Nie ma co ukrywać, od dłuższego czasu Formuła 1 traci na widowiskowości. Choć jest królową motorsportu, to z samą rywalizacją sportową ma już niewiele wspólnego. Co raz mniej zależy od kierowców, a więcej od strategii, inżynierów i technologii. Tylko rzecz w tym by rywalizowano na torze, a nie w laboratorium. Nawet sami zawodnicy twierdzą w wywiadach, że w głównej mierze liczy się samochód. No właśnie, zastanawialiście się jak mogą wyglądać bolidy F1 za dekadę?
Inżynierowie Renault przygotowali odpowiedź na to pytanie. Podczas Shanghai Auto Show, na stoisku francuskiego producenta będzie można podziwiać Renault RS 2027 Vision – koncepcyjny bolid F1.
W skład układu napędowego wchodzi turbodoładowany silnik V6 i dwuczęściowy system odzyskiwania energii kinetycznej, który sam dostarcza 670 KM. Łączna moc? 1 341 KM, co w relacji z masą własną 600 kg daje stosunek mocy do masy 2,235 KM / kg czyli około 1 000 KM na tonę więcej niż w modelu przygotowanym na sezon 2017. Robi wrażenie? Przyjrzyjmy mu się bliżej. Poza znacznymi zmianami aerodynamicznymi w RS 2027 Vision w oczy rzuca się zamknięty kokpit przypominający bardziej kabinę ultranowoczesnego myśliwca niż samochodu. Śledząc wątek bezpieczeństwa głowy kierowcy, akurat takiego rozwiązania możemy być niemal pewni.
Ponadto koncept Renault wyposażono w autonomiczny tryb jazdy, z którego można korzystać podczas obecności Safety Caru na torze. Dodatkowo pojazd wykorzystuje komunikację pomiędzy samochodami rywali, dzięki czemu pozwala śledzić ich pozycję co ma się przełożyć na widowiskowość pojedynków kierowców oraz przenosić informację do świata wirtualnego, aby gracze mogli brać udział w wyścigach w rzeczywistym czasie.
W tym inżynieryjnym szumie, największą ciekawostką wydaje się być technologia dzięki, której powstało RS Vision. Otóż zostało ono wydrukowane na drukarce 3D z materiałów pochodzących z recyklingu. W tym momencie zieloni zapewne przeżywają ekstazę.
Zdaniem dyrektora Renault Sport Racing Cyrila Abiteboul „jedną z ról Renault Sport Racing jest przewidywanie przyszłości Formuły 1, tak aby przyciągnęła maksymalną liczbę fanów w środowisku zgodnym z celami grupy Renault. Czekamy na inspirujące rozmowy ze społecznością wyścigową, fanami i entuzjastami poprzez tę koncepcję, która podkreśla nasze pomysły i pragnienia.”
Formuła 1 nie jest nową dyscypliną usiłującą zgromadzić rzesze fanów, tylko ponownie ich przyciągnąć, wypada powiedzieć tylko tyle. Panie Abiteboul: my jako fani i entuzjaści motorsportu proponujemy cofnąć się parę dekad wstecz, kiedy samochodem kierowali kierowcy, a nie komputery, zaczerpnąć z tamtej epoki to co najlepsze i gwarantujemy, że rywalizacja znowu powróci na najwyższy poziom, a trybuny i całe tory dookoła wypełnią się kibicami.
Zgadzacie się z nami? Zapraszamy do komentowania.