Pokusa łatwego zarobienia sporych pieniędzy jest duża – różnica między cenami auta z małym przebiegiem a "flotówki", która przejechała kilkaset tysięcy kilometrów, sięga kilkudziesięciu proc. Niekiedy zdemaskowanie przekrętu jest bardzo łatwe. Dotyczy to w szczególności aut sprowadzonych z krajów, w których (jak w Polsce) dane z obowiązkowych przeglądów są zapisywane w ogólnodostępnych rejestrach.
Tak jest m.in. z pojazdami z Danii, Szwecji czy Holandii. W takich przypadkach informacji o ich przeszłości aut możecie szukać po numerze VIN na stronach państwowych lub w raportach firm świadczących takie usługi odpłatnie.
Uwaga! Nieuczciwi sprzedawcy doskonale o tym wiedzą i np. w ogłoszeniach twierdzą, że samochód pochodzi z Niemiec, gdzie żadnych ogólnodostępnych rejestrów nie ma. W przypadku aut z USA pomocne bywają takie strony, jak Carfax.com lub Autocheck.com, na których można znaleźć informacje o historii pojazdów. Podstawowe informacje udostępniane są za darmo. Za szczegółowy raport trzeba jednak zapłacić co najmniej kilka dolarów.
Przebieg pojazdu: zapytaj właściciela lub serwis o historię auta
Jeśli auto sprzedaje pośrednik, warto skontaktować się z poprzednimi właścicielami lub serwisami, które rzekomo obsługiwały oglądany samochód, i spytać o stan licznika w chwili sprzedaży lub o historię serwisową.
Czasem nawet w samym aucie można znaleźć wskazówki, że przebieg został "skorygowany", np. nalepki albo zawieszki informujące o dacie i przebiegu przy wymianie oleju lub paska rozrządu.
Jak można zweryfikować stan licznika?
- Czy interesujące cię auto ma wiarygodną historię serwisową?
- Czy skontaktowałeś się z serwisem, którego pieczątki widnieją w książce obsługi?
- Czy stan zużycia wnętrza pasuje do przebiegu deklarowanego przez sprzedawcę?
- Czy delikatne elementy we wnętrzu (np. kierownica, gałka zmiany biegów, tapicerka fotela kierowcy) są oryginalne, czy zostały wymienione?
Galeria zdjęć
Im nowocześniejsze auto, tym większa szansa na to, że jego elektronika, nawet po „skorygowaniu” stanu licznika, zachowała informacje o prawdziwym przebiegu pojazdu. Są one zapisywane m.in. w sterownikach silnika i skrzyni biegów, w zegarach, radiu czy nawigacji. Niestety, odnaleźć je potrafią tylko prawdziwi fachowcy, którzy za wykonanie usługi liczą sobie kilkaset złotych.
Wyścig zbrojeń: oszuści też dysponują coraz lepszym sprzętem.
„Korekta stanu licznika” w dół to zazwyczaj bardzo łatwy zabieg – znacznie trudniej jest zamaskować zwykłe ślady zużycia auta. Czasem oględziny wystarczą do tego, żeby zdemaskować oszustów. Najpierw warto obejrzeć auto, którego przebiegu jesteście pewni (np. podobny samochód znajomego), a następnie porównać je z interesującym was egzemplarzem. Zwracajcie uwagę na stan kierownicy, plastików, tapicerki foteli. Przede wszystkim upewnijcie się, czy elementy te nie zostały wymienione lub naprawione (np. czy nie obszyto na nowo kierownicy) albo czy nie polakierowano plastików. Warto też przyjrzeć się oponom – jeśli są młode, lecz bardzo zużyte, to auto było intensywnie używane.
W aucie po 100 tys. km kierownica powinna wyglądać jak nowa.
Czy stopień zużycia opon pasuje do ich wieku i przebiegu auta?
Wytarte plastiki to typowy objaw zużycia. Uwaga, handlarze je malują!
Stan gałki i mieszka dźwigni zmiany biegów też może świadczyć o przebiegu.