na przykład demontażu wielu elementów wykończenia wnętrza czy deski rozdzielczej. Bardzo skuteczne są tzw. alarmy rozproszone (nie są już drogie!), w których oddzielna centralka niepołączona żadnym przewodem z modułem głównym służy do odcięcia wybranego obwodu elektrycznego pojazdu. Należy ją zainstalować jak najbardziej pomysłowo, na przykład nie bezpośrednio przy pompie paliwa, ale gdzieś "po drodze" na przewodzie wiodącym do pompy.Przewody należy układać w oryginalnych wiązkach auta lub upodobnić je do nich. W hurtowniach elektrycznych i motoryzacyjnych oraz na giełdach (np. warszawski Wolumen) bez trudu można kupić profesjonalne taśmy izolacyjne oraz plastikowe rurki bardzo zbliżone do używanych przez producentów pojazdów. Profesjonalny alarmiarz powinien z nich korzystać! Pewne są tylko połączenia lutowane. Przewodymocujemy do oryginalnych uchwytów, nie żałujemy taśmy izolacyjnej. Nie tylko po to, by nie doszło do przetarcia ich, lecz takżedlatego, że im trudniej je wyrwać z samochodu, tym trudniej będzie obejść alarm.W widocznym miejscu nie wolno instalować elementów, które mogą pozwolić na rozpoznanie urządzenia alarmowego, np. charakterystycznych wyłączników czy diod świecących. Naklejenie na szybę nalepki reklamowej to informacja typu "klucz schowany pod wycieraczką".Seryjne znaczy nieskuteczneAlarmy instalowane w stacjach dilerskich można z reguły traktować jako atrapy pozwalające jedynie na zawarcie umowy ubezpieczeniowej. Montowane są według stałej, ustalonej procedury we wszystkich autach, tak więc złodzieje z góry wiedzą, czego i gdzie szukać. Często montaż sprowadza się do podłączenia kilku kostek do fabrycznej instalacji elektrycznej (a demontaż do ich odłączenia). Dilerzy nie zatrudniają na ogół fachowców od zabezpieczeń, alarmy instalują u nich elektrycy według schematycznych instrukcji (szczególnie w autach z instalacją cyfrową boją się cokolwiek zmieniać). Dodatkowo sprzedawcy samochodów starannie asekurują się na wypadek ewentualnej awarii systemu alarmowego czy immobilisera (nie chcą mieć kłopotów z holowaniem itp.). W widocznym miejscu instalują więc wyłączniki awaryjne, nie informując klienta, że złodzieje świetnie wiedzą, jak z nich skorzystać. Z reguły niezmienione pozostają też fabryczne, domyślne kody sterujące. Dwie proste rady Alarmy kompaktowe (centralka i syrena w jednym, fot. z prawej) przeznaczone są do montażu w trudno dostępnym miejscu, np. pod maską zabezpieczoną przed otwarciem dodatkowym zamkiem lub w miejscu wymagającym demontażu deski rozdzielczej. W przeciwnym wypadku złodziej natychmiast unieszkodliwi syrenkę, a potem połączy odpowiednie przewody (czerwona złączka na fot.) i odjedzie samochodem. Z wyłącznika awaryjnego czy serwisowego (na dole) najlepiej po prostu zrezygnować. W przeciwnym wypadku należy go bardzo starannie ukryć, bowiem fabryczne instrukcje pozwalające na wyłączenie alarmu są łatwo dostępne dla fachowców, a więc także i dla złodziei.Opinie ekspertówPowiadomienie na telefonSystemy alarmowe są coraz doskonalsze, ale rosną też kwalifikacje złodziei. Moim zdaniem skutecznym sposobem ochrony samochodu jest zainstalowanie modułu wysyłającego powiadomienie na telefon komórkowy. Jeśli bowiem alarm jest prawidłowo założony, to unieszkodliwienie go musi zająć kilka sekund nawet najlepszemu profesjonaliście. A to już wystarczy do wysłania sygnału alarmowego i pozwala spłoszyć złodzieja, a jeśli nie, to można natychmiast powiadomić policję. Bardzo skuteczne są też tzw. alarmy rozproszone, składające się z kilku modułów niepołączonych ze sobą kablowo. Kiedyś były one drogie, ale teraz kosztują niewiele więcej od tradycyjnych, radzę więc pytać o nie instalatorów.Andrzej Kalczukwww.activa.plSystemy monitoringuW wypadku naprawdę cennych samochodów można uciec się do rozwiązaniawykorzystywanego z powodzeniem przez wielkie firmy transportowe, czyli do satelitarnego systemu pozycjonowania pojazdu. Układ elektroniczny wielkością i wyglądem przypominający alarm samochodowy odbiera sygnały z satelitów Navstar i na żądanie (na przykład w trybie SMS) jest w stanie podać pozycję samochodu z dokładnością do 5 m. Możliwe jest też takie skonfigurowanie systemu, by w wypadku kradzieży wysyłane było powiadomienie do jednego z centrów monitoringu, które stworzone zostały przez firmy zajmujące się ochroną mienia. Skuteczność systemu - podobnie jak alarmu - zależy głównie od starannego ukrycia go. Robert Skierskiwww.XTRACK.pl
Liczy się dobry pomysł
Wszelkie prace związane z instalacją alarmu (immobilisera) należy poprzedzić starannym wyborem miejsca montażu centralki.Dostęp do niej musi wymagać jak najwięcej pracy, tzn.