W majową noc w Gdańsku policja zorganizowała wielką akcję mającą uniemożliwić nielegalne wyścigi drogowe. Do dzieła ruszyli gdańscy policjanci ruchu drogowego wspierani przez funkcjonariuszy z Gdyni, Sopotu, Kartuz i Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku. Funkcjonariusze sprawdzali trzeźwość kierowców, wyposażenie ich samochodów oraz wymagane dokumenty. Mandaty poszły w dziesiątki sztuk.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzeczytaj także: Policja na S8 ujęła motocyklistę. Jeśli masz słabe nerwy, nie patrz w prawy dolny róg tego wideo
Pomorscy policjanci zatrzymali do kontroli 37 kierowców, którzy złamali przepisy ruchu drogowego. Skończyło się nałożeniem 29 mandatów karnych, głównie za przekroczenie dozwolonej prędkości. Funkcjonariusze 2-krotnie skierowali wniosek o ukaranie do sądu, zatrzymali też dwa dowody restauracyjne (z powodu braku badań technicznych) i jedno prawo jazdy (za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym). Ale to jeszcze nie wszystko.
Przeczytaj także: Sprawdź, czy zdasz test na spostrzegawczego kierowcę. 5/12 to minimum!
Po godzinie 22:30 sopoccy policjanci zatrzymali do kontroli mężczyznę, który przekroczył dozwoloną prędkość o 25 km/h. Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać jego dane. Okazało się, że ten 23-letni mieszkaniec Płońska w ogóle nie ma uprawnień do kierowania. Na dodatek policjantów zaniepokoiło nie tylko nerwowe zachowanie kontrolowanego — co można byłoby jeszcze wytłumaczyć zatrzymaniem na gorącym uczynku — ale też wyraźnie przekrwione oczy.
Badanie testerem wykazało, że 23-latek znajdował się pod wpływem środków odurzających. Kierowca został zatrzymany, a w szpitalu pobrano mu krew do badań pod kątem obecności narkotyków w organizmie.