Oby ten "wodzirej" lepiej prowadził imprezy, niż zna przepisy. Policja nie miała skrupułów
Surowe konsekwencje spotkały 52-letniego mieszkańca Wrocławia, który na krajowej "dwójce" przekroczył dozwoloną prędkość o 76 km/h. Policjantom tłumaczył, że spieszy się na imprezę, bo jest tam... wodzirejem. Za to, że prowadził auto zbyt szybko, otrzymał mandat w wysokości 2,5 tys. zł i 10 punktów karnych.