Auto Świat Plymouth Prowler – z tradycji w przyszłość | Używane

Plymouth Prowler – z tradycji w przyszłość | Używane

Autor Łukasz Rosiennik
Łukasz Rosiennik

Był hołdem złożonym ruchowi związanemu z hot rodami, a przy okazji poligonem doświadczalnym stosowania na szeroką skalę nowoczesnych technologii.

Plymouth Prowler – z tradycji w przyszłość | Używane
Zobacz galerię (9)
TopGarage / Łukasz Rossienik
Plymouth Prowler – z tradycji w przyszłość | Używane

Amerykanie lubią stylizację retro, podkreślając w ten sposób swoje przywiązanie do tradycji, także w motoryzacji. Za Oceanem powstało wiele konstrukcji nawiązujących do modeli historycznych, ale tylko w dwóch przypadkach konstruktorzy poszli dalej, nie ograniczając się jedynie do wyglądu. Jednym z nich był Chevrolet SSR, pikap cabrio z silnikiem z Corvette, ale przed nim był jeszcze bardziej ekstremalny samochód, jedyny fabryczny hot rod. Plymouth Prowler.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Można powiedzieć, że samochód, który trafił do sprzedaży roku 1997, „wyróżniał się nietypową stylizacją”, ale to chyba zbędne. Pod maską znalazło się 3,5-litrowe V6 o mocy 214 KM przekazujące napęd na tylne, 20-calowe koła(przednie miały 17 cali). W kolejnym roku produkcję wstrzymano, jednak w 1999 Prowler powrócił, mało tego – ktoś słusznie zauważył, że samochód ma za mało mocy, i pod maską wylądowała jednostka generująca ponad 250 KM. Czyniło to z niego doskonałego cruisera, z wystarczającym zapasem mocy i kompletnym brakiem funkcjonalności. Potężny kufer zapowiada przepastny bagażnik, a tu niespodzianka: pod klapą jest kilkanaście centymetrów miejsca. I jeszcze musi się tam zmieścić składany dach. A przecież silnik znajduje się z przodu… Odpowiedź jest prosta – Prowler jest transaxlem i większość miejsca w tylnej części nadwozia zajmują skrzynia biegów z jej chłodnicą. Dodatkowo rama ma kształt typowy dla konstrukcji customowych – idzie łukiem nad tylną osią.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Właśnie skrzynia należy do ciekawszych rozwiązań, w dużej mierze wpływając na charakter Prowlera. Każda zmiana biegów jest odczuwalna na plecach jako potężny kopniak momentu obrotowego, brutalne szarpiący samochodem. Zazwyczaj praca skrzyni ma być jak najbardziej płynna, niewyczuwalna, tu przeciwnie: ma brutalnie przekazywać moc silnika. Sceptycy mogą marudzić, że 250 koni to mało, ale nie przy całkowicie aluminiowej konstrukcji o masie nieprzekraczającej 1300 kg. Skrzynia ma opcję AutoStick, czyli manualnej zmiany przełożeń. Najpiękniejsze jest to, że to jedyna przekładnia, w której zrezygnowano z funkcji automatycznej zmiany przełożenia po przekroczeniu określonych obrotów. Jedziesz do odcięcia, do 6600 obrotów i nie martwisz się, że elektronika popsuje ci zabawę, wrzucając wyższy bieg. Najwyżej odetnie ci dopływ paliwa.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Plymouth Prowler nie był wyłącznie hołdem złożonym ikonom kultury amerykańskiej. Był również poligonem doświadczalnym zastosowania nowoczesnych technologii na niespotykaną dotychczas skalę. Aluminium. Lekkie i wytrzymałe. To ono odegrało w konstrukcji kluczową rolę. Stanowiło ponad 30 proc. masy samochodu. Wykonano z niego ramę, część paneli nadwozia, elementów zawieszenia, układu napędowego czy silnika, konstrukcję foteli i wiele innych elementów. Przełożyło się to nie tylko na małą masą. Nowatorskie technologie obróbki aluminium pozwoliły także uzyskać doskonałe efekty w zakresie sztywności i wytrzymałości konstrukcji.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Na to zwróć uwagę

Szukaj samochodu z możliwie małym przebiegiem (Prowler jest typowym fun carem, więc nie będzie to trudne), ponieważ ceny niektórych elementów podlegających zużyciu podczas eksploatacji są horrendalnie wysokie – oszczędzisz sobie w ten sposób wydatków. Powszechnie występujące usterki to raczej drobiazgi: siłowniki maski (średnio co dwa lata wymagają wymiany), siłowniki szyb, czujnik położenia wału.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Ceny

Zależą od czterech czynników: stanu technicznego, przebiegu oraz rocznika i koloru. Prowlera trzeba szukać w USA, jeżeli chce się mieć jakikolwiek wybór, a nie brać co jest. Ceny kształtują się od ok. 25 do ok. 45 tys. dol. (samochody w dobrym stanie), chociaż trafiają się też egzemplarze za 60 tys. dol.

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Części

Silnik poliftowego Prowlera pochodził z modeli 300C i LHS, więc z częściami nie ma problemu. Gorzej wygląda sprawa z elementami typowymi dla tego modelu, a takich jest większość. Generalnie są dostępne wszystkie, ale po pierwsze, są bardzo drogie, po drugie, trzeba sprowadzać je ze USA (chociaż to nie jest dzisiaj duży problem).

Żródło: TopGarage / Łukasz Rossienik

Ciekawostki

Koło zapasowe już się nie zmieściło, więc producent wyposażył Prowlera seryjnie w opony typu run-flat. W połączeniu z konstrukcją zawieszenia powodowały one niekomfortową jazdę, tzw. bumpy ride. Z reguły pomagała wymiana opon na zwykłe oraz dołożenie stabilizatora z przodu. W sumie powstały 11 702 sztuki pod marką Plymouth i Chrysler.

DANE TECHNICZNE – PLYMOUTH PROWLER

Lata produkcji: 1997, 1999–2002

Silnik: V6 benzynowy 3,5 l

Skrzynia: automatyczna, 4-biegowa

Napęd: na tył

Moc: 253 KM

Moment: 346 Nm

Osiągi: 0-100 km/h, 5,9 s

maks. 190 km/h (elektr. ograniczona)

Masa: 1287 kg

Autor Łukasz Rosiennik
Łukasz Rosiennik
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków