- Teoria zbitej szyby może być stosowana przez policjantów na patrolach
- Jest ona często wspominana przez kryminologów, ale i w drogówce się sprawdza
- Niedługo nawet niewielkie łamanie przepisów może być karane
Niektóre zasady są znane tylko w wąskich kręgach, ale mogą dotyczyć nas wszystkich. Trochę tak jest właśnie z teorią rozbitej szyby, znanej raczej wśród policjantów i to niekoniecznie z wydziału drogowego, choć także w drogówce się sprawdza.
Co istotne, teoria zbitej szyby jest najczęściej skierowana do osób, które łamią przepisy nieznacznie i nie jadą więcej niż 10-15 km/h powyżej ograniczenia. Większość kierowców jest bowiem przekonana, że tak nieznacznego przekroczenia prędkości nikomu nie będzie się chciało karać. To dotyczy szczególnie kontroli prędkości, bo fotoradary rzeczywiście są ustawione na prędkości o co najmniej 10 km/h większe, niż obowiązuje ograniczenie.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTeoria rozbitej szyby — co ona mówi?
Teoria rozbitej szyby często jest przytaczana przez osoby zajmujące się kryminologią. Chodzi w niej o to, że jeśli rozbite okno nie zostanie wymienione na nowe, po jakimś czasie w okolicy zacznie dochodzić do kolejnych aktów łamania prawa. Wszystko przez to, że wybita szyba daje wrażenie, że nikt nie interesuje się okolicą, przez co jest tutaj przyzwolenie na różne występki. Co gorsza, to powoduje kolejne wykroczenia, aż w końcu może dojść do przestępstw. Żeby do tego nie doszło, trzeba tę zbitą szybę wymienić.
Podobnie zresztą jest, gdy na przykład mamy w ręku śmieć, który chcemy wyrzucić. Jeśli w okolicy nie ma śmietnika i jest czysto, będziemy trzymać nasz odpad do czasu, aż znajdziemy kosz. Inaczej byłoby, gdyby w okolicy nie było kosza i leżałaby sterta śmieci. Wówczas bylibyśmy bardziej skłonni dorzucić tam odpad, który trzymamy w ręku.
Teoria rozbitej szyby na drogach
Jak to się ma do jazdy samochodem? Jeśli jest przyzwolenie na niewielkie przekraczanie prędkości, to kierowcy zaczną to robić. Z czasem będą ją przekraczać coraz mocniej i mocniej, myśląc, że policjant nie zatrzyma takiego kierowcy, bo straci czas, gdy w międzyczasie może trafić się kierujący przekraczający prędkość znacznie bardziej.
Żeby nie doszło do takiego myślenia, policjant może zatrzymać kierowcę, który jedzie tylko kilka kilometrów na godzinę za szybko. Nie tylko nowoczesny sprzęt na to pozwala, ale także prawo. Taryfikator przewiduje, że przekroczenie prędkości do 10 km/h ponad limit to 50 zł i 1 punkt karny, a w przedziale 11-15 km/h — 100 zł i 2 punkty karne.
- Przeczytaj także: Nawet do 2500 zł kary za złe stanie w korku. Kierowcy muszą pamiętać o bardzo ważnej zasadzie
Wyjedź na szybkie drogi, a sam zobaczysz, jak działa teoria
Warto także zauważyć, że teoria rozbitej szyby jest świetnie widoczna na drogach ekspresowych i autostradach, gdzie nawet jadąc z maksymalną dozwoloną prędkością, będziemy często wyprzedzani przez innych. To właśnie poczucie bezkarności powoduje przekraczanie prędkości o 30 km/h i więcej. Ci kierowcy wiedzą, że przed nimi praktycznie na pewno nie będzie kontroli prędkości, bo na takich drogach ich z reguły nie ma.
Podobnie zresztą jest, gdy na jakiejś drodze raczej nie ma patroli policyjnych, ale pewnego dnia się tam pojawi. Kierowcy, którzy są pewni, że nie będzie tam kontroli, wciskają głębiej gaz w podłogę. Wówczas policja ma pełne ręce roboty.
Niedługo wszystko może się zmienić
Co więcej, prawdopodobne nowe fotoradary mogą z dużą dokładnością mierzyć kierowców, zatem nawet mniejsze niż 10 km/h przekroczenie mogłoby być karane. Ponadto, jeśli przyzwyczaimy się do takiego działania, możemy przywieźć ze sobą niemiłą pamiątkę zza granicy. W zachodnich krajach można dostać mandat już za przekroczenie prędkości o 1 km/h. Warto o tym pamiętać i po prostu stosować się do przepisów ruchu drogowego.