frajdę. Wystarczy, że zacieśnisz delikatnie łuk i jednocześnie zdejmiesz nogę z gazu, a Focus pokona resztę zakrętu sunąc bokiem!
Jeżeli dopiero nabierasz wprawy, po prostu nie wyłączaj systemu kontroli stabilności, a z pewnością dasz sobie radę. Tak samo, jak Ford Focus ST da sobie radę z codzienną jazdą po zakupy i do pracy. Bo to wszechstronny typ, który naprawdę wiele potrafi. Tyle, że jego druga natura jest naprawdę dzika!
Podsumowanie
Ognisty kompakt w lanserskim kolorze to prawdziwy sportowiec. Wcale nie trzeba żałować pięciocylindrowca, który napędzał poprzednika – obecny napęd czterocylindrowy też potrafi solidnie „dołożyć do pieca”. W rękach wprawnego kierowcy Focus ST potrafi być szybki. A do tego ma pięcioro drzwi i całkiem spory bagażnik...
CZYTAJ WIĘCEJ:
Galeria zdjęć
Zamontowana pod maską Forda Focusa ST maszyneria ma cztery cylindry, dwa litry pojemności, turbodoładowanie i bezpośredni wtrysk benzyny.
To wystarcza do wytworzenia 250 KM mocy i momentu obrotowego o wysokości 360 Nm. Auto przyspiesza do "setki" w 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna to 248 km/h.
Aby odróżnić kokpit ST od innych Focusów, zdecydowano się na umieszczenie pod przednią szybą dodatkowego zestawu trzech zegarów. Od lewej: temperatura oleju, ciśnienie doładowania oraz ciśnienie oleju.
Aby nadać dramatyzmu momentowi uruchamiania silnika Forda Focusa ST, to budzenia jednostki napędowej służy przycisk. Napis POWER jest w tym przypadku całkowicie uzasadniony.
Wyłączenie systemu kontroli stabilności polecamy tylko kierowcom, którzy mają doświadczenie z podsterownymi samochodami. Inaczej silne zarzucenie tyłem może nas niemile zaskoczyć - do opanowania auta w takiej sytuacji potrzeba wyćwiczonego odruchu kontry kierownicą. Jeżeli nie uczynimy tego wystarczająco szybko, to tył Focusa ST wyprzedzi przód.
Nie jest to specjalnie gadżeciarski kokpit, szczególnie czteroramienna kierownica nie wygląda sportowo. W zamian znakomicie leży w dłoniach, co powinno przypaść do gustu fanom sportowych samochodów. A teraz zobaczcie, jakimi dodatkami Ford stara się "podkręcić" atmosferę w kabinie.
Na tym zdjęciu widać nie tylko logo ST na kierownicy Forda Focusa, lecz także metalowe nakładki na pedały. To pierwsze służy tylko ozdobie, za to nakładki na pedały z gumowymi wypustkami zapewniają dobrą przyczepność do obuwia również w deszczowe dni, gdy podeszwy są mokre.
Komfort jazdy to w przypadku Forda Focusa ST dość drażliwy temat. A raczej "nerwowy", bo nadwozie solidnie podskakuje na każdej przejeżdżanej nierówności. Nie jest to jednak ekstremalnie twardy "zawias", znamy sportowe kompakty które są jeszcze twardsze.
Oto popisowy numer Forda Focusa ST: zarzucenie tyłem po ujęciu gazu przy skręconych przednich kołach. Jednym się to spodoba, innym niekoniecznie - podczas poznawania charakterystyki układu jezdnego lepiej na początku pozostawić ESP włączone.
...podczas gdy "wielokątny" motyw wykorzystano także w projekcie felg. Mimo szerokich (235/40 R18) opon, po wyłączeniu kontroli trakcji Focus ST miele kołami po asfalcie na pierwszym i drugim biegu. I nie trzeba do tego wcale "strzelać ze sprzęgła".
Wielokąty są elementem, który w kilku miejscach przewija się w nadwoziu Forda Focusa ST. Z dwóch połączonych wielokątów utworzono końcówkę rury wydechowej...
Tył to zdecydowanie ta część nadwozia Forda Focusa ST, którą najczęściej będą oglądali kierowcy innych aut. Nie jest to jednak najszybszy Focus, jakiego planuje Ford - do tego celu producent ma zarezerwowaną nazwę RS.
Fotele Recaro to nie żarty: ta marka jest niemal gwarancją znakomitego dopasowania profilu oparcia do pleców kierującego. Ceną za to jest nieco kłopotliwe zajmowanie miejsca, bo podczas tej czynności trzeba pokonać wysokie boki siedziska.