W przypadku samochodów popularnych (a do takich należy już zaliczać auta segmentu „delikatne SUV-y”) jednym z najbardziej istotnych czynników decydujących o powodzeniu na rynku jest pierwsze wrażenie. Mazda oferuje ładne nadwozie. Nie jest krzykliwe, ale łączy dobrą aerodynamikę z praktycznym wnętrzem. Proporcjonalne kształty i ciekawe detale (duży grill, spoiler na dachu) z pewnością zjednają jej grono sympatyków.
Dobre wrażenie nie ginie po zajrzeniu do środka. Co prawda i tu nie mamy fajerwerków stylistycznych, ale docenimy np. znakomity zakres regulacji foteli i kierownicy. Wygodne siedziska i oparcia sprawdzą się podczas długiej trasy i sprawią, że nie zaboli kręgosłup. Dobre zdanie będą mieć o nich zwłaszcza osoby o drobnej budowie ciała. Mimo kompaktowych gabarytów (Mazda ma też większe CX-7 oraz naprawdę obszerne CX-9) wnętrze zaskakuje przestronnością, również z tyłu. Zadziwia bardzo duża jego szerokość. Minusem jest kiepska pozycja na środku tylnej kanapy.
Ciekawie prezentuje się bagażnik. Co prawda podawane przez Mazdę 503 l obejmują również mało praktyczne schowki pod podłogą, ale 463 l podstawowej pojemności również ujmy nie przynoszą, zwłaszcza, że to regularne i estetycznie wykończe litry. Ciekawostki: końcówka rolety zamocowana jest do klapy bagażnika i podnosi się wraz z nią, a fotele tylne (dzielone 40:20:40) wygodnie składamy dźwignią w bagażniku. Drobny minus – po złożeniu powstaje lekki próg.
Testowana wersja SkyEnergy ma tylko „zwykłe” audio, miłośnicy dobrego nagłośnienia powinni zainteresować się topową odmianą SkyPassion. Znajdzie się tam również m.in. skórzana tapicerka. Jednak już nasz poziom wyposażenia w zupełności spełnia wymagania. Podobać się może mnogość sposobów sterowania radiem – z kierownicy, dotykowo i gałką koło lewarka. Jeśli zawodzi nieco intuicyjność, pomocą służy instrukcja obsługi. Troszkę bałaganu zanotowaliśmy w kolorystyce podświetleń poszczególnych części deski rozdzielczej.
W CX-5 zastosowano nowoczesny silnik. Mazda nigdy nie stawia na downsizing wymagający m.in. turbosprężarki, a bardziej na wysoką wydajność. Benzynowa jednostka 2.0 ma rekordowo wysoki stopień sprężania (14,0:1). Auto sprawnie przyspiesza (ale nie na wysokich biegach przy niskich obrotach), a spalanie w trasie z 5 osobami na pokładzie, przy prędkościach 120-140 km/h to 8,2 l, niewiele wyższy wynik zanotujemy w mieście. Jazda ekonomiczna pozwala wyraźnie zaoszczędzić. To również zasługa niskiej masy własnej.
W aucie znajdziemy sporo systemów dbających o bezpieczeństwo – kontrolujących niezamierzoną zmianę pasa ruchu, martwe pola w lusterkach, wspomagający hamowanie przy małych prędkościach.