Logo
Lamborghini Huracan - Adrenalina i prędkość są zielone

Lamborghini Huracan - Adrenalina i prędkość są zielone

Piotr Burchard
Piotr Burchard

Lamborghini Gallardo było naprawdę ostrym autem, ale jego następca Lamborghini Huracan jest jeszcze szybszy i bezwzględny. Sprawdziliśmy, co pot rafi 610-konna bestia

Lamborghini Huracan - Adrenalina i prędkość są zielone
Zobacz galerię (8)
Auto Bild
Lamborghini Huracan - Adrenalina i prędkość są zielone

Na generacyjną zmianę Lamborghini każe długo czekać – zazwyczaj od 8 do 10 lat. Gdy ta już nastąpi, wszyscy zadają sobie pytanie: czy nowy model będzie dynamiczniejszy i bardziej bezkompromisowy od poprzednika?

Już lektura danych technicznych powoduje przyspieszenie tętna. Silnik V10 został zmodyfikowany i osiąga teraz 610 KM. Longitudinale Posteriore (LP) – motor ustawiony wzdłużnie z tyłu. Sekwencyjna skrzynia z Gallardo, która w trakcie zmiany przełożenia powodowała charakterystyczne ruchy głowy u kierowcy i pasażera, została zastąpiona 7-stopniową przekładnią dwusprzęgłową LDF (Lamborghini Doppia Frizione).

Nowością jest też napęd na obie osie, który pracuje już nie ze sprzęgłem wiskotycznym, lecz lamelkowym. Do 50 proc. siły napędowej w okamgnieniu jest dostarczane na przód. Tyle teorii – czas zająć się praktyką. Rozkręcamy silnik do 4,5 tys. obrotów i start! Samochód brutalnie wyrywa do przodu, a po wyłączeniu ESP koła na moment tracą przyczepność.

Auto potrzebuje do „setki” 2,9 s. Po 9,3 s na prędkościomierzu pojawia się 200 km/h, a kierowcy wydaje się, że zaraz nastąpi odbicie od pasa i wzlot.

W porównaniu z Gallardo w Huracánie moc nie jest rozwijana tak linearnie, co jeszcze bardziej podkreśla możliwości auta. Od 4 tys. obrotów wyczuwa się znacznie większy ciąg i trwa on do 6 tys. obr. – jakby silnik Lambo uruchamiał dopalacz! Niesamowitych wrażeń dostarczają także... hamulce.

Seryjne ceramiczne tarcze razem z wyczynowymi oponami Pirelli PZero Trofeo R dokonują niemalże cudów i wydają się zaprzeczać prawom fizyki. Zresztą pomiary drogi hamowania mówią same za siebie: z tymi oponami Lambo zatrzymuje się ze 100 km/h po 30,5 m! Na seryjnym stalowym zawieszeniu (za dopłatą układ Mag­netic­ Ride­) Huracán trochę nerwowo reaguje na nierówności, które niefiltrowane docierają do wnętrza.

Za to wrażenia kontaktu z podłożem w Lambo nie można porównać z żadnym innym pojazdem. Również układ kierowniczy zapewnia udany kompromis między bezpośredniością działania a przenoszeniem odpowiednich wrażeń na kierownicę. Nawet gdy jedzie się z dużymi prędkościami, nie trzeba z nią walczyć.

Na torze przednie koła zdają się wgryzać w asfalt, podsterowność pojawia się bardzo późno. Może zatem mały drift? Mały – tak, ale jazdę bokiem można zaliczyć tylko na mokrej nawierzchni.

Lamborghini Huracan nie sprawdzi się podczas codziennej eksploatacji – ma za mały bagażnik, jest za szybki i zbyt niebezpieczny. Jego naturalne środowisko to tor. Tyle że dla tych, których stać na wydanie 200 000 euro na samochód, chyba nie jest to problemem?

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium