- Kierowcy często myślą, że minimalna prędkość na autostradach i drogach ekspresowych to 40 km na godz. To nieprawda
- Kierowcy muszą dostosować prędkość do warunków drogowych i nie utrudniać ruchu innym uczestnikom
- Znak C-14 może określać minimalną prędkość, ale jest rzadko stosowany
- Mandaty za zbyt wolną jazdę wynoszą nawet 500 zł
Na autostradach można maksymalnie jechać 140 km na godz., a na drogach ekspresowych 120 km na godz. To nie ulega wątpliwości. Ze względu na tak wysoką prędkość maksymalną, dość oczywiste jest to, że pojazdy, poruszające się wolno mogą stwarzać zagrożenie. Dokładnie z tego samego powodu na drogach najszybszych klas nie można się zatrzymywać. Powstaje więc pytanie, czy są jakieś minimalne prędkości, z którymi należy się poruszać po tego typu trasach? Odpowiedź jest dość skomplikowana.
Minimalna prędkość na autostradzie nie jest jasna
W odróżnieniu od maksymalnej prędkości, minimalny limit na autostradach nie został wprost określony w polskich przepisach. Nie znajdziemy w prawie o ruchu drogowym zapisu, który jasno wskazywałby dolny limit prędkości. Czy to oznacza, że możemy poruszać się autostradą z dowolnie niską prędkością? Niekoniecznie.
Zgodnie z art. 19 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, kierowca ma obowiązek dostosować prędkość do warunków panujących na drodze, takich jak rzeźba terenu, widoczność, stan nawierzchni, warunki atmosferyczne czy natężenie ruchu. Co więcej, prędkość nie może utrudniać jazdy innym uczestnikom ruchu. Oznacza to, że choć minimalna prędkość nie jest formalnie określona, zbyt wolna jazda może naruszać przepisy i stwarzać zagrożenie.
- Przeczytaj także: Natychmiast to wyłącz, kiedy pada. Policjanci tylko na to czekają
Jest tylko jeden moment, gdy prędkość minimalna jest znana. To określa znak C-14
Wyjątkiem może być tu ustawiony znak C-14, który określa prędkość minimalną na danej drodze, lub pasie. Ma on okrągły kształt i kolor niebieski z białymi cyframi. W praktyce tego typu oznaczenie jest bardzo rzadkie i raczej dotyczy jednego z pasów. Jeśli na drodze są trzy pasy, tego typu znak może określać, że na lewy pas można wjechać i utrzymywać minimalną prędkość np. 60 km na godz. Wówczas kierowca ma jasność na temat prędkości minimalnej
Co najmniej 40 km na godz.? To nieprawda
Niektórzy kierowcy mylnie interpretują definicję autostrady zawartą w art. 2 Ustawy Prawo o ruchu drogowym. Przepis ten określa, że autostrada to droga przeznaczona wyłącznie dla pojazdów, które są w stanie osiągnąć na równej, poziomej nawierzchni prędkość co najmniej 40 km na godz. Warto jednak podkreślić, że jest to jedynie kryterium dopuszczenia pojazdów do ruchu na autostradzie, a nie minimalna prędkość, z jaką można się po niej poruszać.
Choć przepisy nie wskazują konkretnej minimalnej prędkości, kierowcy powinni pamiętać o dostosowywaniu tempa jazdy do warunków i nieutrudnianiu ruchu innym użytkownikom drogi. Zbyt wolna jazda na autostradzie może być nie tylko uciążliwa, ale i niebezpieczna, szczególnie przy dużych różnicach prędkości między pojazdami.
- Przeczytaj także: Dojeżdżasz stare zimówki latem? Policjanci zwracają uwagę na jedną rzecz
Zbyt mała prędkość jest określana przez policję. Mandat? 500 zł
Za takie zachowanie można także zostać ukaranym. Choć nie ma mowy o prędkości minimalnej, policja, która zauważy podejrzanie jadący pojazd, może zatrzymać go do kontroli. Mandat za zbyt wolną jazdę może wynieść od 20 do 500 zł, a za tamowanie ruchu zapłacimy 500 zł. Mało tego — w przypadku spowodowania zagrożenia w ruchu można stracić prawo jazdy, a jeśli dojdzie do kolizji, a policjanci uznają, że jej przyczyną jest zbyt wolna jazda jednego z uczestników, mandat wyniesie 1500 zł.