Podskakującym na wybojach samochodem szybko nie pojedziemy – po pierwsze jest to niebezpieczne, po drugie – mało przyjemne.

Jednak o zawieszeniu warto pomyśleć jeszcze przed wyborem właściwego modelu. Podstawowy podział to zawieszenia niezależne, gdzie ruch jednego koła nie wpływa bezpośrednio na pracę zawieszenia tej samej osi po drugiej stronie oraz z osią sztywną. W tym wypadku wjechanie kołem w dziurę powoduje natychmiastową reakcję również po drugiej stronie wozu.

Które zawieszenie jest lepsze? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale faktem jest, że sztywne mosty ustępują niezależnym. Dlaczego? Bo mają istotne wady – auto znacznie gorzej się prowadzi, szczególnie gdy oś sztywną mamy z przodu. Jednak ciągle jesteśmy w stanie wymienić kilka takich konstrukcji, szczególnie w gronie „prawdziwych” terenówek.

To np. Jeep Wrangler. Nadal są stosowane, gdyż zapewniają wyższą nośność, trwałość podwozia i odporność na uderzenia – cechy istotne na przykład w czasie dalekich eskapad terenowych. Poza tym właściwie skonstruowane podwozie ze sztywnym mostem w czasie powolnej jazdy spisuje się bardzo dobrze – można osiągnąć imponujący wykrzyż, itp. Jeszcze kilkanaście lat temu bardzo popularne były konstrukcje mieszane (niezależny przód, sztywny tył), które obecnie stosowane są w niemal wszystkich pikapach.

Niezależna konstrukcja idealnie sprawdza się na asfalcie i podczas szybkiej jazdy po szutrze. Taki „zawias” sprawniej wybiera nierówności i sprawia, że auto „klei się” do podłoża. Wynika to m.in. z dużej możliwości doboru ustawienia geometrii pracy podwozia. Skok koła może być imponujący, a zawieszenie lekkie i zwarte. Mała jest też masa nieresorowana. Pamiętajmy: zawieszenie naszego auta musi być dostosowane do wyższej szybkości, niż jego silnik!