Volkswagen jest obecnie największym producentem samochodów na świecie. Można się zatem spodziewać, że zapowiedzi zmian jakie czekają silniki niemieckiego koncernu będą również dotyczyły pozostałych producentów.

W październiku 2016 roku Reuters wyjawił, że VW, GM i Renault w związku z wysoką emisją szkodliwych substancji przez małe turbodoładowane silniki podjął decyzję o zwiększaniu pojemności jednostek w przyszłości.

Diess nadmienia, że VW nie będzie produkował silników benzynowych skromniejszych niż litrowe i diesli mniejszych niż 1.6 l. Jak podkreśla im mniejszy i mocniej obciążony silnik tym stosunkowo emisja jest większa.

Niewielkim silnikom pompowanym turbinami zdarza się przegrzewać. W takiej sytuacji komputer wtryskuje dodatkową porcję paliwa, by schłodzić przeciążony silnik, a do układu wydechowego dostają się szkodliwe substancje w wysokim stężeniu.

Początkowo w downsizingowych silnikach mniejszą pojemność zastępowano doładowaniem. Wszystko po to, by w testach na hamowni emitować jak najmniejszą ilość dwutlenku węgla. Ale jak okazywało się również w naszych testach podczas jazdy w typowym ulicznym ruchu wcale nie były wyraźnie oszczędniejsze od starszych silników o podobnej mocy.

Kiedy ta droga oszczędności się wyczerpała zaczęto intensywnie pracować nad precyzyjnym dawkowaniem paliwa i zmniejszeniem oporów mechanicznych jakie stawia sam silnik i jego osprzęt. Obecnie wspomaganie kierownicy jak i inne pompy hydrauliczne w znaczniej mierze napędzane są silnikami elektrycznymi. Nowoczesne motory po odjęciu gazu mają tak małe opory, że samochód toczy się swobodnie jakby był na luzie. Dopiero te zmiany wyraźnie wpłynęły na realną oszczędność z spalaniu, co również mogliśmy zaobserwować w testowanych samochodach.

Wygląda na to, że zmiana strategii wynika z planów wprowadzenia w 2019 roku nowych testów zużycia paliwa, które mają być prowadzone już nie w laboratoryjnych warunkach, lecz w realnym świecie. Dzięki nim pomiary emisji szkodliwych substancji będą bardziej realistyczne.

Jak zapowiada Herbert Diess ósma generacja Golfa porzuci diesle na rzecz niewielkich benzynowych hybryd. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji wychodzi na to, że Toyota i Lexus, które od lat promują napędy hybrydowe jednak wybrała właściwy kierunek.

Czekają nas zatem kolejne istotne zmiany pod maskami nowych samochodów.